Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie o słoiczki

JAK TO JEST z tymi słoiczkami- obiadkami i deserkami? są złe? dobre?

Polecane posty

Gość pytanie o słoiczki
hej to znowu ja - autorka :) przeczytałam Was i mało znalazłam odpowiedzi na pytanie :( bo jak ktoś wczesniej zauważył- NIE MAM DOSTĘPU DO EKOLOGICZNEJ ŻYWNOŚCI! albo market/ warzywniak/ mięsny albo słoiczki! no i pytam co lepsze w takim razie! i ie jestem twardo ZA słoiczkami- tylko widze po córce że rozija sie fantastycznie pod każdym względem- wagi, zdrowia, wyglądu skóry, włosków, radości życia... a jak ktoś jeszcze napisał że "DESERKI SĄ O WIELE TAŃSZE PRZYGOTOWYWANE W DOMU" hmmm- dziś podałam małej "morele" - skąd i jak mam je teraz wziąć? albo brzoskwinie, albo jagody... a ciągle jabłko/ marchewka to jesto dopiero monodieta. n i nie kupuje tylko obiadków które mają w składzie marchew, wode i ziemniaka- np. słoiki z Babydream- w niektórych znalazłam 7 warzyw! i znowu będzie że je reklamuję :) ale nie- po prostu w miare moich możliwości kupuje takie, żeby dieta była urozmaicona i tez sie nie zgodze że każde są w smaku takie same- deserki np. są wyraźnie słodkie lub kwaśne (zalezy od owoców), gęściejsze (banan z...) lub rzadsze (jabłko z...) obiadki też- niektóre śmierdzą jak stara szmata ;) niektóre pachną, niektóre są gulate (te po 7 m-cu mają nierozdrobnione kawałki) niektóre gładkie... byłam po południu dziś w 3 sklepach i warzywniaku bo chciałam zobaczyć konkretnie te warzywa, przyjrzeć się im i naprawde- są okropne- często nadgniłe, brudne, leżą na ziemi, muszki latają... :O albo tak piękne jak z obrazka lub reklamy ale to wiadomo że nie prawdziwe... ja skłaniam sie do słoiczków (fakt że to tez wygoda jest), ale nie tylko z tego względu- patrząc na plusy i minusy (dużo ich tutaj wymieniłyście) słoiki mają więcej plusów. mięso "od chłopa" będe mieć dopiero zimą, bo u mamy na wsi facet bije cielaki, no i mama mieszka 200km stąd :( ale przywiezie mi i pomrożę. do tego czasu musze wybrać i chciałam Waszej pomocy no i mam ją- dzięki za wypowiedzi (odpowiedzi) na moje pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o słoiczki
MINIA- jesteś dietetykiem? uspokoiłaś mnie pisząc o badaniach :) dzięki m.in Tobie (i kilku innym dziewczynom) jestem juz spokojna i do roku będe podawać małej słoiczki a potem na zmiane (np w podróży słoiczek a w domu "nasz" obiad) bo wiadomo że nie będzie jadła słoików do 18 ;) mnie np. przeraża jak ktoś gotuje malemu dziecku (4-7m-cy) ROSÓŁ z kurczaka z marketu toż to wywar ze sterydów, hormonów i chemii w czystej postaci :O ale nie będę wnikac w diete innych dzieciaków i sposób karmienia ich przez rodziców :) dowiedziałam się że w środe będę mieś ekologiczny szpinak od kolegi męża - coś małej upichcę :) a to tego czasu SŁOICZKI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
