Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęśliwa Wilczyca

Zostałam odrzucona

Polecane posty

Gość Nieszczęśliwa Wilczyca

Kilka lat temu rozsypało się moje małżeństwo, nie ukrywam, że z mojej winy. Facet najzwyczajniej w świecie spakował się i wyprowadził się ode mnie, zażądał rozwodu i był rozwód. Cóż, ja kilka lat później wyszłam za mąż, ponownie się rozwiodłam. Nie myślcie sobie oczywiście, że jestem jakąś "femme fatal", tylko pierwsze małżeństwo rozpadło się wyłącznie z mojej winy. Stosunkowo niedawno coś mnie uderzyło, nie wiem czy to uczucie, czy może wspomnienia. Wiedziałam, że pierwszy mąż jest samotny i chciałam coś z nim odbudować. Kilka razy go odwiedziłam, rozmawialiśmy, było nawet przyjemnie (bez głupich skojarzeń proszę) i ... za którymś razem zapytał czy ja na coś liczę. Zwykle mówił niewiele, ale właśnie tego dnia wręcz mnie obraził w "grzeczny sposób". Powiedział dyplomatycznym językiem co myśli o powrocie, że robi to od razu bo nie chce sprawiać przykrości i wykluczył możliwość wspólnej przyszłości. Nie myślcie, że jakoś mnie obraził głupim porównaniem, najbardziej przykre dla mnie słowa były takie, że łączy nas tylko dziecko. Trochę się zdenerwowałam, ale nic mu nie powiedziałam, chyba trzasnęłam drzwiami i wyszłam. Wiem, że źle zrobiłam, postąpiłam zbyt impulsywnie. Nie wiem co mam zrobić. Chyba trochę się na mnie odegrał. Czuje się skopana, czasami mam ochotę pójść i wręcz go błagać o przebaczenie, ale on jest taki lodowaty, że nie zrobiłoby to pewnie na nim wrażenia. Jestem atrakcyjna i wykształcona, mam dobrą pracę, ale czuję, że przegrałam moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp na 1
przestań, nie przegrałaś życia, tylko za późno zdałaś sobie sprawę z pewnych rzeczy odnośnie byłego męża, jeśli dla niego faktycznie za późno to nie wiem czy coś zdziałasz, ale może za rogiem czeka na ciebie ktoś całkiem miły i ktoś z kim będziesz szczęśliwa, tego nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam że
twój ex zachował się z pełną klasa i pokazał że ma jaja w rozporku zamiast żelu do włosów. Ja również nie uznaję jakiś tam śmiesznych powrotów. Rozsałaś się z nim daawno temu , więc czego oczekujesz teraz po latach?? że teraz, jak zostałaś sama on się zlituje i przygarnie pieska?? a w imię czego?? piesek nie chciał, poszedł sobie więc niech dalej idzie, ale mi nie zawraca głowy gdy już nikt go nie będzie chciał..ja nie zbieram ochłapów po kimś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Najpierw sama zastanów się o co Tobie chodzi, wyjaśnij sobie co się stało ,że się rozstaliście ,dlaczego. Teoretycznie do tej samej rzeki się nie wchodzi ale to teoretycznie. Ja nie wchodzę. To ,że on jest wolny wcale nie oznacza ,że jest w desperacji. Myślę ,że wszystko jest możliwe ale Ty jednak zachowaj trochę pokory . Wykształcenie może być faktem atrakcyjność to kwestia gustu. Po za tym czy to są Twoje największe atrybuty????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita100
teraz doceniłaś co straciłaś! może potrzebna była Ci taka nauczka , pamiętaj jak kogos zranisz ,blizna na zawsze zostanie , wiem coś o tym , i tak nic z tego nie wyjdzie! lepiej ukladaj sobie życie z kimś innym, w zyciu za wszystko się placi ,a za krzywdy innch tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa Wilczyca
Mam wrażenie, że on robi to wbrew sobie. To nie jest tak, że uważam siebie za ideał. Jak każdy mam wady i zalety. Chcę do niego wrócić, bo wszystko przemyślałam i wiem, że byłabym z nim szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta alfa
Ale może on uważa, że nie byłby z Tobą szczęśliwy. Może przez Ciebie cierpiał. Może Cię zwyczajnie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wchodzi sie 2 razy do tej
samej wody ... Facet ma urażona dumę a po drugie minęło troche czasu ...moze on cie juz zwyczajnie nie kocha !Wierz mi ,ze gdyby cos czuł do ciebie nie pozwoliłby sobie na takie słowa i nie pozwoliłby ci odejść . Musisz sie pogodzić z faktem ,ze tylko dziecko was łączy niestety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzył sie bo widzi ze
nie ułożyło ci sie i masz moze ochote na niego jak na zawodnika z ławki rezerwowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EKS swojej EKS
Nie sądze aby robił to wbre sobie. Przypomina mi to moja sytuacje. KIlka lat temu rozwiodłęm sie z żona. Byłem szalenie zakochany. Niestety ex "dała ciała" nie potrafiłem sobie z tym poradzic, skonczyło sie rozwodem z jej winy. Jestem samotny do tej pory. Taka droge wybrałem, jest mi dobrze. Nie odcinam sie od zwiazków, poprostu nie mam cisnienia. Jesli cos sie wydarzy, bede szczesliwy. ALe wracajac do tematu. Byłej nie poukładało sie jak autorce topiku. Próbowała do mnie wrócic. Zachowałem sie podobnie jak jej ex. Bardzo grzecznie, wytłumaczyłem jej , ze nie ma takiej mozliwosci. Ona jest przekonana, ze sie odgrywam, ze rowniez podejmuje dezyzje wbrew sobie. Niestety jest w bledzie, i mysle autorko, ze Ty równiez. Ktos napisał ze blizna zostaje, i przypomina o krzywdach. pozdrawiam, proponuje zaczac ukladac sobie zycie na nowo z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×