Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem jak sie zachowac

żona nie chce abym poszedł z nią do gina

Polecane posty

100 funtów? A tak średnio jak to ma się do zarobków? Jakbym miała w Pl płacić 500zł, to nie bardzo :( ale w UK inne stawki są A ten internista w UK lub Norwegii to tylko za gina robi czy też za innych specjalistów tzn. zawsze po wszystko do niego się idzie? I jaka jest dostępność wizyt- np. umawiam się rano na dzisiaj czy trzeba czekać kilka dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minia- w Norwegii taki internista robi chyba za wszystkich specjalistow:) Najpierw bylam u Niego bo zwichnelam palec, wiec wyobraz sobie moja mine jak go zobaczylam, kiedy pewna bylam, ze do gina sie umowilam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak naprawdę on musi znać się na wszystkim? Aż strach chorować :) Tacy panowie, co narzekają na tym forum, że ginekolog jest facetem powinni się cieszyć, bo w innych krajach też może być facet, a do tego "grzebie we wszystkim" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo Polki maja manie chodzenia
ja zarabiam bardzo przecietnie, 1200 funtow na reke ale 100 funtow na badanie to nie jest bog wie jaka suma. ale wiadomo, jak ktos oszczedza kase kosztem zdrowia to bedzie to dla niego bardzo duzo. szczerze to moje kontakty z lekarzem sa sporadyczne. zwykle widzialam mojego lekarza raz w roku z okazji wiekszego przeziebienia. ostatnio poszlam do mojej nowej lekarki i ta wykryla u mnie tarczyce. no i zaczela leczenie, mialam robione kilkakrotnie badania krwi, bylam juz w szpitalu na usg tarczycy, za 2 tygodnie ide znowu na wyniki i zobaczyc co wyszlo z usg. z tego co wiem w Polsce chorobami tarczycy zajmuje sie endokrynolog, wiec wychodziloby na to ze tutaj GP zna sie na wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo Polki maja manie chodzenia
na wizyty mozna sie umawiac roznie, z 2 tygodniowym wyprzedzeniem albo dzwoni sie rano i umawia na ten sam dzien. od czasu do czasu zdarza sie ze juz nie ma miejsc. ja na razie na kilkanascie wizyt u roznych GP tylko raz sie nie dostalam, ale wtedy dzwonilam dosyc pozno bo po 10tej rano, a trzeba tak ok 8.30 duzym plusem jest to ze jak sie chce tabletke "po" to zawsze sie dostanie wizyte tego samego ranka :) to jest liczone w ramach tzw naglych wypadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w UK za darmo dostaniesz spiralę :) Najbardziej podoba mi się sposób badania :) Może doczekam czegoś takiego w Pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo Polki maja manie chodzenia
w UK wszystko dostaniesz za darmo, pigulki, spiralke, implant antykoncepcyjny, nawet wasektomie masz refundowana :) kazdy lek na recepte kosztuje 7.80 :) szkoda tylko ze dentysta nie jest za darmo bo wtedy byloby juz idealnie :D ale i tak porownywalnie na NHS jest duzo taniej niz w Polsce wiec nie narzekam, zreszta i tak jak mam jakies wypelnienie ktore moze poczekac to je robie w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że w dyskusji pojawilo się wiele ciekawych glosów. Nizmiernie żałuję że ptrzypadla ona na czas mojej absencji w necie :(. Postaram się w najbliższych dniach tu wrócic i ustosunkować do nietorych wypowiedzi gdyż otoczką obyczowo-psychologiczną wykonaywania zwodu ginekolog przez mężczyżn zajmuję sie od dawna. Dziś napisze tylko tyle: rozumiem rozterki autora topiku i uważamze dobrze zrobił dzieląc się nimi z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bywalec uni
cóż takiego interesującego chcesz napisać?? no i czemu nic nie napisałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialem napisać małe resume, mini -esej na temat" badanie nim - z meżem czy bez" Dlaczego nie napisalem - jak zwykle - brak czasu :( ale może się jeszcze zmobilizuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wydaje mi sie
