czy z taka pensja mam szanse na fajna kobiete?

zarabiam 3800 netto i mam z tego powodu dola. fakt, doksztalcam sie jeszcze i w przyszlosci powinno to zaprocentowac, ale poki co mozna powiedziec, ze rozowo nie jest. i teraz pytanie do fajnych kobiet - czy mimo takich zarobkow jest mozliwosc zainteresowania sie sympatycznym bardzo wysokim brunetem z wieloma zainteresowaniami? moge w sumie sporo dorobic biorac zlecenia (druga pensja spokojnie), ale nie potrzebuje poki co wiecej kasy, wiec ich nie biore... czy uwazalybyscie mnie za lenia, bo wole pograc na gitarze w wolnej chwili albo pojechac rowerem na plaze? :(

mieście?

niestety w duzym! tzn stety, tylko z taka pensja w duzym zadnego szalu nie ma

chcesz sie pochwalić. nawet w duzym mieście nie ejst źle. Ja mam w dużym mieście 1880zł netto. zamienisz się?

mnie się wydaje, że to dobre zarobki.

Skoro uważasz że "fajne" kobiety to te które lecą na kasę to współczuję. Jestem ładna, młoda i jedno wiem, że facet który chce zaimponować kobiecie kasą nie ma nic ciekawego do zaprezentowania sobą... Wole biednego, ale z którym życie będzie piękne.

a jak jestes brunet co lubi piesze wycieczki to ja cie mogę chcieć.

no właśnie bo tak to jest że w dużym wszystko droższe (dlatego nie mam możliwości przeprowadzki sic! pytałam bo chciałam się pożalić :D ) oj spoko, to ni jest tak tragicznie, wgl zależy jeszcze ile masz lat, jeśli po 30 i jak mój brat ciągle z mamą to masz się czym martwić, ale jeśli studiujesz to po co się tym zadręczać, jeśli znajdziesz kobietę swojego życia to przecież wszystko przyjdzie z czasem, i kasa i dom :D naturalnie jeśli planujesz związek małżeński :D uważam, że skoro masz zainteresowania a nie tylko butelka piwa i przed TV z pewnością nie jest to problemem, tylko pustogłowi rozgłaszają wszem i wobec że kasa najważniejsza, przeważnie nie mają czym innym zainteresować osobę :P

Wykształcony FACET nie może być tak pusty!!!!!!

no nie, mam 27 i od 8 mieszkam sam. z ta butelka piwa i TV to chyba jakis zart. generalnie chodzi o to, ze ja nie narzekam, ale mam swiadomosc, ze zycie to nie do konca bajka ;), a chcialbym swojej przyszlej rodzinie zapewnic zycie na odpowiednim poziomie. takze nie uwazam, ze kasa jest najwazniejsza, ale nie oszukujmy sie - potrzeba jej. skonczylem jedne studia i robie drugie wiec generalnie staram sie cos z tym zrobic, po prostu takie ostatnio przemyslenia mam, ze moze musialbym dac z siebie wiecej - tylko o to chodzi

FAJNE kobiety wolą FAJNYCH mężczyzn,a nie wór kasy.

zarabiasz dobrze a udajesz smutnego z tego powodu chciales sie pochwalic, taka prawda otwierajac ten temat mozna myslec ze zarabiasz 1800 na reke a nie 3800

Dokładnie jak napisal ktos powyżej... jeśli mierzysz swoje szanse u kobiet zawartością portfela, to jest z tobą coś nie tak..... raczej się chwalisz lub żalisz, aby wywołać burzę :O żenujące

nigdzie nie brak empatycznuch kobiet z szerokim usmiechem i nogami wiec tak mozliwe nietsety chociaz osobioscie bym nie poleciala

Ja chętnie nawiążę z tobą kontakt , też dobrze zarabiam i też mam doła , bo rozstałem się po trzech latach z miom Romualdkiem. jestem wysokim blondynem, biorę do buzi , ale nie daję od tyłu.

Grzesiu nie masz szans , ja miałem kontakty z pedałami , ale jak mi odbyt taki jeden pocharatał , bo miał kondona z kolcami , to od tego czasu unikam sodomitów.