potrzebuję rady! miłosne problemy.... pilne!

Ostatnimi czasy rozmawiam z pewnym chłopakiem, spotkaliśmy się raz, codziennie się widujemy. Do rzeczy. Kilka razy mnie olał. W czwartek byliśmy umówieni na konkretną godzinę na gg, na 20. O godzinie 20.10 na wyraźne moje zapytanie smsem co jest, odpisał, że nie może wejść, bo coś tam(standard). Wściekłam się, bo to kolejny raz. Napisałam mu w przypływie wściekłości, że mnie zawiódł na pełnej lini i żeby szedł w cholerę. Po kilku minutach odpisał, że tylko sobie żartował. Na gg wymieniliśmy dwa słowa na temat tych żartów i rozmowa się skończyła bez pożegnania. Napisałam mu sms'a,że przepraszam. Nic. Napisałam, że mnie zawiódł i coś do niego czułam. Nie odzywa się do mnie od dwóch dni. Wiem, że byłam głupia! Ja go kocham! Poradźcie... On jest nieśmiały, więc szanse, że się pierwszy odezwie się zerowe. Napisać esa? Co mam napisać? HELP! Czekam na odpowiedź.