Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 27 lat i....

27 lat i....

Polecane posty

Ja też staram sie myśleć w kategorii pozytywów, ale bywa z tym cięzko. Wy chociaż możecie uciec w pracę, ja też tak robiłam, ale teraz nie pracuję. Mam zbyt wiele czasu na myslenie, wszystko, co najgorsze przychodzi mi do głowy. Jestem z podlaskiego, a tutaj ciężko o fajną pracę. Chociaż przyznam szczerze, ze obecnie wolałabym mieć kogoś bliskiego obok siebie, a pracę w końcu jakąś by się znalazło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 30 i??
Jestem facetem i też sam, nie jestem brzydal, raczej interesowały się mną dziewczyny, które potrzebowały chłopaka na chwilę, znowu ja jak się kimś zainteresowałem to dostawałem po głowie, co do ułożenia sobie życia to nie jest to proste zwłaszcza w małym mieście. Jak się nie ma bogatych rodziców to nie ma co marzyć o dobrych studiach a takim mieście o dobrej pracy. Właściwie to jeszcze muszę trochę dokładać do domu z tego co zarobię, no ale skoro rodzice zajmowali się mną to ja teraz nie robię łaski, że im coś dam od siebie. Na to co mam zapracowałem ciężko i nadal tak jest. Co do dziewczyn to raczej mimo tego, że nie jestem brzydki i dbam o siebie ( nawet nie wyglądam na swój wiek ) to jestem sam no bo i co by taka użyła przy mnie. Dziś są takie czasy a nie inne. Czasem przyznaje, że jest mi źle i to bardzo samemu ale się nie zabiję ani nie zacznę kraść po to by się stać bogatym. Autorka tematu napisała żeby faceci co potrafią docenić kobietę i ją uszanować nie przejmowali się tym, że dostaną kosza tylko się starać. To nie takie proste jak nie ma w sobie facet poczucia wiary w siebie i wartości swojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh mi się zawsze wydawało, że mężczyznom jest łatwiej i w sumie dalej tak myślę. Taki 30-latek to se może zarwać jeszcze jakąś 24-latkę, ale co do kobiet to już nie jest tak ciekawie. Chociaż faktem jest, że wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji, ale facetom generalnie jest łatwiej. Także niech pan powyżej się nie przejmuje, mężczyzna może się ustatkować dobrze po 30-tce. I jeszcze jedno - samotnych, fajnych kobiet jest więcej niż mężczyzn. Wszędzie widac to doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 lat i....
Paginko, to może postaw sobie za cel znalezienie pracy i intensywne jej szukanie. Zajmiesz czas i będziesz mniej myśleć. Choć wiem, że nie prosto jest znależć. Ja sama długo szukałam, aż w końcu otworzyłam coś swojego i jakoś leci. Choć przyznam, że nieustająco szukam czegoś na stałe, więc też rozsyłam cv i przeglądam ogłoszenia. Praca jest ważna nie tylko dlatego, że ułatwia "niemyślenie" o tym co nas boli, ale też umozliwia poznawanie nowych osób. Nie poddawaj się, na pewno coś znaldziesz, choć doskonale wiem, że siedzenie w domu sprawia, że później cięzko wyjść i zawalczyć. ja mam 30 i?? - zgadzam się z Paginką, zresztą już pisałam o tym wcześniej, że mężczyznom jest łatwiej. Tylko prawdą jest to, co piszesz, że wszystko zależy od jednego, od wiary w siebie. Zacznij działać tak, żebyś mógł być z siebie zadowolony, chodzi nie tylko o kobiety, ale tak ogólnie. Wtedy wiara w siebie powróci. A, co już też wcześniej pisałam, nie sądzę żeby była większa różnica w małym czy dużym mieście. W w takim i takim można się poczuć bardzo samotnym i zagubionym. We mnie dzisiaj wstąpiła jakaś pozytywna energia. I nawet wiem czemu - słońce!!! W końcu!!! Mam nadzieję, że nie minie - i słońce i energia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymarzona dziewczyna kazdego
m odpowiedz do tego chlopaka co niby do konca zycie bedzie sam. Jesli to jest pierwsza z dwoch cech ktorymi sie charakteryzujesz to nei dziw sie ze jestes sam. Przedstawiasz sie jako osobę, która zarabia, czyli target na dziewzcyny materialistki, ale jak te materialistki uslysza ze malo to dla nich jest za mało. Więc błędne koło. Gdzie zainteresowania, albo pasje a nie wyznacznik materialny w postaci samochodów i pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paginka i reszta> wiecie co? spotkalam tego o którym pisalam, glupi przypadek, a siedzial sobie z jakąś...kobietą :O sączyli drinki, wstyd mi bylo jak cholera i przykro, bo siostra to to nie byla ...ale przeciez nie uciekne, bo glupio by to wyglądalo musze o nim zapomniec, przez ostatnie 1,5 roku dostalam tak po dupie od facetów, ze sama sobie sie dziwie, ze mam sile sie ludzic, ze moze kiedys bedzie dobrze :O taka piękna pogoda, nawet nie ma się z kim przespacerowac :O większosc kolezanek na jakichs wycieczkach ze swoimi męzami, dziecmi, chlopakami czuje sie tak niedowartosciowana, tak upokorzona przez te wszystkie wydarzenia (nie mowie o tym jednym konkretnym przypadku, bo co tu niby sie takiego stalo, ale o tym jak potraktowal mnie byly, o tym w co sie pozniej wplatalam) po prostu brak mi slów, a przede wszystkim brak mi sil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 30 i??
