Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Princess7993

Moje słoneczko umiera...

Polecane posty

Princess7993 jesteś wspaniałą osobą....jesteś silna i musisz byc dalej ..... dla siebie...dla niego...dla was....Nie wiem co jeszcze napisać....Zbierz w sobie wszystkie siły i żyjcie tak jakby jutra miało nie byc.... cieszcie z najdrobniejszych rzeczy...bądźcie jednością i kochajcie się.......tak jak zawsze....bądźcie wdzięczni Bogu za każdy dzień spędzony razem... bądź silna....jestem z Tobą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoskola
droga autorko- wiem po części co przezywasz bo kilka lat temu mój chłopak zachorował na raka. to co wtedy czułam nie da się opisać, 2 operacje potem leczenie uzupełniające- koszmar mojego zycia.... dziś ten chłopak jest moim mężem ale ja jestem inną osobą- już nie ta dziewczyna wesołą i energiczną sprzed lat. rak nie zabił mojego męża ale zniszczył mnie, moja psychikę. przez lata miałam lęki, obawy itd. bo ta choroba uświadomiła mi jak kruche jest życie, jak łatwo stracic kogos bliskiego, kogos kogo kocha się całym sercem. nie potrafię zapomnieć tych przykrych przezyć, tego czekania pod blokiem operacyjnym, potem na wyniki itd - do dziś mam koszmary. to wszystko co przeżyłam zburzyło moją równowagę i spokój, ale powoli uczę się życia i wiem jedno- mam tylko jedno życie i nie zmarnuje go. leczę się, staram normalnie funkcjonować, codziennie mimo wszystko stawiając czoła lękom i obawom - a co będzie kiedy może kiedys go zabraknie??? widzę jednak jak wiele jest w stanie znieść człowiek. na świecie codziennie miliony ludzi traca kogoś bardzo bliskiego- ale trzeba iść dalej! masz przed sobą misję do spełnienia- być szczęśliwą bo tego chciałoby Twoje słoneczko! tymczasem kochaj go i zrób wszystko abyś nigdy nie mogła zarzucić sobie, że coś zrobiłaś źle , że czegoś żałujesz! główka do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleencjaa
Poryczałam się ;( moge wiedziec ile ma lat? zapewne młody... Pozostaje szczera modlitwa dzięki niej pokonacie to nie straccie tej szansy mówie prawdę, modlitwa przynosi ukojenie a Bóg nie chce zeby on umarł..Chce żebyście razem walczyli z jego pomocą wierze ze sie uda...wystarczy szczera WIARA!! Strasznie mi Ciebie szkoda... nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła..napewno by mi go bardzo brakowało,byłaby dluga rozpacz... MODLCIE SIĘ TRZYMAM KCIUKI !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princess7993
motorlublin: Bo on jest tak wspaniały, że Bóg chce go wziąć do siebie, ale dlaczego nie rozumie, że ja także go potrzebuje? Przecież dożylibyśmy razem późnej starości i miałby nas oboje... adi_P : Tej nigdy nie uleczy. Ne chcę być z nikim innym, chcę jego. Tylko jego kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliss93
MÓDLMY SIĘ WSZYSCY! WIARA CZYNI CUDA ! WIERZĘ ŻE SIE UDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princess7993
A najbardziej cierpię, gdy mówi mi, że mam o nim zapomnieć, znienawidzić go, abym nie cierpiała i dzielnie to zniosła. Ja nawet nie przyjmuję czegoś takiego do wiadomości. Opowiadamy sobie w żartach. Ja mu : idź gupku, lecz się na głowę, bo na nogi już za późno :) A on wtedy mnie przytula i mówi, że jesteś wspaniałą dziewczyną i oddałby za mnie swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoskola
tak ciężko mi na sercu gdy czytam co piszesz... a może jest jednak nadzieja??? jaki to nowotwór? ile lat ma Twoje Słoneczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidiaaa
tutaj tez heroiczna walka o zycie drugiej osoby tylko ze tutaj wspaniały chłopak walczył o dziewczyne przeczytaj moze to pozwolic ci zrozumiec http://www.rozanowak.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princess7993
To nowotwór złośliwy z przerzutami. Ma 34 lata. Na płucach nie rośnie, na nerce (drugiej przypomina, bo jedną mu wycięli) i ma dializy. Na wątrobie nie ma guza, bo wycieli. Nie boli go. Zmaga się jedynie z bólem nerki i głowy, ale miał tomografię głowy i nic tak nie ma. Lekarze stwierdzili, że to od tych wszystkich leków. Lekarze wprowadzają go czasem w śpiączkę, bo traci przytomność, ma skoki ciśnienia, oddycha za niego respirator. Ale wiem, że jest silny. Kocham Cię mój Kotku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoskola
ale jaki nowotwór pierwotny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Remex
Princess mam pytanie napiasałas ze chłopak cytuję " że mam się uśmiechnąć, bo przede mną całe życie... Że mam być szczęśliwa, znaleźć sobie kogoś zdrowego, kto pokocha mnie tak mocno, jak on kocha mnie i zapomnieć o nim a mnie samą przeprasza, że muszę to przeżywać.." Mam pytanie czy zamierzasz wypełnic wole ukochanego o co cie prosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princess7993
Nie mam pojęcia, jaki to nowotwór. Gdy pytałam się, czy mięsak itp, odpowiadał, że nie wie i że powiedzieli mu tylko, że to nowotwór złośliwy. Remex: Opowiem krótko. Nie wypełnię jego woli. Mogę być jedynie szczęśliwa patrząc na nasze wspólne zdjęcia, jego listy, prezenty... A teraz bardzo Was wszystkich serdecznie przepraszam, ale tak naprawdę przyjechałam do domu tylko się umyć, wyspać i pogadać z Wami. Teraz zwijam manatki i jadę do mojego słoneczko. Choćbym miała leżeć tak na podłodze nie ruszę się stamtąd. Przyniosę mu jego ulubione pierniczki mojej roboty : ) Miłego wieczoru kochani! Dodaliście mi siły i odwagi! Będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Remex
