Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kamień księżycowy

Gdzie granica między pomocą a wykorzystywaniem?

Polecane posty

Rodzice mojego męża dawno temu zapisali na niego dom i pole. Zrobili to tylko dla formalności,żeby teściowa otrzymała rentę. Nadal wszystko tak naprawdę było ich, a mój mąz ( wtedy jeszcze chłopak) pomagał im w gospodarstwie, ale nie miał nic do powiedzenia. Kilka lat póxniej, kiedy się pobraliśmy, teściowa stwierdziła,że bez sensu,żebysmy budowali się itd. skoro to jest wszystko Piotrka (męża) i możemy mieszkac razem. Teściowa na każdym kroku podkreślała,że to jestjuż wszystko WASZE, w nic nie będzie nam się wtracac itd. Zycie szybko zweryfikowało jej kłamliwe słowa. Zainwestowaliśmy sporo kasy w dom ( na szczęście nie zdążyliśmy odremontowac całego) Dom był stary, miał ponad 30 lat i od tamtej pory NIC w nim nie było zrobione. Niestety nie dało się życ pod jednym dachem. Wszystko robilśmy nie tak (ona ma 70 lat, my 30 więc trudno miec ten sam gust) wszystko krytykowała. Wtrącała się totalnie we wszystko, nie mogła zniesc,że m ąż ( jej synuś kochany) jest po mojej stronie, próbowała rozwalic nasze małżeństwo. Odprawiała cyrk z grzebaniem w rzeczach, kłamstwami, to oddzielny temat. wytrzymaliśmy rok. Nicały .Powiedziała mi,ze to jest wszystko JEJ i nie mam tu nic do powiedzenia. :O Nawet firanki miałam nie takie w oknach ;( Nie trzeba było powtarzac mi 2 razy. Kilka tyg. później mieszkaliśmy już na wynajetym mieszkaniu. Na początku nas szantażowała śmiercią, chorobami itd. , ale dała spokój. Teraz ciągle wyłudza od nas pieniądze. Dokładamy się do ubezpieczenia domu, płacimy im wywóz śmieci. Jesli pilnie potrzebują kasy, to nieduzo, ale 50-100 zł, kilka razy od nas dostali. Najgorsze jest to,że powodzi im się b. dobrze, tesc ma wyższą emeryture niz ja pensję, ale wszystko oddają od 20 lat swojej córci, która ma 40 lat i nie zbrudziła sobie rączek pracą, tylko żeruje na rodzicach i konkubencie. Mąż pomaga im w domu, jeśli trzeba coś załatwic, gdzies pojechac to zawsze to robi, dba o nich, ale ja mam wrazenie,ż eoni nas wykorzystują. Teściowa dziś dzwoni i pyta czy WASZ dom jest ubezpieczony od powodzi? To nigy nie był i nie będzie nasz dom. Oni tam mieszkają, a chcieliby żebysmy to my ich utrzymywali. Nie stac nas na opłacanie wynajetego mieszkania i finansowanie drugiego domu, który tesciowa nazywa ,że jest nasz, ale tylko kiedy tam nie mieszkamy, bo jak tam bylismy to kazała nam wyp******** jak nam się nie podoba, bo to JEJ dom. co ja mam zrobic? mam dosc tej chorej sytuacji. niby mamy dom -tylko wtedy kiedy trzeba coś opłacic, a mieszkac musimy gdzieś indziej. Nigdy tam nie wrócę ( koszty remontu będa równoznaczne ze stanem surowym nowego domu) czy w takiej sytuacji powinniśmy z powrotem przepisac dom na teściów, żeby się od nas odwalili???I nie wołali o różne wydatki? z drugiej strony mąz całe zycie dba onich, pomaga w gospodarstwie a córka wielka dama z miasta( pół godz. drogi) nawet cały Bozy rok ich nie odwiedzi, tylko podburza przeciwko nam, ze skoro nam zapisali, to my ich mamy utrzymywac itd.. a całą kasę możliwą wyciaga od nich, a oni chcą od nas.mam dosc!!! Długo, ale jesli ktoś dobrnął to prosze o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja, dobre
Nieźle się ustawili, mają rentę, pomoc syna i roszczenia z tytułu jak myslę darowizny, a wy macie g****o za przeproszeniem nie dom i jeszcze płacic im musicie :D :D :D dobrze na tym wyszliście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty jesteś dupa, żeś z teściową poważnie nie pogadała przez wszystkie te czasy. Przy wszystkich, wypunktować jej to co Cię boli i oczekiwać publicznych deklaracji. A potem to egzekwować. Ciesz się, że mąż jest po Twojej (Waszej) stronie, bo inaczej już by Was nie było jako małżeństwa. A więc do roboty, od gadania jeszcze nikomu nic się nie zmieniło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, bo rozmowa z teściową cokolwiek by zmieniła. Są ludzie z którymi NIE DA się rozmawiac...Ona do nich nalezy. Nie docierają żadne argumenty ,ona wie swoje i już. Sto razy mąz jej mówił,ż enie może byc tak,że oni wszystkie swoje pieniądze ładują dla córki, a oczekują pomocy od nas...Oboje cięzko pracujemy, mamy małe dziecko, a oni nam płaczą non stop jak IM to ciężko itd.... I co pomogły więc te rozmowy?Nic. A swoje jej wygarnęłam, kiedy się wyprowadzaliśmy. Wtedy powiedziałam , co o niej myslę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chuj im w dupę, zrzeknijcie się tej całej chałupy niech przepiszą wszystko na córcię. Po ich śmierci najwyżej możecie się z nią sądzić - starać się obalić testament. Tylko zbierajcie dowody na teściow, że mają demencję, uwiąd starczy czy cuś. ja swojej rodzince powiedziałem adieu i nic od nich nie chcę. Święty spokój kosztował mnie co najmniej kilkadziesiąt tysięcy tedy, ale było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmm taka tam => Niezły pomysł. Nowy właściciel musi im tylko zapewnić lokum zastępcze. Ale cwaniaki od nieruchomości łatwo sobie z tym poradzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety taka opcja nie wchodzi w grę (choc brzmi kusząco ;) ) bo w akcie notarialnym zastrzegli sobie,że mąz ma ich dozywotnio utrzymywac. Chyba pójdę do radcy prawnego i zapytam, co z tym fantem zrobic. Kaliban dlaczego aż tak duzo kasy kosztował Cię świety spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×