Ja myślę, że ani łatwiej dziewczynie ani chłopakowi. Różnie życie się układa i ie zawsze wszystko od nas zależy a właściwie jest tego mało. W związku czy poznawaniu innych można dać z siebie 50% bo drugie 50 zależy od tamtej strony i możesz się wysilać a i tak jak ktoś ma cię olać to zrobi tak. To fakt, że w taką pogodę nie ma z kimś wyjść. Zawsze chciałem kogoś tak poznać dłużej nim się na coś więcej zdecyduję, jednak nigdy nie udała mi się ta sztuka. Faktem jest jednak, że faceci to wzrokowcy i musi się dziewczyna spodobać i nie piszę tu o jakiś wymalowanych lalach, ale taka naturalna uroda. A wy na co zwracacie uwagę patrząc na faceta i co decyduje o chęci zapoznania się, chodzi mi o takiego z którym nie zamieniłyście słowa a chciały byście poznać go ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Homar to okropne co ciebie spotkało. Ja bym się poczuła fatalnie jakbym coś takiego zobaczyła. Jeżeli jeszcze na dodatek cos do niego czujesz. Ja się cieszę, że ten mój ex mieszka kilkadziesiąt km ode mnie i raczej nie natknę sie na niego idąc ulicą. Żeby o nim zapomnieć to cóż, masz tylko jedno wyjście-spotkać kogos innego, kogoś wartego uwagi. Bo jeżeli to nie nastapi, to w mniejszym bądź wiekszym stopniu będziesz o nim myśleć. Przynajmniej ze mną zawsze tak było. A ja praktycznie co roku przechodzę taką samotną wiosnę i lato i wciąż nie umiem sie z tym pogodzić. Jest tak już od kilku lat... Zawsze myslałam, ze w przyszłości będzie lepiej, że za rok ktoś się pojawi, a latka biegną... Zawsze o tej porze roku zostaje sama, widac wieksze szczeście mam w zimie :) ja mam 30 i- to chyba jasne, że jak się kogos nie zna to patrzy sie na wygląd. Ja patrząc na nieznajomego w wiekszej grupie zawsze zwracam uwagę czy ma coś do powiedzenia, czy jest wygadany, czy nie siedzi milczacy w kącie. Nie musi być duszą towarzystwa, ale jeżeli jest zabawny, rozmowny to mam chęć go poznać, nawet jezeli nie jest jakimś mega przystojniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 lat i....
Homar, ja też wiem, co czujesz, też mam to nieszczęście wpadać na mojego eks. Staram sie tego unikać, ale wiadomo, że nie zawsze to wychodzi. Na razie z nikim go nie widziałam, ale pewnie i taka chwila nadejdzie, dlatego zazdroszczę Pagince, że mieszka daleko od byłego, wtedy jest łatwiej zapomnieć. Paginko, ja rok temu o tej porze się zakochałam, tą wiosnę i lato chyba przeżyję sama. Dziwnie się z tym czuję, znajomi planują wakacyjne wyjazdy, a ja się modlę, by mieć jak najwięcej pracy, żeby nie zwariować. Bo niesetyty małe są szansę, że gdzieś wyjadę, bo z kim? No chyba że gdzieś na parę dni. Dziś np jadę na weekend ze znajomą parą, wiem, że mogę sie poczuć jak piąte koło u wozu, ale musze na chwilę oderwać się od wszystkiego, połazić po lesie. ja mam 30 i?? - wygląd oczywiście na samym początku przyciąga uwagę, ale nie jest najważniejszy. Mnie zawsze ciągnęło do niebanalnych typów, innych niż reszta. Może to mój błąd, bo jak widac z zadnym mi nie wyszło... Zgodze się tez z Paginką, że bardziej zainteresuje mnie facet, który nie siedzi jak kołek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ale to nie byl moj byly facet, to ten do ktorego teraz cos czuje niestety i z ktorym do czegos doszlo, ale moim facetem nie byl :O tylko to uczucie, ze jakos z innymi sie umawia :O eksa tez widuje, malo tego on uklada sobie zycie z dziewczyną, dla ktorej mnie porzucil. czesto widze ich razem dajcie spokój :O rece mi opadają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze gdybym wam opowiedziala co sie wydarzylo w moim zyciu przez ten czas odkąd się rozstalam i w jakich okolicznosciach się rozstalam przebilabym was wszystkie razem wziete ale nie moge tego napisac, dla wlasnego dobra, bo ktos moglby mnie rozpoznac i mialabym jeszcze wiecej nieprzyjemnosci niz mam :( w kazdym razie tak jak napisalam z eksem mam stycznosc i go widuje, jest z dziewczyną z którą chyba cos go lączylo podczas jeszcze naszego związku, na pewno cos go lączylo, malo tego mieszkaja razem i z tego co wiem planują zareczyny (my wesele odwolalismy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe masz rację skoro na zewnątrz w porzadku z nas kobitki, to lepiej się na tym forum nie dekonspirować :) Mój były własnie wrócił do swojej byłej, przynajmniej taki był powód rozstania. Cieszę się, że nie wiem, czy są razem, czy nie, tak chyba lepiej dla mnie. Bo byłaby to dla mnie istna męka, żebym musiała ich oglądać. Heh niedługo nic innego nam nie pozostanie jak spotkania z parami. Ja też zaliczyłam dzisiaj takie spotkanie. Jak byłam z moim ex to fajnie było nam spotykać się w czwórkę, ale tak to chociaż nie ma powodów, człowiek się może czasami poczuc jak piate koło u wozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 lat i... - A co do tych niebanalnych typów to się uśmiałam. Bo to tak łagodnie brzmi, że ciekawy niebanalny, a w finale z takimi sa największe problemy hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 30 i??
