Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalaP

boje sie spotkanie naszych rodziców!

Polecane posty

slub za pół roku wiec wypadało by zorganizowac spotkanie, żeby nasi rodzice sie w końcu spotkali, ale....matka mojego narzeczonego to totalna masakra!! mozna powiedzieć wariatka, to co z nia przeszłam do tej pory przechodzi ludzkie pojęcie, ona po prostu nie nadaje sie do ludzi!!zawsze coś odwali.nie wiem czy ktos słyszał o typowej charakterologii osoby z padaczka ale ona jest własnie takim typem nigdy nie wiadomo czego sie mozna po niej spodziewc, zenada gdziekolwiek sie z nia pokazać....boje sie tego spotkania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANM, BDCAN,
to wspólczuje... ale w koncu musza sie poznac bo troszke siara by byla jakby dopiero sie poznali w dniu ślubu \musisz po prostu uswiadomic rodxiców co ich czeka i jakos to przetrwac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech się bardziej boi narzeczony;-) A poważnie na pewno nie będzie tak źle. Spotkajcie się gdzieś na kawie i czymś dobrym. Atmosfera na pewno na początku będzie sztywna ale potem będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra totalna juz im troche o niej mówiłam ale tego sobie nie mozna nawet wyobrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie chyba bardziej boje co moja mama powie ona jest taka "na miejscu" ze tak powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie balam pierwszego spotkania, bo moja teściowa to okropny babochop wszystkowiedzący i też ogólnie masakra, ale jakoś poszło a teraz jest git, bo widzą się 2 razy w roku, a my sie widzimy z nią też nie częściej niz raz na miesiąc, więc da się przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moi tez sie czesciej nie beda spotykac ale zawsze przed tym pierwszym spotkaniem jest obawa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANM, BDCAN,
to napisz co ta Twoja tesciowa wyprawia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko długo by opowiadac....od poczatku były z nia problemy.... ona jest po prostu piznieta.....przeklina jak szewc do swoich wnuków mowi "ty gnoju, skurwysynie, jebał ci pies itp"!! nie wspomne juz jak mowi do swojego syna....i innych dorosłych, nie daj boze jak ktos jej zajdzie za skóre....teraz juz mnie polubiła ale na poczatku miałam z nia akcje....np. jestem wegetarianką i nie jem galaretki( zawiera żel wieprzowy) jak raz zrobila sernik na zimno i powiedzilam ze nie zjem to ona na to ze mi go wypierdoli na głowe jak nie spróbuje, raz idąc na miasto poprosila zeby kupic jej rajstopy i jak zapomne to "mialam sie nie pokazywac na oczy", i najwieksze przegiecie- wysypała zużyte podpasku z kosza na śmieci w piwnicy i powiedziala ze to ja je tam wyrzucam!! ponadto to komletna baba ze wsi nie potrafi sie wysłowic, nie ma nic do powiedzenia jest syfiara i lampucarą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×