Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jakaś śmaka i owaka

nie mogę się dogadać z mamą!

Polecane posty

Gość taka jakaś śmaka i owaka

witam. mam problem z rodzicami... nie mogę się z nimi dogadać zacznę może od tego... mam 17 lat i chłopaka 3 lata starszego, którego bardzo kocham, a on mnie. moja mama od samego początku, gdy zaczęłam się z nim spotykać, trzymała dystans. według niej to za wcześnie, bym miała chłopaka. zaplanowała moje przyszłe życie: pójdę na studia, po studiach ślub, wtedy dopiero będę mogła zamieszkać z chłopakiem, albo w ogóle po ślubie, no i wtedy dzieci. seks tez po ślubie. pamiętam, że zrobiła aferę, bo przyłapała mnie i mojego chłopaka na całowaniu się. była wtedy wściekła. uważa, że to uwłaszcza godności dziewczynie... bo zrobiliśmy to po miesiącu bycia razem. zabraniała mi nawet gdziekolwiek z nim wychodzić i całować się tam, gdzie ludzie mogliby nas zobaczyć. przez prawie rok nie wychodziłam z nim z domu, siedzieliśmy całe dnie u mnie w pokoju! moja mama nawet nie bardzo próbuje poznać chłopaka, nie rozmawia z nim często. przez to on czuje się u mnie w domu jak intruz... a bardzo się stara, żeby wszystko było ok ja też, rozmawiam z nią, ale nie mogę się z nią dogadać. przez to, że taka jest, mój związek się rozpada... a teraz do sedna... mieszkamy od siebie z chłopakiem ok 40km. zawsze on do mnie przyjeżdżał, a ja chciałabym czasem móc pojechać też do niego. on nie zawsze ma czas, a strasznie tęsknimy... problem tkwi w tym, że rodzice mi zabraniają. widzą w tym coś niestosownego (zwłaszcza moja mama..) że zachowam się jak jakaś lafirynda, jadąc do chłopaka, z którym jestem już 13 miesięcy! każda rozmowa kończy się tym, że to chłopak buntuje mnie przeciwko mojej mamie, że chce nas skłócić, że to jego wina itd. to nieprawda. ona mi wmawia, że nie mam włąsnego zdania, że daję się manipulować... po prostu mam całkiem inne zdanie niż ona, więc daję sie manipulować?! ja sama czuję, że coś jest trochę nie tak i moja mama zawsze powtarza, że to CHŁOPAK POWINIEN ZAWSZE JEźDZIĆ DO DZIEWCZYNY jeśli mu na niej zależy, nie odwrotnie. jak pojedzie ona, według mojej mamy jest lafiryndą. nie wiem, jak z nią gadać... w dodatku koło mojego chłopaka zaczęła kręcić się jakaś dziewczyna i wiem, że nie odpuści... mamy problemy w związku... sama rozwaliłam parę rzeczy i wiem, że ja powinnam to naprawić, a nie czekać na tyłku, aż on przyjedzie... w związku obie strony powinny się starać. nie jestem już małą dziewczynką. jak mam rozmawiać z moimi rodzicami? co ja mam zrobić? chcę normalnie go odwiedzać. dodam, że rodzice mówili, że to nie jest kwestia zaufania... że jestem małolata, ale po 18 nic się nie zmieni. nie chcę dać sobą rządzić. mam się zbuntować? ;( pomóżcie... ps. jestem jedynaczką, jeśli to ma jakies znaczenie... a chyba ma niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradiss
to mow,ze jedziesz do kolezanki :) rodzice nie musza wszystkiego wiedziec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buntuj się, na klucz Cię zamkną, z domu wyrzucą? Rób jak uważasz, ale wtedy nie oczekuj pomocy jak się przejedziesz na własnych pomysłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś śmaka i owaka
to nie jest tak, że to jakieś moje pomysły, wymysły... tylko po prostu zwyczajnie po ludzku chcę odwiedzic chłopaka i chcę, żeby moja mama to wszystko zrozumiała i zaakceptowała :( nie mogę powiedzieć, że jadę do koleżanki, bo akurat mieszkam w mieście i poza nim takich znajomych nie mam... żeby do nich pojechać... kombinować mogę, kilka razy byłam u niego w czasie szkoły, ale nie o to chodzi. takie ukrywanie sie i oszukiwanie jest męczące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balsam i żołądkowa gorzka
Ile lat miała mamusia jak Ciebie rodziła? Może jeszcze nie była zbyt dojrzała do macierzyństwa i oto skutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś śmaka i owaka
byłam planowanym dzieckiem urodzonym jakoś rok czy 2 lata po ślubie... miała bodajże 26, 25 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikkkkkka
Twoja mama chyba jakaś niepoważna jest, że każe Ci czekać z seksem do ślubu, który ma się odbyć po studiach:/ Chociaż miałam taką koleżankę, której nawet z koleżankami nie wolno się było spotkać bez zgody matki (mimo, że była pełnoletnia), a z chłopakiem mogłą się spotykać tylko i wyłącznie kiedy rodzice byli w domu i nie wolno im było zamykać drzwi od pokoju:/ Mogli gdzieś wyjśc sami dopiero po zaręczynach, wyobrażacie sobie? Koleżanka bardzo wcześnie wyszła za mąż, w sumie się nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...CCC
Nooooooo! to współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlika
rób co uwazasz, rodzice w końcu sie z tym pogodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś śmaka i owaka
my drzwi możemy zamykać, chociaż wątpię, żeby zostawiła nas zupełnie samych w domu... boję się, że jak się zbuntuję, będzie gorzej, ale z drugiej strony jakie jest inne wyjście, skoro nie można się z nimi dogadać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś śmaka i owaka
i tak moje plany na przyszłośc nieco się różnią, poza tym ja biorę rady mojej mamy do serca, słucham, co ma mi do powiedzenia, ale jednak decyzję podejmuję sama, bo to moje życie. a ostatnio mi powiedziała, że nie mogę o sobie decydować, bo nie jestem dorosła... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×