Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dylemat znowu

czy warto byc z facetem który nie pociąga kobiety fizycznie?

Polecane posty

Gość not at all
Ale zauważcie że autorka nie napisała nigdzie że jej facet jest brzydki tylko że nie do końca fizycznie ją pociąga. Przecież gdyby był brzydki to by chyba napisała wprost że jest niefajny z wyglądu. I wspominała coś o motylach w brzuchu to chyba nie jest tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotne matki i kobity z ciezk
przeszloscia nie patrza tak na wyglad faceta, to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Easy Man
Każda miłość jest inna. Większość trąbi o motylach w brzuchu, prądzie przechodzącym po ciele itd., a często bywa tak, że namiętność i pociąg fizyczny przychodzi później. Nawet nie wiemy kiedy to się dzieje. Także, Autorko jeśli ten facet nie jest Ci obojętny, to może warto zaczekać? Daj sobie i jemu szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem że pesymizm jest zły
Hm, przeczytałam wszystko i mam mętlik. Można uznać, że tak jak ludzie są rożni tak miłość może się różnić? Ja mam 18 lat i nigdy nie miałam chłopaka. Miałam wrażenie (nie tylko ja zresztą) że podobam się koledze z klasy (żeby nie było że jestem kłamczuchą czy coś ale po prostu w momentach użalania się nad sobą przyrównuję do zera wszelkie objawy zainteresowania mną i dlatego gdzieś pisałam że kompletnie nie mam powodzenia). W każdym bądź razie on nie jest szczególnie brzydki, taki normalny jednak o żadnej chemii nie może być mowy ( I tu nie chodzi o wygląd sam . Lubię go jako kolegę. Nie chciałam niczego na sobie wymuszać (czuć się zobowiązaną do czegoś) więc próbowałam go zniechęcić do siebie (teraz wakacje to luz mam, bo mieszkam w innym mieście) No i z tego co tu przeczytałam to jednak mogą być jakieś szanse. No i doradźcie jest sens? Bo nie byłam nigdy zakochana, kto mi zresztą ręczy za to że taka miłość będąca połączeniem chemii i wspólnoty dusz istnieje... A i boje się, że to będzie takie coś tylko po to żeby w końcu mieć tego chłopaka. On z charakteru jest fajny, miły, opiekuńczy tylko irytuje mnie jedno: brak własnego zdania i taka chęć przypodobania się "popularnym" kolegom. I to chyba wyklucza wszystko czy może jednak nie? Może jestem dziwna, ale wolę z kimś dyskutować (momentami kłócić się) niż słuchać potakiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_____________
nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d o wiem że pesymizmm zły
W Twiom wypadku nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam takie doswiadczenia. bylam kiedys z facetem 2 lata byl dobry charakter super szarmancki i na prawde nie mialam ochoty z nim na seks... no i niestety nie dalam rady sie do tego zmusic rozstalismy sie. / ale bylam 4 lata z facetem do ktorego iskrzylo, seks byl naietny, kochalam go, tylko wlasnie charakter okazalo sie pozniej ze coraz gorszy sie mu robil, meczylam sie strasznie przy nim, ale probowalam go zmienic dla tej milosci itd... w koncu tylko stracilam czas bo bylam juz w tak psychicznym dolku ze sama go zostawilam. czyli widzicie milosc i namietnosc to tez nie wszystko./ teraz po takich doswiadczeniach uwazam ze warto najpierw zobaczyc czy facet jest w miare ok pod wzgledem charakteru takich cech jakie wy byscie chcialy zeby mial a jesli jest do tego wam z wygladu nie przeszkadza to dac mu szanse. ja teraz tak zrobilam. wiadomo ze jak ktos jest taki dobry to wlasnie mniej pociaga. ale moze faktycznie jak do czegos dojdzie to sie nie rozczarujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem ksiazkowym
przykladem takiego faceta, o ktorym piszecie...Jestem dobrym czlowiekem - to przede wszystkim, zawsze mialem duzo kolezanek, nie mialem problemow z nawiazywaniem znajomosci, no ale ...zazwyczaj bylem traktowany jako kolega i tylko kolega. No i minelo kilka dobrych latek, zycie studenckie za soba, i co sie okazuje? Nagle sporo kobiet sie kreci kolo mnie i szuka wlasnie takich cech jakie posiadam...Jak to sie w zyciu wszystko zmienia...Nie jestem jakis skrzywiony, nie patrze na przeszlosc kobiety tylko, ze...hmmm no wlasnie...one chca teraz stabilnego zwiazku, takiego na cale zycie ale ja nie mam na to ochoty, i teraz dopiero zaczynam "szalec" i nie chce zwiazku... :) Zycie. Jakie to wszystko przewrotne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbueybnoqy
A ja jestem ksiazkowym - to korzystaj:) widac na kazdego przychodzi inny czas zeby zaczac szalec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jozefinnka
skad ja to znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna..a
A ja jestem ksiazkowym --> a czy jestes przystojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz w temacie
warto tylko wtedy kiedy jest bogaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto,po co sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosomak
