Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuskaz wyboru

Mam dość

Polecane posty

Gość mamuskaz wyboru

Mam 6 miesięcznego syna jest planowanym dzieckiem mam 26lat.I jednocześnie mam już wszystkiego dość. Mąż za granicą,telefon w sobote wieczorem wiecie o co chodzi Codziennie ta monotonia. W dodatku synuś daje mi popalić idą mu ząbki w nocy wogóle nie śpi bez przerwy marudzi stęka a wieczorem to już wogóle odlot jestem cały czas na nogach .w nocy oka nie zmrużę i już płacz taki że aż sie zachodzi i oczywiście podbudka zaraz po godzinie piątej rano jak tylko zaczyna się robić jasno . ciągle by go tylko nosić na rękach a waży 10 kg wtedy nie płacze. czasem to mi już nerwy puszczają jak tak się wydziera w niebo głosy zostawiam go i idę do drugiego pokoju się uspokoić bo normalnie mam dość ręce mi opadają.siedze w domu 24 h.I tak wygląda moje szczęśliwe macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz sobie znaleźc kogoś do pogadania, albo zaprzyjaźnione forum, albo koleżankę - najlepiej z dzieckiem, żeby chodzić na spacery. Inaczej bedzie Ci cięzko. Wiem co mówię - mój maz niby pracuje na miejscu - ale za to całe dnie.... Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam takie samo pytanie dlaczego dzwoni tylko w sobotę wieczorem?? wyobraż sobie ja mam dwoje dzieci i mąż zagranicą już drugi rok,nawet jak Kuba się urodził to nie było tatusia,wrócił dopiero jak mały skończył 3 miesiące więc chyba mam jeszcze gorzej niż Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak wygląda moje szczęśliwe macierzyństwo. wiedzialaś jak sytuacja bedzie wyglaadc wiec po co sie godzilaś na ciaze ja bym tak nie umiala zyc ze mąż za granica a ja z dzieckiem tu w polsce. przeciez ty tez z dzieckiem mozecie pojechać do niego i zalatwić ubezpieczenie sobie i mieszkać razem z nim by wspolnie wychowywać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
Ja mam dokładnie tak samo, wprawdzie mąż jest na miejscu ale późno wraca. jestem sama w nowym mieście. Na szczęście mały sie już trochę uspokoił bo mu wyszły zęby ale wiem o czy mówisz. Można oszaleć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesuuuu, nie każdy ma teściów i rodziców, jest sama, jest jej ciężko, to nie licytacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaz wyboru
Z tym telefonem chodzi o to że tak to wygląda jak mąż siedzi za granicą zaszczyci mnie sobotnim telefonem wypyta czy synek zdrowy co robi nerwy mi puszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mam na tyle lepiej żemój 3 razy dziennie puszcza sygnały,pisze codziennie a nawet kilka razy dziennie i dzwoni raz na tydzień albo dwa razy w tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaz wyboru
On twierdzi że się tam nie utrzymamy w trójkę. Z resztą między nami też wszystko umarło nie ma już uczucia nasze rozmowy są tylko o synu żadnych planów wszystko jest do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia 23 a ty czemu nie pojedziesz do swojego meza za granice ? przeciez tam moglibyście normalnie zyc czemu z tego rezygnujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
sama chciałaś... weź sobie opiekunkę, bo zwariujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam predzej byscie sie utrzymali w 3 niż tu . coś o tym wiem wiec tak pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
jak może utrzymac siebie tam i Ciebie z dzieckiem tu to niby dlaczego nie macie się utrzymać tam razem??? cos kręci!! może ma tam kogoś??? Kurde ale Ci współczuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia23 do wszystkiego mozna sie przyzwyczaić do ludzinowego otoczenia na poczatku bedzie ciezko ale napewno dacie radę moze zrob to dla swojego dziecka i meza i dla siebie przeciez bedziecie wtedy razem na codzien a nie tylko kilka razy w roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtam30
