Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

teletubisie mówią heyo

kim chciałybyście aby zostało wasze dziecko w przyszłości?

Polecane posty

jak uważacie co w dzisiejszych czasach się opłaca? być kim z zawodu? jaką pracę, wykształcenie powinien mieć młody człowiek za lat 15-20 by mu się dobrze żyło?? jak ukierunkować dziecko? nie chcę by mój syn miał takie życie jak ja :( chcę by nie cierpiał z głodu, braku pracy, perspektyw, by nie miał do mnie ani siebie żalu że niepotrzebnie się uczył itd.. jeśli o mnie chodzi to skończyłam studia (2 kierunki), jestem mgr prawa, ekonomistą-licencjat, a nie potrafię znaleźć pracy :( jeśli już coś się trafia to za 1200-1400zl na rękę :( mój mąż również ma skończone studia i nie pracuje w zawodzie, pracuje fizycznie by na nas zarobić, gdyby pracował jako socjolog miałby pewno wypłatę na poziomie 1500zl, obydwoje skończyliśmy liceum ogólnokształcące co uważamy dziś za totalną porażkę :/ studia za zmarnowany czas :/ obydwoje mamy żal do rodziców, że "pchali" nas na studia wierząc że będzie nam po studiach łatwiej, lepiej, a tu okazuje się że budowlaniec, brukarza, koparkoładowacz ma 5-7 razy wyższe zarobki niż mgr :/ i po co się tyle uczyłam skoro makijażystka czy fryzjerka ma dziś o niebo lepiej niż ja ?? nie chcę skrzywdzić dzieci tym samym ... czasami myślę, że najlepiej zapowiadającym się zawodem dla chłopca jest elektromechanik :) ale czy syn będzie chciał, czy mnie posłucha? a może posłucha i popełni bład tak jak ja słuchałam rodziców i poszłam na studia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze powinno byc przede wszystkim szczesliwe! studia i dobre wyksztalcenie nie daja pewnosci sukcesu, wiec moze nie warto tak na sile kogos tym uszczesliwac... teraz liczy sie przedsiebiorczosc i ten po zawodowce moze osiagnac wiecej niz pan mgr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
Jak ja to dobrze rozumiem. Myślę, że powinniśmy dać naszym dzieciom wolny wybór. I nie nakierowywać, a może jedynie obserwować, w czym jest dobre, co lubi. Poza tym chyba tego nie da sie przewidziec, jaki zawód bedzie dobrze opłacalny za 15 lat. Chociaż pewne rzeczy są do przewidzenia - na pewno nie socjolog :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reeh
Tym kim zechce...i ja będę mu w tym pomagac...mój 12-letni syn aktualnie chce być informatylkiem...a ma talent... potrafi sam zainstalowac system i przygotowac komputer do uzytkowania...tworzy wirusy (na razie niegroźne) i potrafi różne sztuczki, które dla mnie (a tez jestem dobra w te klocki) sa czarną magią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obiektywna1234
Oczywiscie, że to kim będzie zalezy od niego! To właśnie dziecko ma wpływ na swoje dalesze życie, ale rodzice powinni byc zawsze obok niego aby w momentach zwątpienia pomóc, czasmi skarcić za jakieś zachowanie, wskazać właściwą drogę aby dotarło do celu, który sam sobie obrał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no łatwo powiedzieć, żę tym kim chce, ale większość 14-16 latków nie ma pojęcia kim chce zostać, nie ma rozeznania w tym na co warto postawić, a część nastolatków dużo rzeczy robi co najmniej głupich i dziwnych :/ ja jako 15 latka chciałam zostać malarką :D dziś na tym malarstwei zarobiłabym chyab jeszcze mniej niż na studiach :) mój bratanek aktualnie chce być perkusistą :/ pasje są ważne... ale rodzic zwykle patrzy by dziecko miało z czego żyć za x lat... ehhh trudnyw ybór, boję się rozmowy z dzieckiem jak mnie zapyta mamo jaki zawód mam wybrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamarija
jestes po prawie i nie masz pracy? to co ty robisz? aplikacji nie mozesz zrobic? udzielac porad? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obiektywna1234
Własnie po to jest dzieciństwo. Rozwiaja się swoje zainteresowania, pasję spełnia marzenia a życie pózniej wszystko zweryfikuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heyo dipsi