do mam dylemat znowu. Chodziłem z panienką trzy lata. dobrze było. spotkania, cmoki, caffe, kino, imprezki. Po trzech latach panienka pyta się mnie jak długo mam jej zamiar d..ę zawracać. Żadnej chemi nie było, żadnych motylków. Po prostu razem było fajnie. Załatwiliśmy formalności. Kontrakt został podpisany. I co? Chemia jest jak cholera. I nie chcę jej zamieniać na nowszy model. Właściwie to jak tak pomyślę to chyba Ona mnie sobie wyrała. Bo kiedyś powiedziała, że każdemu facetowi po to krawat, by to bydlę przed ołtarz można było zaciągnąć. A wy pindy szukajcie se dalej księcia z bajki, to was póżniej wytrzska gdzie popadnie i wyrzuci na śmietnik. LEPSZY WRÓBEL W GARŚCI NIŻ KANAREK NA DACHU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat znowu
rosomak - ciekawe to co piszesz. Ale z jak to było z wami? Oboje nie czuliscie chemii do siebie czy tylko Ty nie czułes? Ja nie szukam ksiecia z bajki. Miałam 2 facetow ktorzy pociagali mnie jak nikt inny ale te zwiazki sie rozsypywaly po kilku miesiacach znajomosci. Nie byłam przy nich pewba przyszłosci, bo liczyła sie chwila. A przy nim jest spokojnie, wszystko ułozone. I byłoby idealnie, tylko brakuje mi do pełni szczescia własnie tego zebym na jego widok i gdy mnie dotyka miała ciarki na ciele :D i czuła duze pożadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosomak
Znowu sobie podglądam i podsłuchuję. Czy oboje nie czuliśmy chemi? Ślubna mówiła mi wczoraj wieczorem, że była przy mnie spokojna, czuła się bezpiecznie i wiedziała że ją szanuję to fakt. Było nam naprawdę fajnie. Świetnie się rozumieliśmy, wspanialę bawiliśmy. Ale dopiero pierwsze kontakty, pocałuni zbliżenia spowodowały, że już za chwilę nie można było się obejść bez siebie. Każde pięć minut na odległość było torturą. Każde spojżenie na siebie dodawało skrzydeł. A każdy dotyk sprawiał tyle radości. Ale to wszystko to inna bajka. Ty jesteś w innej, a jak będzie? Któż to wie. Może ty sama. Ludzi spotykamy przypadkiem, scenariusz dla naszego życia piszemy sobie sami. A tylko krowa podobno nie ma wątpliwości. Chociaż ja osobiście w to wątpię. Ja Ci radzę rób jak uważasz, a Ty zrobisz jak sama chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnooka86
Autorko, wyjdź za obecnego partnera, a poszukaj sobie zaj...go kochanka, który będzie Cię podniecał :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem ksiazkowym
jestem brzydki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie warto partner powinien sie danej osobie podobac w przeciwnym razie gdy pojawi sie ktos atrakcyjniejszy to bedzie go zdradzala z tym lepszym 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosomak
błękitnooka a ile bierzesz za numerek, a ile za loda.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest w zyciu
ze ci brzydcy najczesciej maja po prostu lepszy charakter, a ci atrakcyjni beznadziejny. cos za cos. za wszystko placi sie jakas cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22.06
Ja wpadłam w związek z facetem, który mi sie nie podobał z wyglądu, bo potrzebowałam bliskości po wczesniejszym rozstaniu. On bardzo chciał ze mną byc był cudowny na poczatku szarmancji, dogadzał mi, nawet w seksie starał sie jak mógł. Na pcozatku było fajnie i wmawiałam sobie ze jest nawet ładny, ale w ogóle nie było tego pociągu. Potem on chciał sie żenic miec dzieci a zdrugiej strony zaczął przejawiac paskudne cechy charakteru wredotę, chęc rządzenia wszystkim, zarozumiałość, zawiść w stosunku do innych ludzi. POznałam innego chłopaka który do tej pory strasznie pociaga mnie fizycznie,a le wiem ze nigdy nie stworzylisbysmy udanego związku i zerwałam z tym pierwszym wcale nie dlatego, ze chciałam byc z tym drugimm tylko zobaczyłam co trace w tak młodym wieku na rzecz tego podlizywacza który omamił słodkimi słowkami moją matkę. Potem on chciał sie zabijać, matka myslalam ze wyrzuci mnie z domu bo chce z nim zerwac ale i tak postawiłam na swoim bo tak podpowiadała mi intuicja. Dzisiaj jestem szczesliwa z chłopakiem który jest cudowny i bardzo mnie pociąga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci sie udalo-> 22.06

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat znowu
My za miesiac jedziemy na wspolne wakacje. Bedziemy sami przez dłuzszy czas, skazani tylko na siebie;) Przekonam sie wtedy co dalej i zobaczymy. Na razie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze to nie ma sensu
nie na dłuzsza mete.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat znowu
heej:) witam po dłuzszej nieobecnosci - obiecałam, ze sie odezwe. Otoz.. chciałam podziekowac za wszystkie odpowiedzi, zwłaszcza te ktore mnie pocieszały i pozwoliły uwierzyc. teraz wiem, ze miłosc moze przyjsc z czasem;) na poczatku chemii nie było ale teraz jest i to jaka:) moj facet na początku srednio mnie pociągał a teraz jest dla mnie bardzo seksowny. nie tylko jego wyglad ale i osobowosc, bo to głownie nią mnie zdobył:) moj apel do osob będących w podobnej sytuacji: NIE PODDAWAJCIE SIE! ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×