Moja rodzina mnie wkurza!!!!

Zacznę od tego że wraz z moim mężem i dzeckiem mieszkamy narazie u moich rodziców i dziadków. Postawiliśmy dom i za niedługo sie wprowadzimy ale narazie jest w stanie surowym i wymaga jeszcze dokończenia. Denerwują mnie bardzo rodzice i dziadkowie. Poprostu rodzice prawie nic nie kupuja do jedzenia zasłaniając sie trudna sytuacją finansową. Mama wczesniej pracowała ale przez zazdrosć ojca musiała zrezygnować. Moja siostra jeszcze chodzi do szkoły i musza jej dawać gotówkę na internat i jedzenie. Dodatkowo mieszka jeszcze z nami mój dorosły brat który nie pracuje i jest na utzrymaniu rodziców. Dziadkowie opłacaja rachunki a ja kupuje jedzenie dla naszej całej rodziny. Idzie na to prawie cała moja pensja, pensja męża na dom. Dzisiaj brakło czegoś tam na obiad i mówie mamie że nie mam pieniędzy bo mąż w końcu się zdenerwował i zabiera pieniądze ze sobą do pracy a mi zostawia jakies grosze. Wiedziałam że mama ma kase jednak jak jej zasugerowałam ze czegoś tam brakuje to nie dała tylko mówi że jak sie nie ma kasy to planuje sie na obiad to co jest. Zdenerwowaóam sie bardzo. Wogóle nie mogę na nich liczyc. Nie żałują sobie na własne przyjemnosci, chcociaż wiem że im teraz ciężko, maja pełno długów. Jak oni potrzebują pomocy od męża to im pomaga, my jak stawialiśmy to z mojej rodiny nikt nie pomógł ojciec twierdził że my mamy kasę a on nie ma i mu szkoda dniówki. Od niego do pomocy przyszło duzo osób i było mi wstyd za moja rodzine. Kolejna rzecz ktra mnie i meża w nich denerwuje to to żebiorą jego nażędzia bez pytania tj. zużywają tarcze do bosza, elektrody do spawarki, biora narzedzia i nie odkładaja na miejsce tylko zostawia tam gdzie im pasuje a maz potem sie wkurza bo musi szukać. Ja im zawsze pomagam w polu, gotuję kiedy tylko mogę. Nie chcę im zwracać uwagi bo nie chce psuć z nimi relacji tymbardziej że za niedługo sie wyprowadzę. Chcialam sie tylko wyzalić :(

co wy byście doradzili w tej sytuacji

wygarnąć im i się wyprowadzić od nich daaalekoooo

daleko sie nie wyprowadzę bo dom stawiamy po sąsiedzku niestety. Tam była działka i tam musielismy.

A czemu sie nie wyprowadzicie do rodziny meza?

Najgorzej mieszkać blisko rodzinki.Ja bym nie budowała się po sąsiedzku tylko sprzedałą działkę i kupiła inną gdzieś daleko od nich.Teraz się będziecie użerać z 'rodziną'

rozumiem Cie doskonale. w takiej sytuacjo jest moj brat, ozenil sie i mieszka teraz u tesciow bo ich dom jeszcze niegotowy. a tesciowie maja renty i tesc dorabia sobie jeszcze ale wyobraz sobie, ze od mlodych biora 500zl miesiecznie za to, ze u nich mieszkaja! moja mama zawalu prawie dostala jak sie dowiedziala, ze tesciowie biora od nich tyle kasy i do jedzenia jeszcze musi moj brat dokladac, do jedzenia dla wszystkich! a maja teraz male dziecko i im ciezej ale tesc tego nie widzi, teraz sobie wzial telewizor za 3 tys na raty!!! zycze wam zebyscie sie jak najszybciej wyprowadzili. a narzedzia pochowajcie albo zamknijcie w szafce na klodke zeby musieli za kazdym razem pytac o pozwolenie, moze zajarza o co biega.

To moze Twoja mama skoro tak dobra przygarnie mlodych do siebie za darmo? A tesciowe Twojego brata to pewnie kokosy maja a nie renty. Wez kobieto zluzuj troche. Czy wiesz ile np. idzie pradu , wody kiedy pojawia sie male dziecko? I dlaczego niby to testciowe maja za to placic? Pomysl moze ich zwyczajnie na to niestac.