Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaaaasiaaaa

Jak powiedzieć o ciąży...

Polecane posty

Witam Ten temat pewnie nie jeden raz już przerabiany na forum, ale postanowiłam mimo to zasięgnąć waszej opinii. Moja sytuacja może nie wydawać, się niektórym beznadziejna, a jednak. Mam 24 lata, zaszłam w ciąże ze swoim partnerem, i w nim tkwi problem. Jest to mężczyzna po przejściach, po 2 rozwodach z 3 dzieci... Poznałam go przez mojego tatę ;) jest blacharzem - lakiernikiem, i razem pracowali. Mieszkamy razem u moich rodziców. Ja przebywałam długi czas za granicą, nie ukończyłam z tego tytułu szkoły, a po powrocie do kraju pomagam rodzicom w prowadzeniu sprzedaży internetowej. Tata bardzo lubi mojego chłopaka mama też, ja go kocham on mnie też, ale obawiamy się o przyszłość czy damy radę... Przede wszystkim reakcji rodziców. Ogólnie uważam, że mam wspaniałych rodziców, ale pryzmat tego, że nie mam szkoły ( więc teoretycznie jestem nikim ) nic w życiu nie osiągnęłam, mieszkam nadal z nimi, przyprawia mnie o ataki płaczu... bardzo się obawiam reakcji taty... biorę nawet pod uwagę, że powie mi / nam , że mamy się wyprowadzić, i co wtedy ? Mój partner, wie o dziecku, cieszy się, i nie cieszy... bo prawie wszystko co zarobi płaci na alimenty... OBAWIAMY SIĘ O NASZĄ PRZYSZŁOŚĆ ! Jutro jestem umówiona na wizytę z jakąś Panią doktor która może podać mi leki na wywołanie miesiączki = poronienie, inicjatywa wyszła ze strony partnera. Ma to być puki co tylko rozmowa, Pani doktor ma mi nakreślić całą sytuację... Chcę tego dziecka... dziś byłam u ginekologa ma 0.96cm i 7 tyg. ale staram się też pomyśleć obiektywnie, i przyszłościowo... Proszę Was o pomoc. Ps. Przepraszam jeśli moja wiadomość jest nie spójna, bardzo się denerwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
ale czego oczekujesz?? nie idź do lekarza!! nie usuwaj tej ciązy bedziesz tego żałować do końca zycia!!a może rodzice cie mile zaskoczą?? Jak dziecko będzie miało 2 latka pójdziesz do szkoły i jakoś sie ułoży?? Mysl tez o przyszłości a nie co jest teraz nie mam szkoły to znaczy że jestem nikim, teraz jest cięzko ale zobaczysz że bedzie lepiej!! a jak zobaczysz maleństwo to bedziesz najszczęśliwszą osoba na śiwecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak myślę... Jak napisałam chce tej dzidzi... dziś na 1 USG zmiękłam... słowa lekarza " zdrowa ciąża, serce wali " ehhh.... Obawiam sie tylko taty... Kłócimy się czasem, ale to chyba normalne... potrafił w kłótniach powiedzieć mi, że jestem nikim itp. Jeśli nie znajdę w nich oparcia, pomocy... to nie mam gdzie się podziać, i co ze sobą zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
No to dobrze że Ty przynajmniej chcesz!! Mówię Ci pogadaj ze starym:) i może zaskoczy Cię?? Może się ucieszy ze bedzie dziadkiem?? Musisz wierzyć w ludzi!!! Bedzie dobrze zobaczysz uwierz mi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
no jeśli inicjatywa wyszła ze strony partnera to ja bym go z domu wyrzuciła. jak ty możesz z takim pod jednym dachem...? to po co on z tobą jest właściwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslisz ze ja sioe nie bałam rodzicom powiedziec o ciazy? bałam sie jak cholera z ojcem i matka przed ciaza prawie codziennie były awantury. A teraz ? powiedzialam na pocztaku odrazu o ciazy i co? Cieszą sie ze beda mieć nastepnego wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
jagoda znowu czytam i znowu nie wierzę.....jakie to durne!! i co z tego że slubu nie mają?? Ja też nie mam i nie zamierzam!!! Ty propisowska dziwko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jioi
ale kretynka z ciebie:O zaciazyc z facetem z trojka dzieci? wow, to pewnie twoj szczyt ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten twoj chłopak to chyba jakiś niedojrzały jest jak on moze ci mowić zebyś usuneła dziecko? Trzeba ponosić konsekwencje z seksu powiedz mu tak jesli o tym jeszcez nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
Przepraszam Cie autorko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
