Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaja148

czy dobrze zrobilam? zerwalam znajomosc...

Polecane posty

poznalam swietnego faceta w necie, gadalismy ze soba jakies 40 razy po 2 godziny, widzielismy kilkadziesiat swoich fotek, mielismy sie spotkac niedlugo... bardzo sie sobie podobalismy i wogole bylo swietnie, dopki on nie napisal ze ma jakis problem i wyjechal na kilka dni,oczywiscie napisal ze wyjezdza i wogole. strasznie teksnilam(wiem moze to glupie ale chyba zabujalam sie w nim...) i kiedy wrocil nie odezwal sie tylko dal mi komentarz na nk taki mily, dzieki ktoremu myslalam ze jemu tez zalezy na naszej znajomosci, zreszta kilka rzeczy wczesniej napisal takich ze dal mi nadzieje. no i jakos tak wyszlo ze rozmawaialismy na gg potem i przyznalam sie mu ze mi zalezy a on powiedzial ze nie chce dla mnie takiego zycia jakie ma sam, wiec stwierdzilam ok, moze w zlym momencie sie pojawilam, trudno, zostawilam go w spokoju jesli tego chcial. ale sie nie skonczylo. znow napisal cos w stylu ze zaluje ze nie mielismy szansy sie poznac na live'a itp czyli wniosek: zalezy mu... no wiec sie odezwalam ale znow sie poklocilysmy, doszlo do tego iz powiedzial mi ze nie jestesmy para i on nie ma obowiazku dbac o moje uczucia, to mnie zgasilo totalnie, bo myslalam ze jestesmy chociaz dobrymi kumplami bo niejedno sobie mowilismy. okazalo sie ze go urazilo strasznie to ze chcialam cos zyskac na tej znajomosci w sensie ze liczylam na jakis zwiazek kiedys czy cos, a on mial akurat problem i gadalam mu o swoich potrzebach a malo dbalam o jego... eh no i sie zakonczyla znajomoscw bardzo dziwny sposob bo ja go przeprosilam(teraz uwazam to za glupie) za to iz robilam sobie nadzieje bez powodu a on wspanialomyslnie zgodzil sie kontynuowac znajomosc mowiac ze dume powinnam schowac do kieszeni(jaka dume wogole) a ja mu na to ze nie bylabym soba gdybym rozmawiajac z nim udawala kogos kim nie jestem, no i powiedzialam ze nic z tego nie bedzie skoro on mnie nie akceptuje takiej jaka jestem i sie pozegnalam po raz ostatni. to bylo kilka dni temu a ja glupia tesknie za nim bo byl najciekawasza osoba jaka poznalam, mial horyzonty podobne do moich i wogole przed tym wszystkim dobrze sie dogadywalismy. wiem ze nie moge sie juz odezwac ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak myslicie, taki facet ktorego ktos kiedys skrzywdzil, ktory uwaza ze jest wolny i nikt nie moze mu zabrac tej wolnosci poprzez to ze "pragnie go na zaboj" jest czegos warty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz tam
długie i nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to zależy... A ile chcesz na nim zarobić? I le ewentualnie możesz stracić..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SOBIE sie chce podobac
Rolnik - do pluga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdystansuj sie
a najlepiej, to daj sobie z nim spokoj, za kogo on sie ma? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×