No i tu nie do konca prawde piszesz, bo np taka Bobovita uzywa pestycydow, tylko w mniejszej ilosci i nawet nie jest to jakas tajemna wiedza na sloiczku jest napisane z upraw kontrolowanych tzn. pryskane ale bez przesady i wtedy gdy trzeba , to samo jest na marchewce i innych podstawowych warzywach z Carrefoura - czyli albo te pestycydy wyparowywuja przy gotowaniu, albo piszesz tendencyjnie i mijasz sie troche z prawda. A jesli chodzi o witaminy i zwiazki mineralne to w daniach domowych jest ich wiecej niz w sloiczkach, a poza tym czy ty w domu dodajesz do zupy skrobie ziemniaczana albo ekstrakt z drozdzy, badz modyfikowana skrobie kukurydziana bo ja nie - wartosci to nie ma zadnych sluzy jedynie zagesczeniu skadinad dosc zadkiej zupki. Zeby bylo smieszniej Hipp na zachodzie ma juz niektore danka bez skrobi - u nas tach nie uswiadczysz - nie ma potrzeby rodzice i tak cale palety sloikow kupuja, nawet nie czytajac etykiet tylko slepo wierzac reklamom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxxxxyyy Ty się naprawdę nie znasz, a najgłośniej krzyczysz. Próbujesz wszystkich przekonać do swojej racji. Ja badałam żywność niezależnie do pracy dyplomowej z chemii bionieorganicznej. Opisuję tu wyniki badań tych moich słoiczków- śladowe ilości metali ciężkich, konserwantów oraz nawozów(chociaż tego nie badałam dokładnie, bo mnie interesowały najbardziej metale nie tylko ciężkie, ale też minerały). Gdybyś miała jakąś wiedzę nie dyskutowałabyś nt. pestycydów- pewnie nawet nie wiesz co to jest pozostałość i "jak to się robi". Pestycydy są też substancjami naturalnymi i nie oznacza, że są złe. Ja badałam CHEMICZNY skład. Pod względem chemicznym dania ze słoiczka są na dużym plusie Każda mama musi podjąć decyzję, co jest lepsze dla jej dziecka. Gdy będę miała dziecko spokojnie podam danie ze słoiczka, bo same je przebadałam, ale nie każda mama ma tę możliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Minia czyli Twoje badania byly prowadzone pod pewnym katem i nie oddaja calej prawdy o sloiczkach - pewnie pod pewnymi wzgledami wypadaja on lepiej ale pod innymi gorzej - jesli chodzi o wartosci odzywcze to gorzej , nie ksztaltuja rowniez prawidlowych nawykow zywieniowych - owszem te dla starszych dzieci maja grudki, ale sa one zawieszone galaretowatym sosie i nadal nie wymaga to gryzienia - i naprawde juz probowalam gotowalam zupy z tych samych skladnikow co sloiki ale za nic nie pachnialy ani nie smakowaly jak sloikowe a piszac o skladnikach mam na mysli warzywa i mieso a nie znajdujace sie w nich dodatki. Dziecko to nie jest praca magisterska i o ile one na pewno nie zaszkodza (no moze poza faktem , ze potem trudno przekonac latorosl do domowego) to nie sa jedynym sposobem na wlasciwe odzywianie dziecka. Widze po corce, ze moja kuchnia jej sluzy ma bardzo dobra morfologie, jest zdrowa, zadowolona z zycia, pelna energii, waga i wzrost odpowiedni do wieku, cera sliczna - nie tylko moja opinia , wlosy jak wlosy - po tacie dosc marne oddziedziczyla:) i tyle w tym temacie. to nie chodzi o jakies przekonywanie, ale nie dajmy sie zwariowac, dziecku tez mozna gotowac i jesli bedziemy dbac o urozmiacona, zdrowa i zbilansowana diete na pewno mu tym krzywdy nie zrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do drogiej autorki...
