Jak przeżyć spokojnie od wizyty do wizyty i nie zwariować ze stresu??

Jestem w 8 tygodniu ciąż i bardzo mnie ona stresuje. Codziennie drżę o zdrowie dzieciaczka. Bardzo boję się, że może się coś stać. Jak idę do lekarza, to się na 2 dni uspokajam, jak zobaczę, że serduszko mojego maleństwa bije, ale potem znowu się denerwuję. Mam wizytę dopiero za 3 tygodnie i nie wiem jak wytrzymam do tego czasu. Chciałabym móc wcześniej wiedzieć, czy dzidziuś rośnie i czy mu bije serduszko. Wiem, że jak już będę czuła codziennie ruchy dziecka, to będę się mniej denerwowała, ale na razie panikuję. Czy można jakoś samemu sprawdzić, czy z dzidzią jest ok, tzn. czy serduszko bije prawidłowo?

Jak zes taka panikara to kup sobie aparat do sluchania serca, bo przez ten stres wykonczysz siebie i dziecko :O...

ja bym sie na zapas nie denerwowala, szkoda zycia :) wiem ze sa takie przyrzady do monitorowania bicia serca plodu http://www.amazon.co.uk/Babymad-Doppler-Monitor-Baby-Ultrasound/dp/B001DMNDHQ kosztuje to ok 130 zl wiec nie jest zle :)

nie da się bez stresu czasami,ja byłam całą ciążę zestresowana,bo poprzednią ciążę straciłam i ślad w psychice został i będzie już na zawsze,ale donosiłam kolejną ciażę do 40tc i urodziłam zdrowego malucha

chodzic codziennie do lekarza :D jaki problem?

Tez się stresowalam do momentu aż czułam ruchy, ale byłam optymistycznie nastawiona i cały czas sobie powtarzałam że będzie dobrze, wyluzuj bo stres nie sprzyja :)

na skurcze w szczególności ;)

z tak duzym dzieckiem chodzic codziennie do lekarza jaki problem? ale wymyśliłaś :P

a co nie? jak jest panikara i chce slyszec serduszko itd.. to jaki problem chodzic na codzienne wizyty? w szpitalu obchod jest codziennie i nic z tym dziwnego :) ja jak bylma tak posrana to poszlam do szpitala i wszystko na biezaco sprawdzalam :)

ja też tak miałam - od wizyty dwa dni bylo ok a potem stres czy on tam ma sie dobrze itd - ale pociesze cie ze to mija z czasem .. ja mam teraz 16 tc - jestem na l4 ale nic strasznego się niedzieje wiec mam taki spokój że napewno niezaszkodze pracą, noszeniem ciężarów itd - że moge dbać o siebie i teraz jakoś jest mi spokojniej - jak brzyszek rośnie i lada dzień moge czuć ruchy - stres mam teraz ale przed wizytą ale jak wiem że ok to ulga jest :) może powiedz lekace i chodź na początku co 2 tyg? ja byłam w 6 potem w 8 potem w 10 tc a teraz już w 14 co 4 tygodnie tak mniej więcej

No ale przecież nie będę chodziła co dwa tygodnie i wywalała 100zł na USG na każdym razem :o Wiem, że być może panikuję niepotrzebnie, ale tak bardzo się boję o tę kruszynkę. Tyle się naczytałam tu na forum o poronieniach i o obumarciu płodu :(

możesz chodzić przecież prywatnie i państwoweo czyli za darmo:) Ale najlepiej kup sobie ten aparat do kontrolowania bicia serduszka dzidzi

hej wiem co czujesz ja jestem w 11 tyg i podbnie się zachowuję ciagle się martwię czy z Maleństwem wszystko ok i zyję od wizyty do wizyty

Mam 27 lat :) Wiem, wiem taka duża, a taka głupia. No ale co ja poradzę :P

Każda pragnąca dziecka ciężarówka stresuje się pomiędzy wizytami, ale spokojnie, bo stres może bardzo dziecku zaszkodzić! Kup sobie jak chcesz taki monitor bicia serca płodu ale on chyba na tak wczesnym etapie nie zadziała...

Ale ja sobie doskonale zdaję sprawę, że stres źle wpływa na dzidziusia i że to tylko szkodzi. Ale codziennie rano naciskam sobie piersi, żeby sprawdzić, czy mnie jeszcze bolą i oglądam sutki czy są nabrzmiałe. Wcześniej miałam mdłości, to wiedziałam, że jest ok. Ale teraz mi już przeszły i się czuję lepiej i się zaczynam bać. Kłuje mnie macica, bo się rozciąga, a ja od razu panikuję, że to skurcze przed poronieniem. Kurde zwariuję normalnie!!!

Wielkie dzięki!! Mam nadzieję, że masz rację!!

Hehe no to super :)