tak tak 14-16 latki mają ciekawsze zajecia niz myslenie o przyszlosci-np slawna na cafe zabawe w sloneczko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam aplikacji bo mnie nie było stać zrobić, tzn nie było mnie stać na kolejne lata nauki, musiałam iść do pracy na studiach... przed urodzeneim dziecka pracowałam w kancelarii notarialnej jako pomoc za 1200zl, po macierzyńskim nie miałam już dokąd wracać przyjęłam się do urzędu miasta i dostałam 1340 na reke :/ po roku się zwolniłam bo więcej wydawałam na opiekunkę niż zarabiałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zaciągnęła kredyt na aplikację. Bez zastanowienia. Albo pożyczyła pieniądze od kogoś życzliwego na ten cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Nic dziwnego, na prawo się idzie po to, żeby potem iść na aplikacje. A z ekonomii powinnas zrobic magisterke a nie tylko lic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SoczystaPamarańcza
mam 2 dzieci - zgadzam się z opinia że po prostu powinny być SZCZĘŚLIWE... a kim będą - ich sprawa - Michał Wiśniewski - który generalnie głupio gada raz powiedział cos co mi się spodobało "jeśli mój syn będzie chciał prowadzić tramwaj to ja jestem od tego żeby mu ten tramwaj kupić" :P więc ja tez obserwuję uzdolnienie swoich dzieci i staram im sie pomagać je rozwijać- na pewno nie będę ich pchała na siłę w żadnym kierunku na siłę - bedą chciały studiować to pójdą na studia - bedą chciały mieć fach w reku - to się im pomorze otworzyć działalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heyo dipsi
ja bym chciala taka posade i chociaz te 1400 zl... nie przesadzaj, Polskich realiow nie zmienisz.... moja kumpela po studiach ekonomicznych zrobila sobie profesjonalny kurs fryzjerski i teraz pracuje w salonie i zarabia 2200-ale to w duzym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie ale nie o tym chciałam rozmawiać co ja mam zrobić bo ja już nie mam ochoty w siebie inwestować, to nie ma sensu... zrobie aplikację i co dalej?? wiecie ile to jest czasu i stresu, egzaminów praktyk i pieniędzy zeby zrobić aplikację?? nie przy 2 dzieci i domu na utrzymaniu :( nie stać mnie na włąsną kancelarię a nikt mnie nie przyjmie bo nie mam znajomosci i co wezmę kolejny kredyt?? za co dzieci wyżywię?? ekonomię mgr?? a po co wytłumaczcie mi to bo nie rozumiem wcale... po ekonomii to mogę sobie w sklepie czy banku sprzedawać tak samo jak bez mgr za 1300zl... tylu co jest ekonomistów to sobie pracodawca wybiera najtańszego... widzę, że najlepiej to jest skrytykować na kafe ale doradzić to nie ma nikogo sensownego, wybaczcie ale tak to odbieram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o tym w ogóle nie myślę,na razie nie wiem jakie dziecko będzie mieć zainteresowania a przecież nie o to chodzi,żeby robiło to,co ja chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heyo dipsi
ja jestem ekonomistka, ale na stanowisko w sklepie nie mam szans (jedynie w markecie moze by przyjeli) bo nie jestem sprzedawca z zawodu. A chcialam kiedys do ZSZ iść , potem zrobic srednia i mature, zalatwilam sobie praktyki, ale bylam b.dobra uczennica i nauczyciele byli niezadowoleni-ze taka zdolna a do zawodowki chce isc. bylo wolanie rodzicow do szkoly, przekonywanie. rodzice dali mi wolna reke ale w koncu uleglam wychowawczyni. no to mam ekonomiczne wyksztalcenie, egzaminy zdane na 5 a szans na prace zero. wiec rozumiem, Cie autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, wiem jak wyglada aplikacja. :) I ja traktuję to jako inwestycję z której za chwilę będe odcinac kupony. Wydaje mi się, że za bardzo wybiegasz w przyszłość - planujesz ją swoim malutkim dzieciom zamiast zadbac jak najaszybciej o własny zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgternymeyjmy
ty po prostu nie potrafisz kierować swoim życiem, czekasz aż ktoś ci poda na tacy wszystko. zadbaj o to, żeby dzieci twoje były bardziej zaradne, a kierunek w jakim pójdą nie będzie już tak istotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.odlotek.pl
chciałbym aby moje dziecko zostało milionerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do dzieci - jesli zastanawiasz się nad ich przyszłoscia - nakieruj je na wolny zawód. Zawsze sobie wtedy poradzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja marzylam zeby byc fryzjerką