Po co ty nas w ogóle pytałaś kobieto?????????????? Ty po prostu chciałaś rozgrzeszyć swoje sumienie. I koniec w tym temacie. Nie mów mi że nie byłaś pewna czy masz zrezygnować ze słoiczków. Tak ze faszeruj swoje dzieci dalej przemysłową papką a potem od razu przerzuć je na fasolkę po bretońsku ze słoika. Tylko nie zakładaj tu głupich tematów bo bardziej chodziło ci o to by ktoś potwierdził Twoje racje niż byś się przekonała do racji kogoś kto karmi dzieci inaczej niż ty. A do Pani co niby robiła te badania. Nie wiem na ile jest prawdy w tym co mówisz kobieto... i czy na prawdę te badania robiłaś. Jakieś 2 tygodnie temu w telewizji śniadaniowej był poruszany temat słoiczków i naukowcy tam zaproszeni mieli totalnie inne poglądy niż ty. Twierdzili że wiele słoiczków są spoko i generalnie bardzo bezpieczne ale zawierają konserwanty które są w minimalnych 'dopuszczalnych ilościach', że warzywa są z wielkich upraw, że w niektórych słoiczkach znajdują się nawet substancje które się odkładają w komórkach dziecka i mogą być dla niego szkodliwe. Ja też kilka lat temu robiłam pracę magisterską i wiem jak takie prace się pisze:-) W Polsce prace magisterskie to śmiech na sali. Masz dwadzieścia kilka lat a wypowiadasz się jakbyś pracowała w branży od 40. Nie nie bądź śmieszna. Takich magistrantek jak ty jest tysiące. I nie to że chcę cię obrazić... nie to jest moim celem. Ale nie możesz twierdzić że tylko Ty masz rację bo tak ci wyszły badania. Dopiero wchodzisz w życie, profesjonalne również i wydaje mi się że potrzeba ci kilku następnych lat i o wielu więcej badań by stawiać profesjonalne diagnozy. A jeżeli nadal uważasz że Twoja praca jest magisterska jest taka dobra to poproszę o tytuł pracy magisterskiej, uczelnię i Twoje dane. Bo bardzo chętnie bym ją przeczytała. I dla sprostowania sama jestem biochemikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem moja droga, jak u Ciebie na uczelni, ale u mnie robiłam badania i wszystkie oryginalne wyniki oznaczeń spektroskopowych musiałam zamieścić. Nie mówię, że napisałam świetną pracę, ale opieram się w tym temacie na moim doświadczeniu- może marnym wg Ciebie. Wyników nie wyssałam sobie z palca, bo ja nie musiałam w pracy udowadniać, że to jest dobre, zdrowe. Wręcz przeciwnie- spodziewałam się złych wyników, również mój promotor. Moim zadaniem było zbadanie warzyw różnego pochodzenia i tyle. Nie wiem, gdzie Ty studiowałaś, ale na mojej uczelni dostęp do prac magisterskich mają tylko studenci w bibliotece. Jeśli jesteś pracownikiem lub studentem mojej uczelni, chętnie podam dane, ale to na prv. Wybacz, ale telewizja śniadaniowa jest dla mnie słabym autorytetem. A możesz podać nazwę tego programu? Dziwię się bardzo, bo przewertowałam literaturę(głównie angielską, niemiecką i francuską) i w każdej była zgodność, co konserwantów- różnie jeśli chodzi np. o metale. Chyba, że w Polsce inaczej wygląda produkcja??? Nie mam dzieci, dlatego jest mi to teraz obojętne. Wypowiedziałam się w temacie, bo znam go z innej strony. Chciałam pokazać tylko, że te warzywa eko czy ogródkowe nie są wcale takie super i stwierdzenie: nie podaję słoiczków, bo zawierają chemię może byc mylne. A co do wartości odżywczych, nawyków żywieniowych itp. macie pewnie rację. Gdyby ktoś chciał podyskutować to proponuję bardziej prywatnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Minia i o to wlasnie chodzi - ja nie badalam ani nie zamierzam badac sloiczkow tudziez warzyw ogrodowych i sklepowych pod wzgeldem biochemicznym, ani nie uperam sie przy stosowaniu scisle ekologicznych produktow, bo jest to czesto nierealne, szczegolenie jak sie mieszka w