Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamila1253

Co o tym myślicie?

Polecane posty

Gość kamila1253

Hej...chciałam zapytać was co o tym myślicie. a raczej co ja mam z tym zrobić. Poznałam faceta-żonatego. Widziałam ze wpadłam mu w oko, fakt...on mi też. Jest policjantem a ja akurat na przesłuchaniu byłam. Pytał czy moze zostawić sobie mój nr. Zgodziłam się...pomimo tego że widziałam u niego obrączkę...Po tygodniu odezwał sie. Spotkaliśmy się... i od tamtej pory spotykamy się codziennie. Jest nam wspaniale razem. Mówi że mnie kocha...Ja go też. Seks jest tu rzeczą podrzędną...bo on nie nalega...robimy to raz na jakiś czas. Więc nie wchodzi w grę to, że chce się zabawić tylko i wyłącznie w taki sposób. Ale w tym wszystkim najgorsze jest to, ze on żone i trójkę dzieci...i 40 LAT...a ja tylko 21 :(. Mówi mi że w jego małżeństwie już od dawna nie jest tak jak być powinno...Ja nie wiem co już z tym robić...Kolezanki radzą mi abym zrezygnowała...Ale nie wiem czy potrafie...Czy był ktoś z was w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka1990
ja tam w takiej sytuacji nie byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znając życie to on żony i tak nie zostawi ,a Ty później wyjdziesz na dziwkę :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczniczka spraw sercowych
Kamilka to wstęp do twojej książki;)? fajna;):P A jaka będzie fabuła? Zostawi żonę? czy postąpi standardowo- nie zostawi:P? Ps Sądzimy, że jesteś fajna i ładniutka;) I taka młoda:)53;):classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camilla spod jakiego
jesteś znaku:)? Jak mi powiesz dam Ci buziak i odpowiem na Twój problem;), bo moja siostra ma podobny:classic_cool: - zaznaczam, że jestem Facetem:classic_cool: mam granatowe spodnie:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynooo... hehe... daj se spokoj, BLONDYNKA dobrze ci radzi.. znajomosc raczej .. bez przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahhahaha
o ja jebie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahhahaha
a tak rzadko sie bzykacie, bo pewnie albo już nie moze albo żona się nim zajmuje a Ty oprócz pokazania się na miescie do niczego innego sie nie nadajesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno odejdzie od zony
i dzieci i zwiaze sie z toba, nie martw sie :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahhaha smieszna jestes
i naiwna jak stad do honolulu, to ze bzyka cie od czasu do czasu, to nic nie ma do rzeczy, jestes latwa dupa do ruchania na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżel będziesz nie kłopotliwą kochanką, to może trochę to potrwa. Jeśli byś zaczeła robić jakieś problemiki szybciutko się ukręci. Albo jeśli same się zaczną robić. On myśli głównie o sobie. I o tym by nie wyszło na jaw. Tu i teraz jest fajnie. Ale nigdy nie będziecie razem. Więc teraz zadaj pytanie sobie. Jak chcesz się jakiś czas tym pobawić bo Cię kręci, to się pobaw. Ale jak tylko uzmysłowisz sobie, że szkoda czasu to sama się ukręć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak serio: 1. z żoną mu się nie układa - typowy tekst faceta - przecież Ci nie powie, że żona to najcudowniejsza kobieta pod słońcem, bo inaczej nie miałabys go za biednego, samotnego, niedowartościowanego faceta. To jest TYPOWY i STANDARDOWY tekst żonatego. 2. Ma dzieci, zonę, pewnie wspólny majątek - nie odejdzie od niej bo gdyby miał płacić alimenty i oddać żonie majątek/lub połowę - a wszystko po to by być z 21 letnią gówniarą - nie zrobi tego, za duzo ryzykuje. 3. Myśłisz, że odejdzie i przedstawi cię rodzicom, znajomym, dzieciom? które sa niewiele starsze od Ciebie? nie, bo bedzie mu wstyd. 4. Jest z Tobą, bo to jakaś odmiana od codzienności, z czasem gdy zaczniesz za bardzo fikać to Cię zostawi i wróci do żony. 5. On Cię kocha? i Tak Ci powiedział? a Ty w to uwierzyłaś? bedziesz kiedys bardzo cierpiała przez tą swoją naiwność... oj bardzo. 6. koleżanki mają rację i wątpie by Ci zazdrościły takiego starego zgreda. 