ale jak mama to uslyszala, to rece zalamala. U mnie oboje rodzice wyksztalceni, po studiach i ja mialabym isc do zawodowki ? Musialam wybic to sobie z glowy, do dzis zaluje ze nie posluchalam samej siebie tylko rodzicow. A fryzjerstwo to moje niespelnione marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie! rodzice powinni wspierac swoje dzieci a nie wyznaczac im cele w zyciu! Niestety moj maz ma rodzicow ktorzy ciagle mu cos mowili, kazali isc na studia itd ciagle jakies wymagania i spelnianie jego kosztem wlasnych aspiracji! i niestety ale on jest bardzo nieszczesliwym czlowiekiem bo ciagle powtarza ze zawiodl swoich rodzicow bo nie skonczyl medycyne tylko inny kierunek, ze teraz i tak pracuje fizycznie bo pracy nie ma;/ a jego najwiekszym marzeniem jest miec prawojazdy na tira i byc kierowca! wiec powoli realizujemy to marzenie:) ja za to zawsze mialam powtarzane ze to moje zycie i moja sprawa i nawet jak podejmowalam niezbyt madre decyzje to i tak zawsze wiedzialam ze rodzice mnie nie odtraca! koncze studia i wiem ze tylko sobie to zawdzieczam! teraz chce otworzyc cos swojego i mam pelno sily i pomyslow zeby to realizowac! za to moj maz zachowuje sie jak malutkie dziecko ktoremu trzeba pokazywac co ma robic i jak sobie to zycie ulozyc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsththt
To ja Wam powiem że jestem po studiach medycznych... I tez jestem ofiarą wygórowanych ambicji moich rodziców. Wybrali mi studia i taki kierunek bo twierdzili że będąc lekarzem będę miała rajskie zycie. Oszaleli gdy powiedziałam że nie pójdę na studia bo miałam załatwioną sobie pracę od razu po maturze, i to dobrą pracę. No więc mam te studia, mam świstek że jestem lekarzem... ale nie leczę i nie będe. Ledwo przeżyłam zajecia z prosektorium na martwych ludziach a co tu dopiero kroić żywych... Nie mam do tego smykałki. Pracuję od jakiegoś czasu w biurze, przy komputerze. I żałuję przeogromnie że dałam sobie zmarnowac tyle lat zycia na studia które do niczego mi potrzebne. Dlatego na dzieci nie będę kładła nacisku, gdzie chcą tam pójdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widziałam kiedyś program
o dziewczynie, która od najmłodszych lat marzyła, aby zostać fryzjerką. rodzina była wykształcona, po studiach, więc i na nią naciskali, że musi skończyć dobre szkoły i uczelnie. a ona chciała iść do zawodówki na fryzjerką. a namową rodziców złożyła papiery do liceum, ale w ostatniej chwili przeniosła je do wymarzonej szkoły fryzjerskiej. rodzice się obrazili, ale ona się uparła. kochała ten zawód i wkrótce po skończeniu szkoły wyjechała do Anglii. tam zrobiłą ogromną karierę. dzięki samozaparciu zdobyła pracę w najlepszym salonie fryzjerskim, praktykowała, gdy okazało się, że kuleje z angielskim zaparła się i opanowała język bezbłędnie. pracodawca nie mógl wyjść z podziwu jak ta Polka jest zawzięta w tym co robi i jak bardzo jej zależy. zaczęła robić pokazy fryzjerskie. zarabiała kupę kasy. zrobiłą ogromną karierę tylko dzięki temu, że poszła drogą któą sobie sama wybrała. gdy moje dziecko dorośnie będę chciałą, żeby przede wszystkim robiło to, co lubi. a ja zrobię wszystko aby mu pomóc i go wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obiektywna1234
Ale tak logicznie rzecz ujmując.... Rodzice obawiają się, że ich dziecko nie poradzi sobie w życiu ze względu na mało opłacalną prace! Boją się, że niby dziecko wyleci z rodzinnego gniazda ale bedzie tam jeszcze wpadało na pożyczke na "wieczne nie oddanie". Tak jest, wszytsko idzie w góre a pensja fryzjerki, kucharki stoi w miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem wlasnie zawody gdzie liczy sie fach w reku maja i wyzsze zarobki i wieksze perspektywy :) moj maz obecnie jako dekarz zarabia za dniowke 200zl i to jest malo bo nie ma ani dosw ani papierow, ja po studiach z 10 letnim dosw w firmie na stanowisku marketingowca dostaje 135 brutto na dzien :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje będą tym czym będą chciały..ale ciche marzenie owszem-mam :) marzy mi się żeby moja Gabi była diwą operową :D hiih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×