ja się zgadzam z Jagodą. z takim chłopem to sobie zmarnujesz życie. pomyśl dziewczyno, masz 24 lata, młoda jesteś jeszcze nie jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akrylik, nie jest tak do końca. Wiedziałam, ze nasz wspólny znajomy wpadł z sąsiadką, i tak to rozwiązali... Jestem tak przerażona perspektywą tego, że rodzice się ode mnie odwrócą, że poprosiłam go o załatwienia namiaru na tamtą lekarkę. Mój partner ( Przemek ) mnie wspiera... mówi, że wie co to dziecko, obowiązek... i wspólnie ze mną podziela obawę tej przyszłości... zapewnienia dziecku jakiegoś bytu, chociaż tego minimum.... jagoda369 , po1. to wyżej to odp. w jednym sensie dla Ciebie, a po2. Jesteśmy już długi czas ze sobą, czy do szczęścia potrzebny jest świstek zaświadczający o ślubie ? Ludzie bez ślubu żyją razem, i jakoś zawsze to tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. ani slubu nie macie , rodzice sie zgadzaja zebyscie sie dupczyli pod ich dachem... Dziwna rodzinka. ja tez nie mam slubu no i co z tego? a seks to chyba ich sprawa a nie rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jioi, nie rozumiem dlaczego skreślasz takiego człowieka. Pewnie gdyby to byłą porzucona kobieta przez 2 mężczyzn z 3 dzieci to by się jej współczuło. Nie zawsze jest wina faceta. Jego 1 żona zaszła w z ciąże z kim innym kiedy on był za granicą, rozwiódł się z nią. 2 żona hmm... materialistka... pospłacał ją, i został sam... jeszcze na dzień przed dostarczeniem świstka rozwodowego udawała u jego rodziców szczęśliwą żonkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziłam do szkoły ( liceum z dziewczyną która w wieku 15 lat urodziła syna. Rodzice wyrzucili ja z domu, ojciec dziecka poszedł siedzieć... Matka dziecka w tej chwili 25 letnia kończy studia prawnicze (!) mały chodzi do szkoły, pracuje ( pilnuje innych dzieci) , w przyszłym roku wychodzi za maż. Wszystko sie poukłada w życiu. Moze być źle, ale kiedyś będzie lepiej. Są osoby w gorszej niz twoja sytuacji... a po zabiciu swojego dziecka możesz żałować do końca życia. Decyzja należy oczywiście do was. Zycze trafnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos mi sie wydaje,ze ten twoj partner nie chce tego dziecka. z jednej strony mowi,ze fajnie fajnie,dziecko jest,ale z drugiej daje ci namiar na lekarke i "wspiera"... po prostu nie chce miec kolejnego,bo juz mu wystarczy... ale nie badz glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama go poprosiłam o to, to i mi załatwił. Wiem, ze równie dobrze mógł się postawić powiedzieć " ochujałaś " czy cos innego. Proszę abyście zrozumiały, że targają mną nie opisane emocje... sweet89, no wydaje mi się, że głupia nie jestem... i nie pójdę jutro do tej lekarki ! Pozostaje problem mojego taty... Powiedzieć od razu, czy poczekać na odpowiedni moment :( bądźcie wyrozumiałe... Ja wiem, że różnie się układa, że życie nie jest sprawiedliwe. Jedni się o dziecko starają wydają kolosalne sumy na różne zabiegi, a innym po głowie chodzi myśl usuwania bo to, bo tamto, i siamto... Przede wszystkim towarzyszą temu niesamowite emocje... mi się wydaje, że w pewnej chwili przestałam myśleć racjonalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morskie okooo
Nigdy nie bedzie odpowiedniego momentu....wiedz zrób to jak najszybciej i najszybciej bedziesz to miała z głwy i skończą się twoje kłopoty i zmartwienia!! wspomnisz moje słowa zobaczysz bedzie dobrze-tak czuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz 15 lat jesteś dorosła osobą. Moim zdaniem powinnaś powiedzieć tacie choćby dzisiaj, powiedzieć ze taka decyzje podjęłaś, ze masz świadomość ze nie będzie łatwo ale dacie sobie jakoś rade. Mozna tez powiedziec ze byloby ci milo gdyby cie wspierali ( w tej decyzji i finansowo) Badz silna, za jakiś czas będzie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morskie oko, nie bede znizac sie do twojego rynsztokowego poziomu. Sama pewnie bys usunela bo wsyztskie dziwki tak robia , autorka jest tego przykladem i ty w realu pewnie tez, skoro jej tak bronisz. A co jej faceta ... poprzednie zony jakims dziwnym trafem byly zle on tylko byl