Moze mi ktoś poradzić co zrobić?

Za tydzień biorę ślub. Nie chciałam, żeby na ślubie grał organista z mojego kościoła, bo ma zagrać moja koleżanka po muzykologii. Poszłam organiście dziś powiedzieć, zeby się nie fatygował i ze nie będzie grał on, tylko ktoś ode mnie, a on na to, ze mam mu zapłacić za to 150zł!!! Jak się mogłam wkurzyć! To ta koleżanka chce za granie 50 zł., a on za NIE GRANIE 150???

zapłacic 15o zł za to by nie przyszedł :O

Ale 150 zł. za to, że nie będzie grał? On jest gotowy nawet przyjść na ten ślub i nie wpuścić tej mojej koleżanki za organy, żeby ona grała. A swoją drogą, przecież to nie są jego prywatne organy, płaciłam na ich remont!