Ciekawi mnie jak byśmy tak na siebie wszyscy trafili, spotkali się przypadkowo co by było. A propos tego nieodzywania się to wiecie co innego w towarzystwie bo jak wiadomo gdybyście to wy znalazły się nagle wśród osób których nie znacie to zbyt wylewnym się wtedy nie jest, no ale fakt całkowite milczenie nie jest zachęcające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 lat i....
Hej, jesteście tam jeszcze? Jak Wam minął weekend. Mnie cudowna pogoda nastroiła nieco pozytywnie, gorzej wyjazd z zakochaną parą :( - nie moge cały czas pozbyc się tego poczucia, że jestem sama, tego uczucia pustki. Niby jest ok, ale cały czas przez głowę przewija się myśl, że zostałam na lodzie. Czy kiedyś mi to minie i nie będę o tym nieustająco rozmyślać, tylko po prostu zacznę znowu cieszyć się życiem? Napiszcie co u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie samotne bo sie
puszczalyscie na studiach taka karma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy widze podobne tematy
nie wiem czy smiac sie czy plakac. "Mam 18 lat i wciaz jestem dziewica", "mam 25, 30 lat, nikogo juz nie poznam". Majac 25 lat poznalam mojego pierwszego faceta, zdradzil mnie, majac 32 lata poznalam 2, teraz mam 37 i wychodze za maz, jestem szczesliwa :) ale gdybym myslala tak, jak Wy pewnie bylabym juz zgorzknialym babskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy widze podobne tematy
Jestescie mlode, cholernie mlode - pomyslcie o 40latkach ktore doszly do wniosku ze ich malzenstwo to fikcja i odeszly... jeszcze i one uloza sobie zycie ;) A Wy? Za stare? Niemozliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 lat i....
Kiedy widze podobne tematy - każdemu może się przytrafić chwila zwątpienia (czasem nawet dłuższa), co nie oznacza, że się jest zgorzkniałym babskiem. Gratuluję Ci, życzę szczęścia i dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqaaaaaaaaaaaaaaa
to ja mam 22 i boje sie odejść bo mysle ze juz nikogo nie znajde... :/ (a wymagania mam dość duże bo sporo w zyciu juz przeszłam :/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqaaaaaaaaaaaaaaa
dodam ze jak bylam mlodsza to nie mialam z tym problemow, teraz moze tez by nie bylo tragedii, bo nie jestem jakims zamknietym w sobie pasztetem. raczej przyciagam mezczyzn, ale ja chcę juz w miarę dojrzałego, ulozonego faceta, (nie mylic z nudnym jak flaki z olejem :P) w wieku 25-27 lat... a są jeszcze tacy WOLNI? tylko nie osiedlowe drechy, czy jakis inne picusie lalusie albo nieudacznicy siedzacy wiecznie przy kompie... Przegrałam życie... (jak to sie kiedyś na tym forum pisało ;) ) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 29 i nadal szukam...takiego który przewyższy mnie inteligencją i wiedzą :) a to nie łatwa sztuka. Chciałabym mężczyznę przy którym będę mogła się nadal rozwijać i dokształcać - proste . Nie trawię mamisynków i facetów - dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 lat i....
Nokturn - :) mam podobnie, choc pewnie się zaraz moga posypac głosy oburzenia o wybredności i tak dalej. Ja po prostu straciłam za wiele czasu na dawanie szansy nie tym, którym powinnam, przez co teraz jestem sama. A Ty jestes sama, bo jeszcze nikogo odpowiedniego nie znalazłaś, czy też był już ktoś, ale się posypało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×