Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneta kat

Jak powiedzieć mężowi że wydałam 1000 złotych?

Polecane posty

Gość to jednak sporo
Zwlaszcza jesli mozna o siebie zadbac za pieniazki meza, to juz w ogole raj :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazelinę weź
o kurrrwa, chyba był wywłokę zajeebał. Jak już się wypindrzyła, to niech wypierrdala teraz na ulicę zarobić ten tysiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
jeju o 1000 zl afera a niech sie powkurwia ze wydalas to takze twoje pieniadze...jestes jego zona a nie obca baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDEALNE ROZWIĄZANIE
MAM IDEALNE ROZWIĄZANIE i dziwi mnie że nikt jakoś nie wpadł na to wcześniej. IDZ DO ROBOTY PRACUJ ZARABIAJ Szlag mnie trafia jak słyszę o tych kobietach-to teraz takie modne- że w sumie pracują w domu,sprzatają, gotują itd. NIe przecze że to cięzka praca, wymagająca i kazdy facet powinien partycypować w tych kwestiach ale BEZ PRZESADY. potrafie w domu zrobić wszystko co moja zona(gotuje lepiej),pomagam jej kiedy moge ale PRACA to inna parafia i nie ma porównania bo jak w domu nie posprzątam to zyje w syfie a jak mnie wyjebia z roboty to nie mam co jeść, za co zyć więc i stres jest wiekszy. więc WEZ się do roboty i wtedy wydawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazelinę weź
IDEALNE ROZWIĄZANIE - o czym ty piszesz? przecież ja to zaproponowałem wcześniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie moze jakos
szkoda ze idealnie czytac nie potrafisz zamiast dawac "idealne" rozwiazania:O Oni maja male dziecko i wydaje mi sie za autorka jest na macierzynskim bo pisala ze w czerwcu wraca do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A 700 zł w tamtym miesiącu też na fryzjera, buty, ciuchy i kosmetyki? Nosz kurwa, co miesiąc takie kwoty to ZDECYDOWANIE za dużo, zrozumiałabym raz na pół roku, ale CO MIESIĄC? To jak pasożyt, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDEALNE ROZWIĄZANIE
aa to przepraszam:) łatwo jest wydawac kase na która sie nie robiło. kiedyś ja byłem w domu przez 3 tyg, reorganizacja firmy. zona pracowałą wtedy. gotowałem, sprzątałem, dzieci, zakupy, generalnie wszystko (teraz w sumie tez mam swój nie mały udział w tym wszystkim)... kurde to było zycie:)dobra organizacja, dobre tempo i miałem tyyyylllleee wolnego czasu. wstawałem jak zawsze o 6. sniadanko dla wszystkich. zakupy, obiad ugotowany do 9, sprzatamy raz w tygodniu...powiedzmy sobie wprost-o 11 (poza dziećmi pózniej) byłem wolny zazwyczaj a żadnych reklamacji nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzorowa matka
zamiast inwestować w dziecko, przepierrdala kasę na kosmetyki. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
widze ze wieksza czesc meskiego towaru na kafe to typowe pustaki zalujace kasy dla swoich kobiet macie tylko wymagania a w zamian nic coz w dzisiejszych czasach jest 1000zl??? autorko nie zaluj sobie wez jeszcze 2 tysiak i idz sobie nowe ciuchy do pracy kupic bo w starych sie pokazac po takim czasie to dopiero obciach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDEALNE ROZWIĄZANIE
PASOŻYT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady 1000zł to jednak
trochę jest, ze 20 lodów jakby nie patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na fryzjera i kosmetyczke 1000 zł?? A za 300 zł nie można było tego zrobić?? Za recydywę i nieposłuszeństwo najpierw obiłbym Ci morde, a potem odciął dostęp do konta i wydzielał kieszonkowe na jedzenie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie tysiac to dużo dziwi mnie fakt że najpierw udałaś 700zł i było juz cieżko w domu a teraz więcej a za miesiac udasz 2tyś? współczuję Ci a zarazem zżera mnie ciekawość jak wybrniesz z tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie moze jakos
mojej kuzynki maz to dopiero skenrus jak im sie dziecko urodzilo to po miesiacu zabronil jej kupowac pampersow bo za drogie i kazal korzystac z tetrowych pieluch:O Opamietal sie jak rachunek za wode zobaczyl:D ale i tak skomentowal to ze chyba nie trzeba tak czesto dziecku pieluch prac:D Niektorzy faceci juz tacy sa i chocby kokosy zarabiali to i tak im szkoda kazdej zlotowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa.
