pozwolic mu.Dziewczyna ktora go kocha umiera

@ lata temu spotykal sie zdziewczyna...byl jej pierwszym chlopakiem..ładna fajna podobno laska alemiala obssje na jego punkcie...Mijaly lata a ona go meczyla,odrzucala kazdego faceta..I teraz podobno jej mama dzwonila do niego ze ona ma bialaczke i raczej nie wyjdzie z tego ze ciagle o nim mowi placze chce ciepozegnac przeprosic..Jest w szpitalu.Oni spotykali sie tylko 3 miesiace mial jej dosyc bo wydzwaniala i pewnego razu kazal jej po prostu "wypierdalac"po tym telefonie poszedl do szpitala..i przychodzi tam codziennie ona juz nie wstaje.Jej matka dziekuje mu ze znia jest...Ona zasypia przy nim itp...jak go nie ma nie moze spac lekarze mowie ze jest marudna itp...pomagaja jej te wizyty ale ja sie boje czy to nie namiesza mu w glowie i czy potem dodzie do siebie...dziwie sie czuje zal mi jej ale...wkurza mnie to..Tez by was to irytowalo/?

może jestem egoistyczna ,ale denerwowało by mnie coś takiego.

przez pierwsze tygodnie to byla jakas ogromna namietnosc ztego co mi opowiadal..zalezalu mu..Potem zaczeli sie klocic poznal mnie i mial jej dosyc

a ile maja lat

pewnie zeby to mnie wkurzalo. nie wkurzaloby mnie gdyby mnie ze soba tam pare razy zabral. na szczescie moj facet raczej by nie pomagal swojej eks jakby umierala tylko by ja jeszcze dobil:P

Irytuje mnie to,ale wiem ze dla niej to bardzo wazne i raczej ostatnie dni..Ja sie pomecze i dojde do siebie...Nie chce jej odbierac czegos w ostatnich chwialach zycia skoro to dla niej jest takie wazne..nie chce by pomyslal ze jestem egoistka ale nie radze sobie z tym..Jak pomysle ze zasypia przy nim

ale byly by jaja jakby se ona nagle ozyla i wrocila do zycia hee

on nie odpowiadal na jej wiadomosci olewal ja na maska i przy mnie mowil jej przykre rzeczy aby sie odpierdolila..Ale jak dowiedzial sie w jakim jest stanie i ze po tym wszystkim za nim placze to sie zmienil jakos...Wczesniej mowil ze jej nienawidzi ze ma jej dosc i ze nia zyga:Onie wiem czy moze sie jeszcze raz zakochac:Oona ma 22 on 30

juz to bylo kilka mies temu

jej matka dzwoni i wciaz mu dziekuje..podobno jej sie nawet poprawilo troszke bo zaczela jesc

nie byolo////a napewno ja nie bylam autorem..Daj link jakbylo cos pdoobnego to poczytam bo mam podobny problem

pozwól jej chociaz w ostatnich dniach spelniac swoje marzenia ,, przeciez jej wystarczy tylko jego obecnosc

jak ona ozyje to istnieje obawa ze ona sobie zrobila nadzieje albo nawet wkrecila sobie ze z nim jest

Ale Twoj facet to kultura nie grzeszy

to juz nie chodzi o moja zazdrosc ale o to ze martwie sie tez o niego...bo stal sie przygnebiony na codzien obcuje z umierajacą..Ona gada o smierci o tym ze sie spotkaja..ze "jest brzydka teraz"ze go kocha i byla przy nimnajszczesliwsza..placze itp...Ok...zal mi jej ale to psuje mu humor i krzywdzi go

no tak...w jej mniemaniu oni są razem...to moze potrwac tydzien raczej moze to zabrzmi okrutnie ale nie obawiam sie ze nagle ozyje

że Twój chłopak sobie z tym nie poradzi.Na razie może sobie myśleć,że spełnia dobry uczynek itd. Ale śmierć jest jednak wielką traumą,szczególnie śmierć osoby,która kiedyś była bliska sercu.Nie życzę Ci tego,ale na jego miejscu zastanowiłabym się zanim bym w to weszła.

ale oni byli razem trzy miesiace..minelo dwa lata...Potem jej nienawidzil...nie odpowiadal nawet na jeden esemes..Tylko miesiac podobno bylo miedzy nimi ok..dwa lata ona go w ogole nie interesowala..ALe te jej wyznania mimosci na lozu smierci...to nawet jak jest mujuz obojetna to pewnie dziwie to na niego dziala..Umiera i twierdzi ze wciaz go kocha po tym wszysystkim co jej zrobil:Oi jak potraktowl:Owydaje mi sie ze on ma wyrzuty sumienia i sie tym dreczy

kiedys w nerwach jak dzwonila to sam jej przy mnie zyczyl spierci.."szkoda ze jeszcze nie zdechlas przestalabys mnie nekac"nie wiedzial wtedy ze jest chora:O

pozwol mu tym bardziej.Bo jak ja oleje teraz moze miec wtedy dopiero wyrzuty sumiania.Mysle ze juz jej nie kocha,ale fakt ze zrobil jej tyle zlego a ona nadal go pragniie i to w takiej chwili sprawia ze moze miec dni zadumy..Moze mu to jest potrzebne,,rozliczenie sie z przeszloscia pozegnanie jej z szacunkiem.W koncu on nie kochal,ale ona go kochala

A tak na marginesie... widzisz jaki jest dla niej podły? nie boisz się, że za jakiś czas potraktuje Ciebie tak samo?...

uuuu to ladnie pojechal... heee

ale ona naprawde byla meczaca...czasami mowil cos w emocjach,ale nie byl zly..po prostu mial jej dosyc..kiedys znalazlam na gg jego rozmowe z kolega gdzie pisal ze ma do niej slabaosc ale ona ma zaburzenia jakies i nie nadaje sie napartnerke..nie chce zamieszania w swoim zyciu i dlatego ja tak traktuje jak probuje mu o sobie przypominac:O

I właśnie te wyrzuty sumienia mogą być dla niego zgubne.Szczególnie w sytuacji,kiedy ona umiera.

"szkoda ze jeszcze nie zdechlas przestalabys mnie nekac" to musi byc prowokacja... chyba ze twoj facet to jakas patologia z cyklu alkoholik, narkoman albo chory psychicznie zaden normalny facet by sie w ten sposob nie odezwał

pozwól...ktoś mi bardzo bliski niedawno zmarł na białaczkę, więc jeśli tej dziewczynie choć na chwilę pomaga obecność Twojego faceta, to zróbcie to dla niej...nic więcej takim chorym ludziom nie mozna pomoc....

a skoro mowil jej to przez tel to znaczy ze odbierał kiedy do niego dzwoniła? ja jak nie chce rozmawiac to nie odbieram, nie odpisuje na sms i tyle

nie wiedzial wtedy ze jest chora...pisala na gg na nk na komorke mial dosyc to byly emocje

egoistka jakby kochala nie wymagala by tego od niego