miescie i nie ma dziadkow z dzialka. na biochemi sie nie znam , ale znam sie na dzieciach i wiem, ze jesli nie bedzie im sie dosc wczesnie proponowac wlasnych dan to potem bardzo trudno jest je przestawic na domowa kuchnie - sloiczki maja bardzo specyficzny smak i w domu nie do odtworzenia. Rowniez majac porownanie z tym co mozna znalezc w sklepach w innych krajach uwazam , ze w Polsce producenci oszczedzaja i ida na latwizne - dlaczego np. taki Plum nie stosuje zdanych skrobi a ich obiadki sa geste, dlaczego rozne dania nie roznia sie wylacznie etykietka, ale maja swoj specyficzny smak i smakuja "domowo ". Podobnie z Holle - mozna kupic w naszych sklepach eko - w nich jakos widac i czuc warzywa, nie maziaja sie po buzi dziecka i pachna domowo, jak juz siegam po sloiki to sa to te firmy aczkowiek tu cena juz jest wygorowana ok 8.00 zl za duzy sloik Holle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz jest w ogóle dziwna moda :) Jak ja byłam mała piłam od urodzenia mleko krowie- ostatnio wyczytałam w gazecie dla rodziców, że mogą je pić dzieci od 3roku życia???? Wcześniej tylko to w proszku przeznaczone dla dzieci. Nam mamy podawały bardzo wcześniej kotlety, ryby te same co całej rodzinie. A teraz trzeba osobno itp. Dziwne czasy nastały. Obie z siostra jesteśmy zdrowe, nieotyłe, bez alergii mimo, że mając miesiąc piłyśmy zwykłe mleko, a rok próbowałyśmy bigos czy inne "świństwa" dla dorosłych. Rzeczywiście dzisiejsze mamy stosują te rygorystyczne zalecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę w brak konserwanów
MINIA85 >> kobieto ty robiłaś badania pod kątem METALI CIĘŻKICH - ale to przecież NIE WSZYSTKO! pisałam wyraźnie jak wyglądają uprawy "eko" leje się tym czego nie ma w przepisach - więc po d tym kątem nikt badań nie robi :P więc kto wie jaki ma to będzie mieć wpływ na organizm??? tego dowiemy się pewnie za 10 lat jak wreszcie ktoś to zbada - za pewne dopiero po jakimś skandalu :P ...w ogródku teścia warzywka rosną sobie jak przed 1000lat podlewane kurzenicą :P i choć może mają więcej ołowiu od przejeżdżających w oddali samochodów - to jednak ich wartości odżywczej bardziej wierzę - bo obniżyć w dzisiejszych czasach poziom jakiegos tam składnika chemicznego - tego poddawanego badaniom- jest bardzo łatwo - biochemik powinien to wiedzieć! ale jak to się ma do CAŁOKSZTAŁTU???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Autorko wybacz, ale twoja ostatnia wypowiedz mnie ubawila do lez - bylas w sklepie i nad warzywami lataly muchy i to cie zniechecilo do zakupu a jednoczesnie zachwalasz sloiczki bo sa eko. To mamy zupelnie rozne pojecie eko - dla mnie to wlasnie utytlane w ziemi, obsrane przez muchy, nawozone naturalnym nawozem i kompostem, nadgryzione przez robala warzywka i owoce a dla ciebie sterylne sloiczki z warzyw - przepraszam jak uprawianych? z dala od ziemi, much i robaczkow - czyli supereko:)))) A jesli chodzi o te badania to chyba MIni wyszlo, ze jest w tych sloikach malo metali ciezkich oraz innych skladnikow mineralnych - ale nie wszystkie skladniki mineralne sa zle - czesc z nich jest potrzeba i dobra dla nas czyli jednak wychodzi na to, ze sloiki nie takie dobre skoro przy ich produkcji to sie traci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak mam lenia to kupuje słoiczek, a jak mi się chce to gotuję. Np dzisiaj dostałam wjazdu i nagotowałam cały garnek - podzieliłam do pojemniczków i do zamrożenia. Mięso mam z własnej hodowli, warzywa kupuję mrożone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w brak konserwanów no właśnie ja nie piszę, że są super, ale o dziwo wyszło mi, że zawierają mało metali