Mam siostre fryzjerke wiec czasem ja poprosilam.Kolezance ja sama farbuje,a ciotce obcinam regularnie choc nie mam pojecia o fryzjerstwie.Teraz z farbowaniem sie zapuscilam,ale obcinam sie sama,bo jestem za granica bez siostry a nikomu nie dam ich dotknac. NIE STAC MNIE TO NIE ROBIE PROSTE,a nie jak te durne bez honoru z czyjegos konta brac. Wogole to nie mialabym sumienia,bo tez mam dziecko,za tysiaka ile pozytku by mialo np. zoo,wesole miasteczko,park wodny itp.BABY NIE MAJA HONORU tylko by zerowac chcialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>mojej kuzynki maz to dopiero skenrus skenrus?? uważasz że jej mąż jest sknerusem?? A jak nazwiesz autorkę, która przy jednym źródle dochodów i w zasadzie bez oszczędności wydaje 1000 zł na fryzjera? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie moze jakos
jak cie nie stac to wspolczuje ale odwal sie od tych co stac i nie wyzywaj od pustakow. Ja nie dalabym sie obciac komus kto o fryzjerstwie nie ma pojecia a kobieta majaca dziecko tez ma prawo zadbac o siebie w koncu na dziecku swiat sie nie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie moze jakos
a ty uwazasz ze to normalne zalowac na pieluchy dla wlasnego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie moze jakos
ona nie wydala 1000 na fryzjera tylko min. na fryzjera. Oprocz tego kupila sobie jakies laszki, buty, kosmetyczka i dopiero fryzjer. Szczerze? Jak na to ze tyle rzeczy kupila i jeszcze na kosmetyczke i fryzjera miala to podziwiam:P Bo ja jedna pare butow za 500zl potrafie kupic:P Wiec az tak rozrutna to ona nie byla:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dajcie że spokój
wyliże mu odbyt i będzie dobrze. Wierzę w to. U mnie zawsze działa, chociaż prawdą jest że dla mojego faceta 1000zł to nie jest jakaś ogromna kwota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łałłłłłłłłłłłłłłłłłł:)))))))))
Nieeeeeeee no niezła jazda:p Powiem tak - ja zarabiam, maż zarabia, mamy dwójkę dzieci ale kuźwa nie wpadłabym na taki genialny pomysł, wziąć tysiaka i tak zaszaleć:-D Kurna, ja mam wyrzuty jak kupię droższy podkład na pysk, czy maskarę do rzęs, a nie wybieram z najwyższych pólek, tylko tych średnich, acz sprawdzonych marek. Ciuchy ... latam i szukam czegoś dobrego gatunkowo i choćby o 5 zł tańszego niż w sklepie obok. Wydanie na swoją własną dupę 300 zł przyprawia mnie o palpitację serca. Fryzjera odwiedzam co 2 miechy na podcięcie włosków, farbuję się sama (wielka mi robota nałożyć farbę, fryzjer nakłada to samo co w sklepie i za to kesz szarpie). Brwi epiluję sama, paznokcie robię sama. A wszystko po to, by zatrzymać każdy grosz właśnie na jakieś nagłe sprawy, chociażby zrobienie przyjemności całej rodzinie, a nie sobie samej. I też siedziałam na macierzyńskim (nigdy na bezpłatnym wychowawczym), dom to też moje miejsce wypoczynku, sprzątam nie tylko dla męża i nie gotuję tylko dla męża. Nie mówię, ze to nie praca, ale na litość boską - z tego tytułu nie szarpnęłabym z konta ani gronia bez wcześniejszego uzgodnienia z meżem. Może na drobne wydatki spożywcze jak już by mi zabrakło i to też mam idiotyczny zwyczaj zbierać paragony :-D (odchyłki zawodowe, jkestem ekonomistą i wsio przeliczam i analizuję:p). Mąz ich nie ogląda, a gdzie tam, ale i sam jak idzie do miasta to mi je przynosi:p:p:p Śmieszne z nas ludzie, co nie???? Ale ty autorko powaliłaś mnie na kolana:-D:-D :-D Czekam na finał tej przygody:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Bo ja jedna pare butow za 500zl potrafie kupic ...tylko, że jej zwyczajnie na to nie stać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kogoś stać to można sobie kupić buty za 500 zł, to normalne, ale jak NIE STAĆ? U mnie się ciężej zrobiło jak zerwałam z facetem i się ode mnie wyprowadził, więc nie dzielę opłat na 2 tylko płacę wszystko sama, i jakoś nie miałam problemów ze zrezygnowaniem z comiesięcznego fryzjera, kosmetyczki, wszystko można zrobić samemu :o Włosy farbuję na ciemno szamponami a nie farbą, więc jest łatwo i DUŻO mniej czasu niż wizyta u fryzjera to zajmuje, paznokcie maluję sama - i tak u kosmetyczki nie robiłam wzorów a malowałam na jeden kolor), ciucha sobie kupię raz na miesiąc, buty kupuję porządne, takie które się nie niszczą szybko i ładne, ale NIE CO MIESIĄC na miłość boską! Na wiosnę 2 pary niskich, na lato klapki i sandały, na jesień i zimę kozaki! Jesteś masakrycznie rozrzutna, nikt tu nie mówi że kobieta wychowująca dziecko ma o siebie nie