ZERWALAM! BO KLAMIE, a mowi ze mnie kocha!

caly czas przeinacza fakty, mowi ze gdzies go nie bylo pozniej dowiaduje sie ze jednak byl i tego typu rzeczy, przylapalam go na klamstwie choc wczesniej sie wypieral jak tylko mogl jak mu udowdnilam to sie zamknal i sie nie odezwal,spakowalam jego rzeczy i go pozegnalam, on sie nawet nie odzywa teraz nic, mam wrazenie ze mu glupio... mowi ze kocha planuje wakacje ii coo nawet nic mi nie wyjasni, zero nic cisza... kompletnie nie rozumiem tego chlopaka, chyba naprawde czas to zakonczyc definitywnie ehh.. kocham go :(

kazdy facet mówi ze kocha za nim nie zakisi

wez patelnie i pierdolnij sie w głowę

"spakowałam jego rzeczy i go pożegnałam" - to o co teraz ci chodzi? Pożegnałaś - to poszedł, dlaczego miałby się odzywać??????

jak zostaniesz strarą panną, na stanowisku śledczego w komendzie policji....

niby tak spakowalam i tyle narazie, a z drugiej strony samo rodzi poczucie wyjasnienia tak po poprostu...

niby tak spakowalam i tyle narazie, a z drugiej strony samo rodz siei poczucie wyjasnienia tak po poprostu... co bylo lepsze dla mnie to ty najmniej o tym wiesz,...

No właśnie nie po prostu. Dla niektórych kobiet "nie" - to znaczy tak, może zobaczymy, i takie różne pierdoły. Dla normalnych kobiet i większości mężczyzn nie - znaczy NIE! I to naprawdę nie wymaga żadnych wyjaśnień, zwłaszcza sprawa opisana przez ciebie. Przyłapałaś faceta na kłamstwie. Powiedziałaś, że ci to nie odpowiada i do widzenia. No to poszedł. Co miał wyjaśniać?

najlatwiej zamknac sie i sobie pojsc " skoro mnie pozegnała ok '' uwazam ze mimo rozstan wyjanic sobie nie ktore rzeczy powinno sie, nie pisze nie dzownie on rowniez wiec tak wyglada sprawa trudno, jest mi zwyczajnie przykro, to chyba naturalne...

najlatwiej zamknac sie i sobie pojsc " skoro mnie pozegnała ok '' uwazam ze mimo rozstan wyjanic sobie nie ktore rzeczy powinno sie, nie pisze nie dzownie on rowniez wiec tak wyglada sprawa trudno, jest mi zwyczajnie przykro, to chyba naturalne...

ale w końcu trzeba sobie ułatwiać życie. Po co komplikować? A ty właśnie do komplikacji dążysz.

komplikacji hymm moze bo mimo wszystko wciaz mi zalezy ale wiem ze z kims kto klamie to ciezko zyc...

rozmowa doprowadza do tego, że nazywasz rzeczy po imieniu - w ogóle je nazywasz, a to ważne. Jeśli ci zależy - to ty zadzwoń. Jeśli oleje - to znaczy, że jemu nie zależy. Jeśli kłamie umyślnie - no wiadomo, że mu nie zależy. Pocierpisz - i minie. Jeśli mu zależy, ale nie potrafi być inny - musisz zdecydować ty. :-)

nie nie odezwe sie musze byc konsekwentna, moze przemysli sprawe i sam sie odezwie jesli nie to nie, trzeba sie wziac w garsc i juz...

w ogole zastanawiam sie dlaczego on klamie niby niewinne klamstewka ale przez to wszytsko pada cien na inne rzeczy kompletnie mu nie ufam....