współczuję, rozumiem co możesz czuć. Ja bym tego nie zniosła...A rodzice, koleżanki, nie masz kogoś? Nie mozesz np pojechać pomieszkać u rodzicow ze 2 tygodnie, zeby sie trochę zregenerować, dojść do siebie? Albo zatrudnić opiekunkę na godziny, zeby wyszla na dlugii spacer albo posiedziala z dzieckiem w domu zebys mogla pojsc na zakupy, do fryzjera? Tak jak zyjesz to naprawde sie nie da:-(To sie moze zle skonczyc, uswiadom to mezowi. Mam nadzieje, ze masz na kogo liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaz wyboru
Nawet mnie nie dołujcie bo już mi się płakać chce.. zachowam twarz nie będe prosić żeby wrócił i mówić jak mi zajebsicie ciężko i tak często się to kończy że rzucam słuchawką awanturą jest dla mnie taki oschły tarktuje mnie jak wyłącznie opiekunke coś czuje że to nie zakończy sie kolorowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcieliscie tego dziecka piszesz ze było 100% planowane to niech waraca tu ten twoj maz lub ty jedz do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
ale trafiłaś... facet się wogóle nie poczuwa! jemu się pewnie wydaje, że ty masz wieczne wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtam30
Awanturą nic się nie wskóra. A Twoi rodzice, mas rodziców? Co oni na Twoje cierpienie? siostra, brat, jesteś sama? Ktoś Ci musi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba pojadę do niego ale tylko na wakacje,on bardzo chce,trochę się boję z dwójką dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaz wyboru
wiecie moja matka mówi żebym postawiła go pod ścianą albo wzieła rozwód bo się skończę również żebym najeła opiekunke i wróciła do pracy .nie potrafię się wziąsć w garść i wreszcie zmienić swoje beznadziejne życie. Już gdy wyjeżdzał chciałam jechać z nim bałam się że to nie jest związek ja tu ty tam wiele łez wypłakałam i miałam racje to najgorsze co może być związek na odległość zabija wszystko on uświadamiał zarobi więcej niż tu a w trójke bedzie ciężko teraz to już nawet nie mówi kiedy zamierza nas "odwiedzić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
Nie chce Cię martwić ale nie wyglada to ciekawie porozmawiaj z nim poważnie. albo Wy albo sorki rozwód i ułozysz sobie życie na nowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia 23 tylko na wakacje? z tego wnioskuje ze wy dziewczyny naprawde nie chcecie mieszkać ze swoimi mężczyznami niewiem czego sie boicie przeciez lepiej jest być razem niz samemu mieszkać z dziecmi a reszta napewno sie ułozy jak bedziecie razem. Ja nigdy bym nie zostawiła swojego mezczyny on mnie tez bo zwiazek na ogległosc to nie zwiazek tak uwazamy. My tez zastanawiamy sie po urodzeniu dziecka wyjechać za granicę ale RAZEM bo innej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam kolezanke co woli zeb
jej maz siedzial za granicą ( jest obcokrajowcem) i nie chce z nim mieszkac ani tu ani tam, mieszka sobie z mamą i dzieckiem, on przesyla kasę i jest zadowolona a moze tylko taka udaje. Mi sie w glowie nie miesci jak maz moze chciec mieszkac bez zony i na odwrot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
Dokładnie, co to za związek?? jak on nie chce tzn ze coś kręci na boku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas to tak nie jest,my się pragniemy,kochamy,jak nie dawno przyjechał na tydzień to to był jeden z najpiękniejszych tygodni w moim życiu. Jeżeli chodzi o autorkę to wydaje mi się , że z tym mężczyzną jest coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda trudno mi powiedziec,tutaj sobie układamy życie,tutaj wykończyliśmy mieszkanie,on tam pracuje u kogoś i tam mieszka więc nie wyobrażam sobie zamieszkac tam z dziecmi na stałe,u kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×