dbać, ale nie musisz wydawać prawie 2 tysięcy na siebie w ciagu 2 miechów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa tam, przesadzacie ;) z jednej strony Cie autorko rozumiem, bo sama potrafię wydać tyle jednorazowo, z tą różnicą że pieniądze przeze mnie zarobione. a z drugiej strony, skoro tylko mąż pracuje to powinnaś była się powstrzymać od wydawania takiej kwoty wyłącznie na siebie. porozmawiaj z mężem, a jeśli w Twojej naturze leży utajanie takiej kwestii jak wydawanie odłożonej, wspólnej (przez męża zarobionej)gotówki to po prostu odsprzedaj część ciuchów siostrze, kuzynce, kolezance lub pozycz chociaż połowę od na przykład matki i wpłać na konto, a jak wrócisz do pracy i zarobisz pierwsze pieniądze to jej oddasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja sie dziwie,zreszta tak jak wiekszosc tutaj glupocie autorki. Jesli miesiac temu mialas awanture o 700 zlotych i widzialas ze maz sie wsciekl i jest sajgon to co Ci strzelilo do lba zeby teraz wydawac jeszcze wiecej?? Jestes po prostu bez wyobrazni i skoro lekka reka wydalas ciezko przez meza zarobione pieniadze na zycie to miej honor przyznac sie na co te pieniadze poszly. Klamstwo i tak wyjdzie na jaw,on zobaczy nowe rzeczy,buty i polaczy to sobie w calosc.Faceci nie sa slepi. Wychodzi na to ze wydalas w ciagu 2 miesiecy prawie 2 koła na pierdoly!!Jak sie nie ma pieniedzy i nie zarabia to sie nie wydaje jednej trzeciej zarobkow na pierdoly.Takie wydatki sobie mozesz fundowac jak jestes bogata i nie musisz sie martwic ze w razie niespodziewanej sytuacji Ci zabraknie.Ale takie zachowanie to jest czysty idiotyzm i brak odpowiedzialnosci i wcale sie nie dziwie ze maz sie zdenerwuje.Ja bym zabila za cos takiego :o Jednej pary butow kupic nie moglas,musialas od razu 3 naraz?Jak juz chcialas sobie sprawic przyjemnosc to trzeba bylo pomyslec co jest Ci naprawde niezbedne a co jest tylko zachcianka. Posty niektorych kobiet mnie rozwalaja. Nie widzicie nic zlego w tym ze zona wziela z konta meza bez jego wiedzy 1/3 kasy i przetrwonila na glupoty? A co by bylo gdyby sytuacja byla odwrotna? Maz stracil prace i siedzi w domu przez jakis czas z dziecmi, zona zarabia i nagle dowiaduje sie ze maz wydal 1000 zl dajmy na to na wedki,haczyki i inne robaki na ryby, jestem pewna ze wtedy na kafe byloby niezle larum ze facet jest jebniety bo w domu male dziecko,nie przelewa sie a on sobie pierdoly kupuje.Ja nie mam dzieci i jeszcze przede mna ten etap ale tez nie wyobrazam sobie wydac lekka reka za jednym razem 1000 zl na jakies bzdury.Po prostu byloby mi szkoda kasy .Inna sprawa ze zwyczajnie mialabym wyrzuty sumienia wobec meza.Nakupilas sobie pierdol a mezowi albo dziecku kupilas chociaz czekolade?Zapewne nie,bo po co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytam się ja
Ale przezywacie. Podstawowe pytanie jaki mi sie nasuwa na mysl jest takie - czy wg was kobieta ktora siedzi w domu z dzieckiem nie ma juz prawa do niczego i maz jej ma wydzielac? Bez przesady. To ja w takim razie po porodzie od razu wracam do pracy a maz niech siedzi z dzieckiem i ja mu bede wydzielac, ciekawe czy taka sytuacja pasowalaby mezczyznie? Po drugie - jezeli jest na macierzynskim tzn ze pracowala - ma przerwe na pobycie z malenstwem ale pieniadze dostaje, prawda? Wiec dlaczego nie moze ich wykorzystac na siebie? Kobiecie tez sie cos od zycia nalezy i to ze siedzi w domu nie oznacza ze nie moze sobie sprawic przyjemnosci. Po trzecie - ja bym zrobila inaczej - ide do meza i mowie - ja tez pracowalam, macierzynski dostaje, biore tyle i tyle bo mam ochote poprawic sobie humor i juz. To nie tylko jego pieniadze. Jak mysli inaczej - ok, to ja do pracy a on z dzieckiem w domu. Zobaczymy jak potem bedzie kwekal. Coz, natura tak wybrala ze kobiety rodza i co, przez to ze potem siedza w domu to juz musza sie sluchac pana laskawcy co pieniadze przynosi? To moze nie zachodzmy w ciaze i juz. Niestety w polsce jest tak ze kobieta jest czesto zalezna od faceta i wrecz niektore sie boja zrobic cos dla siebie!! Ja nigdy, ale to nigdy nie doprowadze do takiej sytuacji zeby sie bac powiedziec partnerowi o wydatkach. Pracuje - wydaje, proste. Ale tez powiedzialabym o tym wczesniej, nie brala za plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytam się ja
malenkaaaaaaaaaaaaa - a skad wiesz, moze kupila im cos? Ja uwielbiam robic prezenty mojemu facetowi, nie wydaje wszystkiego tylko na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×