to wlasnie WY kobiety i wasi 'wspaniali, delikatni, wyrozumiali, itp' ginekolodzy sprawiacie, ze tylu facetow ma problem w waszymi ginami. a przez co?? ano przez to, ze z calego tego badania tworzycie jakas swieta tajemnice. tak jakby nie wiadomo co sie dzialo w tym gabinecie. tworzy sie opinie, 'ze to nie miejsce dla meza' a sie pytam czemu nie?? bo zone zobacze nago? albo jak mnie nie bedzie to nie bedziecie sie musialy rozebrac i poddac badaniu? albo jak mnie tam nie bedzie to nie bede wiedzial o tym, ze obcy facet wkladal palce w cialo mojej zony? no bez przesady. ciesze sie, ze mam normalna zone bo przy was juz bym dawno nie wyrobil. to wlasnie moja zona mnie na sile ciagnie na wizyty ze soba. jestem rowniez obecny podczas badania i co??....nic badanie jak badanie u dentysty. pelen luz, lekarz zagadujacy do mnie, ja z nim i jest ok. zadnych tajemnic, niedowowien itp. ale znajac siebie na pewno byloby inaczej gdyby zona kategorycznie zabranialaby mi mojej obecnosci - bo czlowiek juz taki jest - zawsze bedzie stawal okoniem przed wszelkimi zakazami. ech 100lat za murzynami jestesmy ale kiedys przyjdzie u nas normalnosc w tej kwestii jak to ma miejsce w europie zachodniej - tam wspolne wizyty to standard a u nas jak zwykle - zascianek i wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodze z zona
i nie potrafię zrozumieć dlaczego kobiety robią z tego takie wielkie tabu.... żona sama chciała żebym z nią był i bardzo sie z tego ciesze, dzięki temu że nie robi z tego badania WIELKIEJ TAJEMNICY przede mną nasz związek się umocnił i dziękuje jej za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda kobieta ma prawo do decydowania czy życzy sobie obecności męża podczas wizyty u ginekologa czy nie. jeśli niektóre panie nie widza nic przeciwko to proszę bardzo chodzcie sobie parami. niektóre jednak już samą świadomością że bedeą musiały rozebrać sie przed obcą osobą( i płeć tu różnicy nie robi) wystarczająco je krępuje. jest to w pewnym sensie poniżające i myślę że nie każda kobieta życzy sobie obecności osób trzecich nawet jeśli to mąż. a panom którzy są zazdrośni o gin. facetów proponuje zamknąć żony w domu i czekać aż umrą na raka lub inne świństwa które uwielbiają czepiać sie kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anko, oczywiście na raka umrą tylko, jak pójdą do kobiety, męska dłoń lekarza, nawet w rękawiczce, ma bowiem przeciwciała rakowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to chore, zeby maz chodzil na wizyte z zona do gina! Do dentysty czy okulisty nie chodzi to po co do gina? Wyjatek: 1) badanie usg w ciazy 2) choroby "kobiece" (ale bez badania na samolocie....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu wstydzicie sie badania na samolocie przy swoim facecie? ja teraz byłam 10 razy w ciazy u gina moj facet razem ze mna i oczywiscie był przy kazdym badaniu na samolocie a za kazdym razem mialam wykonywane i co? ja sie go nie wstydze bo to przeciez moj facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
wstydzić się nei wstydzimy, ale czasy kiedy u lekarza ktos mnie musiał trzymać za rączkę dawno minęły. nie potrzebuję niczyjej asysty ani u ginekologa, ani u dentysty, ani u kardiologa, ani u żadnego innego lekarza. daję sobie spokojnie radę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to chore, żeby kobieta nie umiała się obejść bez dwóch panów od spraw intymnych, tzn. męża i lekarza, naraz: "Kocham tylko Ciebie, ale nie aż tak, żeby przy badaniu genitaliów odmówić sobie męskiej dłoni". Jak się jest z kimś w poważnym związku, to się część swojej niezależności ceduje na rzecz drugiego człowieka. Jeżeli facet nie ma nic przeciwko ginowi facetowi, ok. niech kobieta robi, co chce. Jeśli jednak ma, to powinna to wziąć pod uwagę, co nie znaczy że zawsze ma ustąpić. Zasłanianie się formułką "to moje ciało" lub "przecież to lekarz" jest po prostu nie fair. Jak najbardziej słuszne jest więc to, co pisze i czego oczekuje autor topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