7. Ile lat chcesz przy nim zmarnować? nie czujesz się wykorzystywana? jak wyobrazasz sobie przedstawienie go swoim rodzicom? albo jego dzieci swoim rodzicom? nie wstyd Ci? 8. ogarnij się dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i byłam w podobnej sytuacji! Tylko był lekarzem i poznałam go leżąc w szpitalu. Identyczna różnic wieku. Miałam pstro w głowie a on zabujał się jak głupi. Ale wiedziałam od początku że nie odejdzie od żony. Kręciło mnie że okręciłam 40 letniego faceta wokół palca. Jeszcze do nie dawna nim zmieniłam numer na każde święto jakie jet wysyłał mi życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ogólnie to skoro mu się z żoną nie układa ,to mu powiedz żeby ją zostawił ,zobaczysz jaka będzie jego reakcja.Pewnie Cię oleje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tttwmkam
Zawsze wredna ma wielką racje,wypunktowała ci łopatologicznie wszystko. Szkoda twojej energi na niego,znajdź sobie kogoś w twoim wieku z widokiem na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tttwmkam
Zawsze wredna ma wielką racje,wypunktowała ci łopatologicznie wszystko. Szkoda twojej energi na niego,znajdź sobie kogoś w twoim wieku z widokiem na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1253
Widze, że niektórzy nie biorą tego co powiedziałam poważne. Napewdę wydaje mi się że on czuje coś do mnie...Ale chyba macie racje :( zapytam go dlaczego z nią jest skoro mu się nie układa...moze jest z nią ze względu na dzieci...Załamka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja traktuje poważnie! Mi też mówił że mnie kocha. I wiesz co on naprawde mnie kochał. Czułam to! I wiesz co on pewnie nadal mnie kocha. Mam miejsce w jego sercu. I to fajne. Tak to zostawiłam. Bez żalu. Gdybyśmy się spotkali nadal by tak na mnie patrzył...Ciebie też może kocha nie mi to oceniać, ty to chyba wiesz. Ale to niemożliwa miłość!!! Nie zostawi życia, 3 dzieci (mój miał 2) dla 20 letniej dziewczyny, której się odmieni, może nie odrazu, ale za pare lat. I co wtedy zrobi? Starzejący się i sam? Mój miał z teściem biznes. Miał to rzucić i gdzie pujść. Ja mieszkałam wtedy z rodzicami...??? Mam teraz pare lat więcej, ale już wtedy nie oczekiwałam, że odejdzie od żony!!! Wiedziałam, że to paranoja! To był tylko romans, z uczuciami, ale bez przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1253
Ja tez z rodzicami mieszkam...niestety. moze gdybym miała swoje mieszkanie to innaczej byłoby...chociaz sama nie wiem...a jak to zrobiłas, że zakończyłaś to wszystko? Jak dałaś radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo sie rozeszło...u nas dodatkowo zabujał się jakiś facet we mnie i próbował namieszać, więc nie czuł się już bespiecznie... Byłam (jestem:)) młoda, starałam się bawić, tylko bawić i jakoś to przeżyłam...Nie długo potem miałam już swoje mieszkanie i nie kombinowaliśmy już...To było już za trudne. Mówił że po mnie nie będzie mieć już żadnej, na zawszę będę tą ostatnią w której się zakochał :) (może to prawda, może nie, ale tak zostało, i fajnie tak sobie o tym myśleć) Musisz podejść do tego powarznie! Musisz sobie przetłumaczyć, ja to odrazu zrobiłam, że to romans, to nie będzie na zawsze...i zdecyduj się na coś. U mnie rozpadło się z dnia na dzień, potem już tylko trochę rozmawialiśmy. Ale to u mnie. A czy np.jak on Cię w pewnym momencie rzuci, nie będziesz za mocno cierpieć. Nie lepiej na odwrót, być górą, decydować samemu. To łatwiejsze. Ja poprostu nastawiłam zię że w pewnej chwili będzie koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila1253
1985 mam tak samo...dokładnie tak samo...pewien chłopak zabujany we mnie robi przeszkody. Przez niego moze się wszystko wydać. Musze w końcu uświadomić sobie ze to nic na dłuższą mete nie jest. Podejść do tego jak do 'miłej przygody' która musi się skończyć...jutro lub za miesiąc...ale musi...Pomogłaś mi w tym. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×