ciężkich. Badanie przeprowadziłam również pod kątem m.in fosforanów, azotanów, szczawianów(czyli składnik nawozów itp). Te wyniki były również korzystne, ale to z ciekawości, bo mój temat to metale w biomateriałach. I nie jestem biochemikiem :) W przyszłym roku ktoś ma powtórzyć te badania i zobaczymy, jak to wygląda I dziewczyny jak ja badałam te słoiczki 1,5roku temu one nie były eko- tzn. tylko hipp miał kilka eko(jeszcze badałam gerber i bobovita). Nie wiem, czy teraz już są wszystkie eko? Od eko uciekałabym daleko :) A badania będą robić specjaliści. Teraz samo mleko jest niezdrowe i powoduje podobno wiele chorób??? Lepiej już tych naukowców nie słuchać, bo niedługo nie pozwolą nam nic jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Minia pytalas o schematy zywienia i mleko w diecie dzieci - to zalezy duzo od mamy i jej zdolnosci samodzielnego myslenia - rzeczywiscie wiekszosc czasopism i poradnikow zaleca mleko modyfikowane do 3 roku zycia, ale ja uwazam, ze najlepiej kierowac sie tu zdrowym rozsadkiem i dzieckiem - ja swojej gotuje owsianke i kasze manna ze zwyklym mlekiem, dostaje spienione mleko, je naturalne jogurty i twarogi od 6 mies. i ma sie dobrze - mlekiem modyfikowanym pluje na odleglosc - pediatra stwierdzil, zeby sobie dac z nim spokoj i jesli dziecko otrzymuje wapn w innej postaci, to krzywdy mu nie zrobie. Podobnie z tym gotowanie, i schematami zywienia - gdy mala byla na kontroli w angielskiej przychodni to od razu mnie sie pytano co je i co jej gotuje - dokladnie co gotuje a nie jakie sloiki podaje, tam sie zachceca aby urozmaicac diete i o ile nikt nie demonizuje sloikow, to tez nikt nie zacheca aby stanowily one podstawe diety. Nasz polski pediatra jest tego samego zdania - sloiki owszem ale sporadycznie - a tak to do garow:) - i bynajmniej nie jest stary:) ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantów??????
Napisane na słoiczkach,bez konserwantów i gwiadzdka do tego,poczytajcie na dole na etykiecie co ta gwiazdka oznacza-zgodnie z przepisami prawa czyli jak mniej niż norma pozwale to można napisać ze bez konserwantów :)nie na wszystkich oczywiście tak piszą ale ja parę razy spojrzałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaaaaaaa
a powiedzcie mi jak tam nie moze nie być zadnej chemi czy czegos to jak one moga stac w sklepie miesiac bez lodówki i nic im nie ma? Jak wy ugotujecie zupe i nie schowacie do lodówki to na drugi dzien jest do wyrzucenia a te sloiczki stoja tygodniami w skepach na półkach i nic sie z nimi nie dzieje to chyba muszą cos w sobie miec takiego nie? Jak czasami kupuje tylko desereki-zupki sa wstretne wszytkie jednakowo niedobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagneta
Ale Was boli,ze ktoś daje słoiczki,a ktoś gotuje z marketowych warzyw,a inny ze swojej działki bierze produkty. Ich dziecko, ich problem. Same mądrale na kafe i specjalistki od żywienia. Luzu dziewczyny więcej. "Widze" po niektorych wypowiedziach,az pianę ze złości na ustach, bo ktoś ma inne zdanie. SKąd się tacy ludzie biora? Miłego dnia! P.S. A najlepsze są te mamy, które krzyczą,ze słoiczki beee... a one tylko deserki kupuja.-) w słoiczku. Obiadków, broń boże, nie! Toż to zbrodnia. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja daje tylko hippa bo te lubi. na miesiac jak kupuje wieksza ilośc to 90 zł (na warunki polskie na miesíac,plus chlebek ,banany plus wszystko co jedza chlopaki bo ona od nich wola,a ma 11mieśíecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniebawzieci1
A ja z kolei Holle - ekologiczne, zdrowe i smakuje malej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×