autora wkurza nie to że żona w ogóle chodzi do lekarza mężczyzny, ale to że idzie do tego konkretnego. przypuszczam ze nie mialby nic przeciwko gdyby kobieta zaczęła chodzić do innego lekarza, oile mógłby tam chodzić z nią. związek związkiem, ale mało kto chodzi do lekarza bo lubi i mu sie lekarz podoba. przesłanki sa inne - lekarz jest dobry, jasno tłumaczy co sie dzieje z organizmem, wypisuje odpowiednie leki itd. w dzisiejszych czasach dobry, zaufany lekarz jest nie do przecenienia, wiec nic dziwnego że kobiety sie takich trzymają. jesli komus wszystko jedno do kogo chodzi to pewnie na życzenie faceta zmieni, bo czemu nie. ale jesli ktoś mial problemy zdrowotne a dany lekarz juz kedys pomógł i ma sie do neigo zaufanie to nie tak łatwo zmienić bo nigdy nie wiadomo czy sie nie trafi gorzej. poza tym - czy facet czy kobieta - badanie ginekologiczne jest zawsze deprymujące dla pacjentki. jak chodze od zarania dziejów do jednego lekarza to już sie przyzwyczaiłam do tego że to on mnie ogląda. a teraz weź idz do innego, i sie apiać obnażaj przed obcą osobą, i znów czuj to skrepowanie... i tu nie ma znaczenia czy do babki czy do faceta, bo rozbieranie sie przed kobieta jest równie mało przyjemne. do osoby "zaznajomionej" jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tajasne, ale jego żona odmawia mu w sposób go upokarzający. Jak pisałem, nie jest tak, że to kobieta ma zawsze ustąpić. Ale zasada powinna być taka, że nie mam prawa upokarzać partnera, zwłaszcza w ważnych dla niego sprawach. I jej reakcja, przy założeniu że go kocha, jest dla mnie szczerze mówiąc niezrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
spanikowała. ale fakt że zachowała się nieprzyjemnie. co nie ma nic wspolnego z tym że chodzi do mężczyzny, jakby chodziła do kobiety to tez by go pewnie ze sobą nie wzięła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tajasne, ale takie zachowanie naprawdę może uruchomić męską wyobraźnię. "Czemu tak obsesyjnie mnie tam nie chce zabrać"? Powiem Ci, że moja żona też nigdy by się nie zgodziła, żebym był przy badaniu u ginekologa. Ja z kolei bardzo niechętnie, żeby szła do faceta. Stanęło na tym, że ona chodzi do kobiety, a je nie stoję jej nad głową. A zatem wikl syty i owca cała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
zapewne moze, ale to że ktoś ma wybujałą wyobraźnię to jeszcze nie znaczy że ona coś robi złego. trochę zaufania też by się przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale trudno o zaufanie, kiedy ktoś nie ma dla Ciebie serca. To trochę błędne koło. Brak wyrozumiałości nakręca nieufność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
nadmiar wyrozumiałości też szkodzi. ja nie musze mieć wyrozumialości do tego że ktoś mnie podejrzewa o niecne czyny z ginekologiem, bo to dla mnie uwłaczające jako dla wiernej partnerki. jakby mój teoretycznie ukochany mnie o to podejrzewał, to znaczy że ma o mnie bardzo niskie mniemanie, że uważa mnei za łatwą, szukająca okazji kobietę. a z kims takim naprawde nie ma sensu byc. i podejrzewam że wiekszosć kobiet tak odbiera pretensje o ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wielu mężczyzn zastanawia paniczny strach, wręcz agresja, z jaką niektóre kobiety reagują na wzmianki o ginekologu. Część kobiet uważa, że to jest wyłącznie ich domena i wara partnerom od tego tematu. A w dzisiejszych czasach tak się nie da.To jest nie do pogodzenia z ideą związku partnerskiego (chyba że obie strony dobrowolnie zgodzą się na pełną autonomię kobiety w tym punkcie). My faceci podejrzewamy, że części pań nie chodzi tylko o względy medyczne, o romans czy seks też oczywiście nie. Ale o taki lekki flircik, lekko dwuznaczną sytuację, już tak. No bo nie czarujmy