moj facet siedział

caly dzien u kolegów kiedy przyjechal do mojego miasta gdzie studiuje. ja specjalnie przyjechalam z domu 230 km dzisiaj zeby sie z nim zobaczyc bo moglam przyjechać jutro. a on caly czas z nimi siedzial co prawda przyszlam do nich ,ale nie przyszedł do mnie mimo ,że mial dosłownie 2 kroki . dopiero potem przyszedl ze mna myslalam ze zostanie dlużej ,a on mnie zerżnął brzydko mówiąc i pojechał minutę później mówiąc ,że się śpieszy... juz wogóle najpierw kocha się ze mną a potem nawet się nie przytula tylko poleży minutę wstaje i robi cos innego ...czuje się jak szmata

smieszne nawet widze potencjał na przyszłosc

a co w tym śmiesznego?

no smieszne prowo :o

on wogóle ma dla mnie coraz mniej czasu tylko dla kolegów go ma ,a do mnie przychodzi jak mu się zachce chyba czasem stara sie jeszcze zachowywać jakieś pozory ze mu zależy , ale kiedys był inny każdą chwilę poświęcał dla mnie... ale dzisiaj to juz przegiał naprawdę. jak ja sie teraz czuje?

niestety to nie prowo :(

up

niestety ma ciebie za dz....

no to jak nie prowo to mi przykro :o gdzie takie rosną? :o

ale ja nie jestem dziwką. nie wiem jak to się stało ,że najpierw dużo rozmawialismy , spedzal ze mna dużo czasu , wszystko by dla mnie zrobil, a teraz dlaczego mnie tak traktuje? czym sobie zasłuzylam? najgorsze ,że woli kolegów ode mnie ... już powoi nie mam sily do tego wszystkiego bo ostatnio ciagle jest tak samo ,a rozmowy nie pomagają bo on twierdzi ,że przecież wszystko jest ok ,że nie ma dla mnie czasu tylko traktuje mnie jak panienke na telefon

sama sobie odpowiedziałaś-woli kolegów,ciebie ma wiesz do czego-przykre to ale niestety

nawet zwyczajnie chcialabym z nim czasem pogadac ,ale sie nie da bo on woli komputer albo kolegow... nasze rozmowy sa tylko takie powierzchowne ,plytkie o codziennych sprawach.. tesknie za tym kims kim byl jeszcze niedawno nie wiem co sie z nim stalo.. kiedys cale godziny moglismy rozmawiac , wyjezdalismy gdzies... po seksie zawsze sie przytulaismy i leżelismy ze soba. a jak ja sie czuje jak on sie tak zachowuje?

a nie wiem czemu tak się stalo bo kiedyś dobrze nam się rozmawialo i spedzalo razem czas, a nie jestem nieciekawą osobą bo mam znajomych przyjaciół.. poza tym on sam kiedys lubił ze mną spedzac czas ( no chyba ,że udawal ) ale watpie zeby tyle czasu sie maskowal bo byl dla mnie w stanie przejechać pół polski zeby sie ze mna zobaczyc. a teraz jakoś mu sie mniej chce do mnie przyjezdzac woli zebym to ja go odwiedzala ,albo jest u mnie jak ma cos w miescie do zalatwienia

up

doradzicie cos?