Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sando menso

Mama nie pozwala mi obciąć włosów a jestem już dorosła!

Polecane posty

Gość sando menso

Mam 20 lat i zawsze mam taką samą fryzurę- długie włosy. Co prawda to mój atut, czasem żal mi je ścinać, ale mam dość tej monotonii. Ta fryzura jest taka niewinna, zwykłe rozpuszczone długie włosy. Kiedyś obcięłam się u fryzjera bez wiedzy mam- miałam w domu niezły galimatias :O Mówię jej , że zrobię z włosami co zechcę a mama: to ja cię do domu nie wpuszczę! Tak samo mówi mój wujek, babcia i brat! To jakaś paranoja! Mam dość tej grzecznej fryzurki, zmieniłam się i chcę też to pokazać obcinając się. Nie chodzi mi o drastyczne cięcia, lecz o podcięcie ich i jakieś wycieniowanie albo grzywka;/ Niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalie w wazonie
Albo to prowokacja, albo masz toksyczną matkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to kobieta z krotkimi wlosami okropnie wyglada.wlasnie wtedy to jest taka "grzeczna i niepozorna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;/ masz nienormalną matke... jesteś już dorosłą kobietą i mozesz robic co chcesz! ja praktycznie od 14 roku zycia juz decyduje o sobie i o swoim wygladzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solitare
Przeca ta dziewczyna z linku ma krótkie włosy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2425
moja też marudziła :D raz do ramion opitoliłam ale ładnie mi było i potem sama przyznała mi rację później jak odrosły znowu to samo...nagadała się a ja je ściełam. do tego grzywkę jeszcze zrobiłam, zarówno ja byłam zachwycona jak i jej się podobało. teraz znowu mam długie a ona marudzi, żebym nie ścinała w długich babie ładnie jest, ale rozumiem chęć zmiany.... też mnie korci teraz.... nawet bardzo ale zobaczę jeszcze co to mi wpadnie do łba może pocieniuj se tylko + pasemka...czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2425
ta ze zdjęcia krótkie ma i jakaś taka dzi**kowata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burakowóz
Matka dobrze Ci radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solitare
Ja obcięłam (z takich do pasa, kilka cm przed tyłek) do brody. Teraz nie mogę zapuścić i cholernie żałuję... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok i szok i szok
pamiętacie nawiedzonego fryzjera fetyszystę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solitare
Kicia, a ile je zapuszczałaś? Czy może od zawsze masz takie długie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2425
solitare mi od takich jak piszesz to długości prawie do pasa ze 2-3 lata rosły ale łykam dużo witamin + odżywki do co 2giego mycia żelki też dobrze działają na włosy odrosną ;) fryzjerka mi też mówiła żeby pobudzać cebulki...leciutko pociągając po troszku włosów.. np prostowane włosy szybko rosną... od ciągania ;) ale też prostowanie za dobrze na nie nie działa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatuaz galki ocznej roniego
a mi mama sama pofarbowała na różowo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2425
sorry za literówki do* a nie to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solitare
Teraz mam takie do obojczyków (pod koniec listopada obcięłam do brody) i męczę się z nimi strasznie, bo to taka nijaka długość. Mam ochotę ściąć, ale mocno się trzymam :P Już ze 2 razy miałam takie do zapięcia stanika i wtedy głupia ścinałam, ech. Gdyby nie to, byłyby już takie jak kiedyś... Od wczoraj łykam drożdże piwowarskie i tabletki ze skrzypem. Po każdym myciu (co 2 dni) nakładam odżywkę z placentą albo wax, czasem też robię sobie wieczór z olejkiem ajuwederskim na głowie :) Prostuję włosy i rzeczywiście, to je trochę niszczy, na szczęście mam w miarę dobrą prostownicę i spray chroniący przed wysoką temperaturą. Gdyby udało mi się omijać fryzjerów przez 2 lata i zapuścić je znowu, byłabym megaszczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solitare
A jakie witaminy łykasz? Co możesz polecić? Za żelkami nie przepadam, ale lubię galaretkę - też ma żelatynę, czy jest szansa, że to wyjdzie na to samo? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2425
dasz radę ;) też takiej nijakiej długości nie lubię, ale jak ją przetrwasz to później już żal ścinać a prostownicę też mam dobrą, płyny i odżywki do niej żeby nie niszczyły włosów ale co by nie było... wzmacniać nam włosów one nie wzmacniają ostatnio rzadko prostuję, tylko na wielkie wyjścia ;) zapuszczamy i koniec!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solitare
Gdy miałam długie, nie musiałam ich prostować - mogłam pozwolić sobie na ciekawe cieniowanie, a że i tak są bardzo gęste i grube, to pod własnym ciężarem fajnie się układały. Teraz, latem, będę je pewnie częściej spinać i liczę na to, że po powrocie na uczelnię w październiku będą już bardziej sensowne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2425
oj co na włosy konkretniej działało to nie wiem ogólne multiwitaminy witamina e (mocniejsza bo mi po szpitalu przepisali) witamina b1 kolagen ale myślę że wystarczy łykać to co pisałaś wyżej ja akurat na włosy kiedyś brałam Humawit (kiedyś był 1, teraz kilka rodzajów jego porobili) ale jest tani i skuteczny. a galaretka ok, pewno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia2425
ja ostatnio non stop mam spięte niecierpie rozpuszczonych, więc jak siedzę w domu to związuję gumką w taki kok czy jak to nazwać hehe na wyjścia tylko rozpuszczam, troche pianki i loczki są ;) ehh nieszczęsne... ;) bateria mi pada miłej nocy dziewczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czerwoną płukankę zrobiłam w wieku 12 lat w wakacje wiem to musiało idiotycznie wyglądać ale cóż;p najlepsze jest to że szamponetka nie zeszła;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×