Wstydzę się korzystać z łazienki...

Wykoncypowałam sobie, że to PLUM słychać tylko w łazience bo odbija się echem (zwłaszcza, że wc jest klitką 1x1m)... Ale i tak mi to nie pomaga :P

ja też kładę papier ;) a ja jak zrobię plum to wtedy mam całe pośladki mokre od wody która pryska z pluma xD czasami pójdzie tzw farsz czyli mokry pierd podczas kupki i wtedy katastrofa ;) Ale nieraz słyszałam jak fajne dziewczyny pierdzą na kiblu i robią plumy niczym spuszczony pięciokilowy kamień w toń wodną ;p

bo mam ten sam problem:(

kibelek jest do tego aby tam spokojnie się wypróżnić i popierdzieć,,,, bierz radio ............jeśli palisz zapal papieroska, fajna lektura też się przyda...........

To rypofobia. Ja mam jeszcze urofobie. Kupkę możesz zrobić gdy inni jeszcze śpią. Problem rozwiązałby dźwiękoszczelny kibel :/ z siusiać można bezglośnie po jakimś przedmiocie, mozesz położyć papier. Problem jest w głowie. Plum zalatwi sedes z półką :)

I zajmij umysł lekturą

przed sraniem kawalek pamiepu toaletowego wpakuj do muszli, wtedy gowno spadnie na papier i nie bedzie "plum" powaga, ja tak robie w pracy:D

niewstydliwa 80 ma b dobry sposób.......ja Ciebie doskonale rozumiem...

ja pitole 1 do czego to doszlo, zeby spokojnie nie mozna bylo zalatwic nawet swoich fizjologicznych potrzeb, najbardziej podstawowych, tylko sie gimnastykowac, zeby inni nie slyszeli, jak nie maja ochoty, niech nie sluchaja, to narmalne, ja nie mm zamiaru cale zycie wstrzymywac-w gasciach, w pracy, nawet w domu :O a pozniej : bole brzucha,niestrawnosc, problemy z zoladkiem i wiele innych przypadlosci, tylko dlatego ,ze mam udawac przed innymi jaka to jestem nieskazitelna

kazdy go kiedys mial. Jednym przeszlo bardziej innym mniej ;) Ja wsadzam papier, jak tu niektorzy sugeruja. Po pierwsze zaglusza dzwieki, po drugie nie ochlapuje mi tylka :P Puzczanie radio w wc mija sie z celem. Wtedy to dopiero wszyscy beda wiedzieli po co sie tam poszlo :D Ewentualnie mozna korzystac z dobrodziejstw typu, ze ktos te glosne dzwieki zagluszajace wydaje za nas :D

kibel i dupa sa od srania! malo tego- powinno byc kulturalne przyzwolenie na puszczanie pierdow w towarzystwie, o ile mniej problemow zoladkowo-brzuuchowych byloby w spoleczenstwie, a tak czlowiek meczy sie niemilosiernie przez takie wstrzymywanie :O

Japończycy stosują takie oto zagłuszacze: http://www.strapya-world.com/categories/12_65_5150.html

:D:D:D

Do autorki; nie bierz środków przeczyszczajacych albo zmień na ziołowe albo stosuj rano i wieczorem garść suszonych winogron zalanych kefirem, niech postoją sobie 12 godzin przed konsumpcją.Pewnie bierzesz coś z chemii i tak cię goni na 10-ty zagon...to jest chore i daj sobie z tym spokój, a że ktoś słyszy to co cię obchodzi a on też musi to samo robić żeby żyć...a jak na razie to sobie dobrze radzisz ,że chodzisz wtedy jak nikogo nie ma.Ja Ci powiem, też mam problemy z wypróżnianiem piję teraz te rodzynki i zioła, ale wolę korzystać z wc wtedy gdy wiem ,że domowników nie ma albo są zajęci i nie będą mnie poganiać.Pozdrawiam i życzę zdrowego wypróżniania!

matełe :D

mam straszna sraczke jak ide do kibla to ledwo siądę i jest "prrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr" i to takie głośne, jak nigdy:(:( boli mnie brzuch okropnie ale jak tylko słyszę, że wychodzi mi "prrrr" to od razu zaciskam zwieracze i wychodzę z kibla udajac ze sie nic nie stalo, ze czyms szurnelam:( meczarnia bo mieszkam w mieszkaniu ze wspollokatorami i lazienka jest osobno wiec wody nie mozna puscic:(:(

To jak oni się z ciebie śmieją, jak wyjdziesz z łazienki, to ty też się z nich śmiej. Przecież oni też srają.

Jechałam na miesiąc do Chin do znajomych którzy mieszkają w bloku,bałam się że tam będę miała biegunkę i nabrałam worek węgla.Mieszkało nas 6 osób a drzwi do łazienki były duże przesuwane w mlecznym kolorze w jakieś rybki .Nie mogłam się tam zalatwić i musiałam odwiedzić aptekę żeby kupić coś na rozlużnienie .

jak nadchodzi "plum" to spuszczaj jednoczesnie wode, patent sprawdzony:) do tego oprocz,ze nie slychac "plum" to zapach od razu jest niewelowany, zabity w zarodku

Plumek to chyba najmniejszy z problemów. Gorsze są odgłosy z pupy ;)

Też się tym przejmuje. Mimo ośmioletniego związku. Trochę mi przechodzi kiedy mój facet robi kupę (głośno) i otworzy drzwi i krzyczy: Paula sory za odgłosy, po czym zamyka się znowu. A czasem nie zamyka bo mu gorąco i pyta czy moze przy uchylonych dokończyć.

autorko, masz za duze mniewanie o sobie, myslisz ze jestes pepkiem swiata, ze kazdy nie ma nic do roboty tylko kazdy mysli o tobie kiedy jak i ile srasz, jestes samolubem i egoistka

właśnie moja babcia robi pluuuum hahahahahaha nigdy nie zwracałam na to uwagi a tu sruuppp bruuuummmm prrrryyyykkk hahahahaha

każdy sra, jedni głośniej drudzy bardziej śmierdząco

tez tak mialam. nie moglam sie wysrac w pracy przez co chodzilam z bolem brzucha,ale przeszedl mi wszelki wstyd po porodzie naturalnym kiedy w szpitalu chodzisz nago i masz gdzies ze sie zesralas podczas porodu.