Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milia

pierwsza milosc

Polecane posty

Czy Ktos z was pamieta swoja pierwsza milosc?Ja wciaz po 13 latach kocham go,mysle i tesknie.Pierwsza milosc najwieksza w moim zyciu,niewinna i prawdziwa,Dzis kazde z nas zalozylo juz rodzine,niewidzialam Go 10 lat..pewnie juz niezobacze,dlaczego milosc jest taka okrutna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość midribb
powaznie ciagle go kochasz? a męża? gdybyście obydwoje nie mieli dzieci i byłaby szansa to wróciłabyś do niego ? proszę zwróć mi wiarę w prawdziwą miłość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antre
pierwsza milosc jest dlatego taka cudowna, bo przezylo ja sie za mlodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaa2o
antre - niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem juz mysle ze niekocham meza...Tylko mi wygodnie w malzenstwie,maz jest wspanialym ojcem a syn najwazniejszy na swiecie,wiec tak juz moze zostac do smierci..bo zdrada u mnie odpada,ale czesto mysle ze juz niekocham meza..:(tesknie za ta pierwsza miloscia ktora wstrzasnela cala moja dusza..zawsze do niej wracam myslami..co pare miesiecy,Bardzo Go kochalam...teraz jest juz kims innym..ale wciaz mysle ze to z Nim chcialabym byc..chodz przez chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 27lat..mysle ze juz mnie w zyciu niespotka TAKA MILOSC,ani zadna inna,zestazeje sie z moim starym dobrym mezem...smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svmp
rozumiem ten ból!! Wyszlam za maz tak w sumie bo bylo nam razem dobrze i bylo to rozsadne, majac 28 lat (czyli wcale nie mlodziutka i glupiutka) zakochalam sie z wzajemnoscia, po 2 latach od poznania tego faceta (obylo sie bez seksu! cale dwa lata! , zdecydowalam sie przestac krzywdzic meza i do dzis juz 5 lat jestem z moim ukochanym :) Jestem 10000000000 razy szczesliwsza i codziennie budzac sie kolo niego czuje sie jak w niebie :) Nie wiem w sumie co tobie poradzic, chyba za duzo nie mozesz zrobic, milosc albo daje szczescie i sens zycia albo go odbiera... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge nawet zyc wspomnieniami..mialam wtedy13-14 lat,a on 18 i blad loczki do ramion.Niebieskie oczy,wygladal jak herubinek.Zawsze mial jakas dziewczyne,ale wracal zawsze do mnie,tak 4razy,a ja tak bardzo Go kochalam.Chodz byl madry i pozadny, zabawny i szlony jak wariat sie popisywal,uwielbiam Go..pierwszy raz mnie pocalowal i kompletnie mi odbilo..mam tak do dzis..eh zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeew
to juz jest jakies zaburzenie. pierwsza prawdziwa milosc to mozna miec jakos najwczesniej kolo 20stki. ty jej nigdy nie spotkalas i zatrzymalas sie w rozwoju po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeew
aha i pisze się nie kocham. nie z czasownikami piszemy rozłącznie. naprawde zatrzymalas sie metalnie na gimnazjum :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że pamiętam, po 28 latach. Już nie tęsknię ona dziś na pewno nie jest tą nastolatką, w której się zakochałem. Ja też wątpię bym był tym samym człowiekiem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 28 latach tez niebede tesknic...jeszcze tylko 15...Wiem to sie wydaje glupiutkie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej rozwalaja mnie ci ludzie ktorym chce sie wogole pisac zeby poprawiec bledy ortograficzne innych i ponizac,mnie by sie palcem niechcialo ruszyc...:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puciapusia
prawda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihahah jakis spec tu sie przypaletal:))))kolo 20:)))bo ty wtedy miales(as)1 milosc:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiePrzyzwyczajona
jestem w podobnej sytuacji jest mi dobrze w związku, nie chcę tego kończyć bo mogę zostać sama, facet jest wspaniały i nie chcę go ranić ale mam sentyment do byłego a on chce wrócić... I muszę żyć z tym odczuciem może kiedyś minie.;] Ja pierwszej miłości dobrze nie wspominam:P Zakochałam się bez pamięci, kilka spotkań w przeciągu 1 mies, ja wniebowzięta a on 1 temat ''kiedy mi się oddasz'' :P . Następnie urwał się kontakt choć dzwoniłam płakałam jak głupia długo długo, później spotkanie na imprezie powiedział, że chyba zrobił dziecko jakiejś dziewczynie i że między nami było tylko całowanie w sensie sexu nie było.:D Nigdy już nie chce spotkać takiego chłopaka. Wtedy to był dla mnie horror, codziennie płacz, myślenie o nim, dzwonienie.. Minęło bezpowrotnie ale co z tego jak dalej się nie ułożyło tak jak bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja pierwsza milosc byla idealna...pokochalam chlopaka,moglam z Nim byc i wtedy wszystko inne bylo niewazne,nic odemnie niechcial..moglam zapomniec o wszystkich problemach,o rodzicach tragicznie beznadziejnych,moglam wreszcie kogos kochac i czuc wielka milosc ktorej nigdy wczesniej i niedoswiadczylam...Wieksza jest tylko milosc do mojego dziecka..ale to inna milosc.A takiej jak tamta nigdy juz niedoswiadcze..moglam zapomniec o swiecie bo swiat byl tyko w oczach tej osoby,nic innego sie nieliczylo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dopeiro 2 lata po roztsaniu...:/ i czuję , ze tylko przy nim byłabym szczęśliwa...... przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
furgonetka Za wszelką cenę spróbuj sobie tego nie wmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam i myślę,że jej nigdy nie zapomne,był moją pierwszą miłością,byliśmy nierozłączni,ale.....rozstaliśmy się 6 lat temu,po 6 latach bycia razem,nigdy nie przypuszczałam,ze to z mojej winy się rozpadnie nasz związek,ale stało się...nie układało się między nami od jakiegoś czasu,ja się zauroczyłam innym,głupia byłam i wszystko zepsułam,chociaż wina zawsze leży po środku,oboje popełniliśmy błędy......wspominam tamte chwile,myśle O Nim,czasem brakuje mi jego zapachu,,,zatopieniu''' się w jego ramionach,pocałunków...nie wiem co u Niego, nie widziałam Go z 5 lat,może już założył rodzinę....ale życie toczy się dalej.jest ktoś kogo daże uczuciem,ale nie takim samym jak moją pierwszą miłość.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×