to co będziesz całe zycie singlem bedziesz tkwila w przeszłosci ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoskola
hmm. kurcze przepraszam że to napisze ale dziwi mnie jedno. kiedy mój m chorował na raka ja o tej chorobie wiedziałam wszystko, dosłownie wszystko- czasem zaginałam lekarza, choć to może śmiesznie zabrzmi, a Ty piszesz że nie wiesz co to za nowotwór? kurcze- to może nie wiecie wszystkiego o tej chorobie , może są szanse- ludzie organizują takie akcje i udaje im się, moze trzeba sie czegos więcej dowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dla ciebie dobra radę jak możesz go uszczęśliwić jak się kochacie i jesteście pełnoletni to wyjdź za niego za mąż hm pomyślisz dziewczyna zwariowała on chory i mu jakieś śluby w głowie ale oglądnij sobie szkolę uczuć... możecie przyspieszyć ślub zostaniesz jego zoną i on będzie mieć miał przy sobie na co dzień. A teraz się módl bo ludzie z tego wychodzą pacz na prezentera TVN Kamila Durczyka wygrał z koszmarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3maj się kochaniutka:) kiedyś wasze serduszka się zjednoczą w jedną calość:)Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok temu zachorowal wojek mojej kolezanki (po kilku latach to byl powrot raka) mial go na aorcie - mieszkal w gorach, tam zaden lekarz widzac winiki, nie chcial sie podjac leczeniak mowil, ze nie wstanie z lozka, ze nie przezyje opercaji, szukali, gdzie sie da no i znalezli w warszaiw lekarza, ktory sie podjal operacji i ona sie udalo i bylo wspaniale. niestety to nie koniec, po kilku miesiacach znowu mial goraczki, a zaczelo sie tak poprzednio, okazalo sie, ze rak jest na watrobie, tym razem nie udalo sie go uratowac. na pogrzebie bylo mnostwo zrozpaczonych osob. tylko zona i corka, ktore razem z nim byly do konca w domu nie plakaly. wiedzialy, jak sie meczyl, jak go bolalo i ze w koncu jest w lepszym swiecie i go nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez na poczatku tego topiku pomyslalm o slubie. jesli mysleliscie o tym wczesniej to zrealizujcie swoje plany. zostanie Ci jego nazwisko. moze to slabe pocieszenie, ale w zyciu jest raz lepiej raz gozej, podobnie w zwiazkach, ciesz sie, ze bylo i jest miedzy Wami dobrze, wykorzystajcie to ale nie trac nadziei i jemu tez nie pozwol. lekarze czesto sie dziwia, jak psychika ludzka sprawia cuda, ze osoby, ktore dawno nie powinny zyc wygrywaja z choroba, a jesli nawet nie to to czesto zyja duzo dluzej niz dawali im lekarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
streszczajac ta strone podana powyzej (powinniscie przeczytac) moze warto sprobowac wyslac tez jego badania do tego miejsca, nie mozna tracic nadzi do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguska9090
Witaj.... Moj ukochany takze ma raka. Jakiego raka ma Twoj luby jesli moge spytac? Na razie u niego jest nadzieja, ale coraz bardziej sie boje. I tak bardzo go kocham. Jego jedynego tak pokochalam. Wiem, co czujesz. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz mi czy do Ciebie dochodzi myśl,że on odejdzie czy jeszcze nie? bo najgorsze będzie to jak odejdzie i nie będziesz umiala się z tym pogodzic,to do Ciebie nie dotrze...:( bardzo Ci wspolczuje,jestes i kochasz kogos a wiesz,ze niedlugo go nie bedzie:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
metoda gersona, polecam. Pewnie i tak nie uwierzycie, ale musiałam to napisac dla czystego sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAA23
droga autorko dzis mam szczesliwy dzien ale jak przeczytałam twoj topic mina mi zrzedła przykro co cie spotkał nie załamuj sie zyj tym co teraz jest a swojemu ukochanemu okazuj jak najwiecej miłosci i ciepła niech wie ze miał takie szczescie majac ciebie i wiedzac ze miał dla kogo zyc.pozdrawiam i trzymaj sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro z powodu choroby twojego chłopaka ,mój ojciec tez zmar na raka do dzisiaj jest mi ciężko sie z tym pogodzic . Pozdrawiam cie bardzo goraco i musisz miec siły żeby to wszystko przezyć. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boimy się śmierci
tylko dwa zdarzenia są pewne w życiu każdego człowieka. To narodziny i śmierć. Jedno przynosi radość, drugie żal, cierpienie, ale pominąć się żadnego z nich nie da. Nowotwór jest chorobą taką samą jak każda inna. Codziennie umierają setki ludzi z różnych przyczyn. Dlaczego tylko rak wzbudza tak wielki strach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justice85
http://www.terapiagersona.com.pl/film.html Zobacz ten film i stronę tu jest opisana terapia, która juz niejednemu człowiekowi uratowała życie, choć lekarze rozkładali rece i dawali gora 3 miesiace zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj looosera
Odliczam jak chora każdy dzień, boję się, że w każdej chwili któryś z jego narządów przestanie funkcjonować i.... Jego minuty są policzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jastinka ; )
Popłakałam się gdy to przeczytałam.. ;(((!! Trzymaj się cieplutko i życzę jak najbardziej udanych ostatnich chwil z chłopakiem ; (((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×