Zaręczyny byly, a pierscionka wciaz nie ma..

jak myslicie czy traktowac takie zareczyny serio tzn oswiadczyl mi sie, ale nie dal mi pierscionka... a teraz juz po 3 msc nie wspomna nic na ten temat, czasem jak sie zapyta co bym chciala to dla zartow palne ze w koncu persconek to patrzy jak na glupka:(

To mu powiedz wprost ! Jakiś leszcz...

moze ma zla sytuacje finansowa? a moze dla niego zareczyny nie maja zwiazku z pierscionkiem ? :D :o

zlej sytuacji nie mamy w sumie mamy razem pieniadze, bo azem juz mieszkamy i wiem ze nie jest zle;pp a moze On w cale nie chce:(.. zwleka zwleka zas ja nie chce m tego w kolko powtarzac chciala bym zeby to wyszlo od niego:(

To takie zaręczyny na "odpierdol". Chyba ci tylko zależało na tym, żeby się zaręczył, to się zaręczył dla świętego spokoju.

:( ale rozmawamy o slubie i pierdolach no fakt w sumie nie ma szczegolnych planow, on mowi ze jak se sytuacja stabilizje,,, ahhh:(

pewnie za bardzo marudzilas o slubie to sie oswiadczyl byle juz tego nie sluchac a ze wcale tego nie chcial to nie kupuje pierscionka, bo wtedy marudzilabys o dacie slubu itp... albo jest idiota i nie wie, ze trzeba kupic pierscionek albo nie ma kasy. Innych opcji chyba nie ma.

Dla mnie zaręczyny = pierścionek ! Tobie wystarczyły takie zaręczyny to i ślub będzie pewnie na tej samej zasadzie ( bez ślubu ) :D

Tu nie chodzi o sam pierścionek nawet. Dla niektórych ten pierścionek jest najważniejszy w zaręczynach żeby miały sie czym pochwalić przed rodziną i znajomymi. Często też wybrzydzanie, że tani, że brzydki itp. To już przerost formy nad treścią i zaręczanie się dla efektu i nie myślenie o zaręczynach jako przygotowaniu do ślubu, tylko o zaręczynach jako geście dla efektu i publiki.

ja malam zareczyny bez pierscionka i slub w drodze:) glowa do gory!:) moze sępi na pierscionek heheh przycisniesz go za t na wesele;p;p

bez pierścionka sie nie liczy

w smie macie racje... najwazniejsza jest wiez medzy nami to ze chcemy byc ze soba w przyszlosci co czesto mmi powtarza

Tradycją zaręczyn jest wręczenie pierścionka, który jest symbolem podjęcia decyzji o zawarciu związku małżeńskiego. Takich zaręczyn jakie Ty miałaś nie brałabym na poważnie... nie ma podstaw do tego ! Może tylko zamknął Ci usta w ten sposób i obiecuje, obiecuje ...

wszystko wyjdzie w praniu.. ale skoro ne chcial by byc ze mna na cale zycie to nie zamieszklaibysmy razem.... nie dzelili sie wszystkim... odezwe sie jak sie wyjasni

A takie pytanko: jak bez pierśionka te "zaręczyny" wyglądały? Zapytał tylko, czy wyjdziesz za mnie?

Moja była też miała takie chore parcie na zaręczyny a później na ślub. Mówiła mi, że ona kochac oralnie się nie będzie z chłopakiem tylko z narzeczonym, gadała, że jej koleżanki już zaręczone albo mają mężów ale JEJ TO NA PEWNO NIGDY NIE SPOTKA :-o Później miała parcie na wesele, nawet mnie umawiała z przedstawicielem banku bym tylko wziął kredyt na mieszkanie, jak nie mogłem iść na to spotkanie bo z pracą kolidowało to miała focha i mówiła że jej nie kocham i nie chce z nia mieszkać to ona zamieszka z koleżanką i będą je odwiedzac koledzy... itd.... Pewnie jesteś taka sama zyebana jak moja była. Zastanów się nad swoim zachowaniem. Ja ją zostawiłem, a żeby bardziej bolało to zrobiłem to w sylwestra

hszonszcz - pojechałeś teraz hehe.. tylko że troszkę nie na temat bo chodziło o to, że on się oświadczył "na odpierdol". To już byłoby lepiej jakby w ogóle się nie oświadczył. Takie zaręczyny bez pierścionka, to nie zaręczyny, tylko oświadczyny.