kto mieszka w pn wloszech i szuka rozwiazan zawodowych dla siebie

Czesc dziewczyny, mieszkam w Piemoncie od wielu lat i te, ktore mieszkaja we Wloszech wiedza jak ciezka jest sytuacja z praca. Chcialabym wiedziec, jak wy sobie radzicie, rozwazam tez otwarcie czegos wlasnego i chcialabym to wszystko przedyskutowac z innymi dziewczynami, ktore sa moze w mojej sytuacji i ktore znaja realia tutaj. Moze zrobic cos razem w sensie zawodowym? To przede wszystkim. Ale jest tez druga sprawa. Chcialabym poznac Polki, ktore mieszkaja gdzies tu niedaleko, zeby zawrzec realne znajomosci. Nie ma to jak przyjaciolka-Polka, a mam tylko dwie tutaj. A bardzo potrzebuje tej specyficznej polskiej przyjazni, z Wloszkami, ktore znam i lubie, nie jestem jednak w stanie (przez te wszytskie lata!) nawiazac tak serdecznego kontaktu. Odezwiecie sie?

Skad jestes?

z Turynu, a ty?

Mam do Turynu "rzut beretem" :-) Mam 29 lat i nie pracuje. W ogole to ciezko mi tutaj. Napisz cos o sobie :-)

Czesc dziewczyny ja jestem z Viareggio piekne miasto ale brak duzych zakladow produkcyjnych i nawet slawne stocznie zwalniaja ludzi teraz to cokolwiek otworzyc to przedewszystkim trzeba miec swoje lokum bo inaczej placic wynajem i ruszyc z interesem to nie czasy. ja pracuje z moim mezem i rozprowadzamy wino ale jest ciezko

oj, czesc dziewczyny, a myslalam, ze topik umarl. Julii, ja mam36 lat i pracuje dorywczo - mam Partita Iva. Mnie ciezko nie jest pod zadnym wzgledem, tylko pod wzgledem pracy, bo i w Polsce i przedtem tutaj, zawsz pracowalam, nieraz po 12 godzin na dobe. Potem zmienily sie warunki i moj kontrakt tez sie zmienil - i cala sytuacja. Jiulii, jesli do Turynu masz rzut beretem, to moze mialabys sie ochote spotkac? Ja jestem kontaktowa osoba, mam duzo znajomych (nawet mlodszych od ciebie). aniolku, jesli 1973 to data tw urodzenia to jestesmy rownolatkami. Szkoda, ze Viareggio daleko od Turynu, a moze tu bywasz? O czym swoim myslalas? Ja mam kilka pomyslo, a w Turynie lokale na wynajem nawet nie sa drogie, bo juz sie orientowalam. Za mna dlugo chodzila mysl o polskiej restauracji (czy generalnie wschodniej, w Turynie jest tylko jedna, rosyjska, z tego co wiem), ale nie jem miesa, wiec byloby mi trudno prowadzic kuchnie oparta jednak na miesie. Potem myslalam o servizi per stranieri (ciagle dostaje rozne propozycje franchisingu) - i mam jeszcze kilka fajnych pomyslow. Tylko chcialabym miec wsparcie w tym, burze mozgow, kogos kto doda odwagi, z kim mozna przedzierac sie przez sprawy administracyjne - ale w realu. Wiec dziewczyny, czy mialybyscie ochote sie spotkac i zaprzyjaznic i pogadac? Nawet jak nam nic nie wyjdzie z planow, choc ja sadze, ze razem moze sie cos udac. wiecie, ze we wloszech musisz dac sama sobie prace. odezwijcie sie!

aniolku, a ja myslalam, ze wlasnie w przemysle winnym jest ruch. Rozprowadzacie to wino w calych Wloszech czy tylko w waszych okolicach? Ja ze wzgledu na prace kt wykonywalam wczesniej mam troche kontaktow z restauracjami w Turynie (moze ci sie to do czegos przyda?), i tez jestem smakoszem wina. Napisz aniolku!

ej a ty na bank autorko nie jestes alfonsem????

tak daleko mieszkam,bo na samym poludniu bo chetnie bym sie przylaczyla,ja rowniez rocznik 1973.Pozdrawiam

szkoda ze na poludniu chyba jeszcze ciezej z praca? czy ulozylo ci sie? znam dobrze poludnie (kampanie i pulie), na sycylii bylam tylko raz. skad jestes? jestez zadowolona? napiszesz cos o pracy?