się, zawsze to przyjemniej, jak osoba odmiennej płci zajmuje się moim ciałem, zwłaszcza w warstwie intymnej. Agresja niektórych kobiet bierze się tutaj moim zdaniem stąd, że boją się , że ktoś chce im zamknąć ważną scenę w ich teatrze życia (niekoniecznie tylko w aspekcie medycznym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"ale wielu mężczyzn zastanawia paniczny strach, wręcz agresja, z jaką niektóre kobiety reagują na wzmianki o ginekologu." ciężko nie zareagowac agresywnie, skoro ukochany mężczyzna, ktoremu jestesmy wierne i ktory powinien nam ufać wysuwa nieco dwuznaczne supozyjce (nei mowie o autorze bo on miał akurat propozycję normalną). ciekawe czy mężczyzna by nie zareagował w końcu agresywnie jakby chciał np isć na ryby, a partnerka by podejrzliwie pytała "a po co jedziesz? a co bedziesz robił? a na pewno? nie podoba mi sie to. moze pojade z Toba?" - i to na dokładkę wszystko utrzymane w tonie "a diabli tam wiedzą po co naprawde jedziesz, nie mozna miec do Ciebie zaufania za grosz bo sie puscisz przy pierwszej lepszej okazji"... nic przyjemnego nie? :D "My faceci podejrzewamy, że części pań nie chodzi tylko o względy medyczne, o romans czy seks też oczywiście nie. Ale o taki lekki flircik, lekko dwuznaczną sytuację, już tak." ale to wasz problem a nie nasz. nie jesteśmy odpowiedzialne za męską paranoję - bo takie podejrzenia to tylko paranoja. "No bo nie czarujmy się, zawsze to przyjemniej, jak osoba odmiennej płci zajmuje się moim ciałem, zwłaszcza w warstwie intymnej." tylko ktos naprawde z lekka zboczony uważa za przyjemne badanie ginekologiczne.niezależnie od płci zarówno osoby badanej, jak i badającej. "Agresja niektórych kobiet bierze się tutaj moim zdaniem stąd, że boją się , że ktoś chce im zamknąć ważną scenę w ich teatrze życia (niekoniecznie tylko w aspekcie medycznym)." niektórym moze tak, mogę mówić tylko za siebie i kobiety myslące w sposób podobny do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodziło mi o to, że badanie ginekologiczne ma być przyjemne, bo raczej takie nie jest, to oczywiste. Ale co szkodzi połączyć pożyteczne, choćby bolesne i przykre, z przyjemnym: "nie palę się, żeby iść do ginekologa, bo to raczej niemiłe, no ale skoro muszę, to wolę do faceta, bo to zawsze przyjemniej". Ja myślałem o tego typu motywacji, której Ty sama, choć nie u siebie oczywiście, też nie wykluczyłaś. A taka postawa, o ile byłaby prawdziwa, jest dla partnera bardzo bolesna, bo sprawa wiąże się tu nie z wymianą przelotnych spojrzeń w autobusie, ale z dotykiem miejsc intymnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"nie chodziło mi o to, że badanie ginekologiczne ma być przyjemne, bo raczej takie nie jest, to oczywiste. Ale co szkodzi połączyć pożyteczne, choćby bolesne i przykre, z przyjemnym: "nie palę się, żeby iść do ginekologa, bo to raczej niemiłe, no ale skoro muszę, to wolę do faceta, bo to zawsze przyjemniej"." ja w ogóle nie wiem gdzie tu jest miejsce na "przyjemniej". jest miejsce na "mniej dyskomfortowo", ale to zalezy od lekarza - nie od pci, a od tego jak sie obchodzi z pacjentką. "Ja myślałem o tego typu motywacji, której Ty sama, choć nie u siebie oczywiście, też nie wykluczyłaś. A taka postawa, o ile byłaby prawdziwa, jest dla partnera bardzo bolesna, bo sprawa wiąże się tu nie z wymianą przelotnych spojrzeń w autobusie, ale z dotykiem miejsc intymnych." nie wierzę w istnienie wielu kobiet "zboczonych" do tego stopnia żeby czerpac przyjemnosć z wizyt u ginekologa. to raczej są meskie fantazje, nei damskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas - masz paranoje :O jesteś chorobliwie zazdrosny i radze się udać do psychologa. Mi obojętne jakiej płci jest ginekolog byleby obchodził sie ze mną delikatnie. Kiedyś chodziłam na ksiazeczke do faceta, teraz prywatnie do kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×