SWIETYM. Ja takiego typa to juz dawno bym ze swojego zycia pogonila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasz szczęście ja nie jestem Tobą ! a Pani Morskie Oko na pewno nie poparła mojej ewentualnej opcji proszków, a wspiera i doradza ! przynajmniej ona jedna. Gdyby przeszłość Przemka znała z opowieści tylko jego nie dałabym im wiary tak samo jak teraz TY, ale na szczęście mój tata go zna już kilkanaście lat, i był świadkiem na jego rozwodach, a tacie wierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko czt Ty widzisz co ty piszesz? Facet chce zebys usunela jego dziecko a ty go jeszcze bronisz? Mysle ze ty juz dawno podjelas decyzje o aborcji, bije to z twoich wypowiedzi. Biedne dziecko. Mam nadzije ze odpokutujecie to tysiac razy. A ty juz zawsze bedziesz miec wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż wiadomo, że pewne brane pod uwagę rozwiązania nie zawsze są świetne / idealne. Rejestrując sie tu liczyłam na ewentualne orzeźwienie mnie z nietrzeźwych, i nie racjonalnych myśli... Jestem na prawdę hmmm pobudzona ? tak! to dobre stwierdzenie... to przecież bardzo duża zmiana w moim życiu... zobowiązania, obowiązki... zawsze się mówi jakoś to będzie, i w to wierzyć trzeba... jednak ktoś kto nie ma w życiu kolorowo myśli pod każdym katem, nie zawsze tym właściwy... wtedy trzeba pomóc a nie dobijać. Nie nazywaj mnie dzi*ką jagoda369 , i nie mów mi co one robią, ja do nich się nie zaliczam ! Jak byłam młodsza zawsze sobie powtarzałam, że jak będę w ciąży to na pewno wychowam choćby nie wiem co, ale jak się już jest w ciąży to zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę jagoda369 , że nie czytałaś moich postów... JA wzięłam tą opcję pod uwagę, a jego poprosiłam o kontakt. Poczytaj kilka wypowiedzi wyżej... po prostu się boje nic więcej... to chyba normalne, i normalne, że można w jednej chwili nie myśleć racjonalnie. Zazdroszczę Ci, że nie musiałaś przechodzić takiego stresu z poinformowaniem o ciąży rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale jagoda ma racje
to wy jestescie jakas dziwna rodzina. Masz autorko 24 lata, faceta ktory ma dzieci dwa rozwody za soba i na dodatek mieszkacie u twoich rodzicow. Juz samo to jest dziwne i z lekka zalosne a dodac jeszcze ciaze do tego, partnera ktory nie ma nic przeciw temu bys usunela to w ogole na patologie wyglada:O Widac jaki to on odpowiedzialny, golodupiec z dzieciakami mieszkajacy u rodzicow swojej dziewczyny ktora zaplodnil:O Spojrz na to z boku i sama zobacz ze normalnie to nie wyglada. Swoja droga to niezle sie dobraliscie ty za granica bylas i wciaz nic nie masz zerujac na rodzicach, on po przejsciach tez nic nie ma i zeruje na rodzicach z tym ze twoich:D Wspolczuje rodzicom i temu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
niestety widzę z twoich wypowiedzi, że masz talent do komplikowania sobie życia... brak szkoły, ciąża z jakimś delikatnie mówiąc nieudacznikiem, słabe perspektywy na przyszłość... może ty byś wkońcu wzieła się za siebie i naprostowała swoje życie??? nie dziw się rodzicom, pewnie będą wściekli, bo na razie to jesteś dla nich pewnie ciężarem sorry za kubeł zimnej wody, ale pewnie to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze bez moich informacji wiesz więcej ;) Otóż Przemek ma swój własny warsztat samochodowy, blacharsko lakierniczy, i od jakiegoś czasu u niego pracuje mój tata :) Czyli można powiedzieć mają swój biznes. Fakt iż mieszkam u rodziców nie znaczy, że jestem darmozjadem, i nic nie robię. Jak napisałam prowadzimy sprzedaż internetową, i nie mogę powiedzieć, ze nie jest to dochodowy interes. Zarabiam pracą przy tym dla siebie, i na swoje potrzeby, a wspólnie z Przemkiem co miesiąc dokładamy się mamie do mieszkania ! Nie siedzimy sobie jedno drugiemu na głowie. Napisałaś to tak jakbyśmy siedzieli w jakiejś klitce, wszyscy w jednym pomieszczeniu albo dwóch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnioski od was On to debil, zostaw go ! a sama nie wiadomo co z sobą zrób, ale ogarnij się ;] Nieźle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×