Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ymym

Mam dość jej... zazdrości?!

Polecane posty

Gość ymym

Mam dosyć mojej koleżanki, która pluje jadem na mojego chłopaka. Z moim chłopakiem zaczęłam chodzić we wrześniu. Zaufałam mojej koleżance (zrobiła mi wiele świństw, ale pomyślałam, że dam jej kolejną szansę) i postanowiłam, że będę się dzieliła każdą rzeczą z nią, każdym problemem. Chcę dodać, że koleżanka nigdy nie miała chłopaka... (mamy obie 17 lat). Zrobiłam wielki błąd, wiem... Nie wiem dlaczego, po prostu chciałam, aby umiała sobie radzić, gdy będzie miała faceta...? A może chciałam się pochwalić, już nie pamiętam. Na początku mojego związku było trudno, więc wypłakiwałam się mojej koleżance, która stwierdziła ''że mój chłopak jest frajerem, idiotą'', ''że najlepiej zrobiłabym, gdybym zerwała z nim'' i podobne. Wiem, przez mój długi język popsułam opinię swojemu chłopakowi, bo ja głupia nie potrafiłam sama sobie poradzić z problemami. Postanowiłam to zmienić. Mówić same o nim pozytywne rzeczy, w końcu zasłużył na nie i sprawiał mi drobne niespodzianki. Oczywiście pisałam to koleżance, bo liczyłam, że zmieni o nim zdanie, jednak się myliłam. ''Pewnie coś kombinuje'' ''Nie ufaj mu'' itd itp... Pod koniec listopada ostro pokłóciłam się z moim chłopakiem, podczas gdy ona była na imprezie. Napisałam jej SMSa że zerwałam z nim, a ona odpisała tak: ''Wreszcie! Opijamy?'' Cieszyła się z mojej krzywdy, zamiast mnie pocieszyć... Nieważne. Z moim chłopakiem pogodziłam się, oczywiście to jej nie podpasowało, i chyba wtedy obraziła się na mnie (nie pamiętam, ale wiem, że była na mnie zła). W lutym mój chłopak na jeden dzień wyłączył telefon (nie mógł włączyć, bo cały dzień był w pracy), ja głupia o tym nie wiedząc, znowu powiedziałam o tym JEJ. Znowu powierzyłam jej moje zaufanie. Robiłyśmy wszystko, aby się odezwał, pisałyśmy do jego znajomych. Moja koleżanka mówiła, że przesadził, że powinnam z nim zerwać. Kiedy się odezwał, wszystko sobie wytłumaczyliśmy, nastał spokój. Znowu ją wkurzyłam. Napisała to co zawsze ''frajer, idiota'', a o mnie, że jestem naiwna. Powiedziałam STOP. Miałam dość, że obraża tak mojego chłopaka nawet go nie znając (nigdy nie zamienili słowa w świecie realnym). Postanowiłam, że nie będę jej nic mówić o nim. Aż do poprzedniego tygodnia... Napisała do mnie jak z (imię mojego chłopaka). I znowu wzięło mnie na słabości... Napisałam, że nie przyjeżdża, że mnie chyba nie kocha. Oczywiście znowu ta sama gadka ''jest idiotą'' ''powinnaś sobie znaleźć lepszego'' ''zerwij z nim bo to nie ma sensu'' ... Aż w końcu do mojej głowy zaczęła dochodzić myśl, że ona może mi zazdrości, że mam chłopaka? ... W końcu kiedyś wyżalała mi się, że chciałaby mieć kogoś, kto by ją pokochał, kto by zaakceptował, jaką ona jest naprawdę. Wczoraj przypadkowo weszłam na photobloga jej przyjaciółki (mojej ex przyjaciółki ;)), która ma problemy z facetami, bo żaden jej nie chce. Zauważyłam pod notką koleżanki komentarz brzmiący gdzieś tak: '' Nie popełniaj tego samego błędu co (moje imię) wmawiając sobie miłość do jakieś idioty!''. Nie wytrzymałam, na gg jej napisałam, aby się wytłumaczyła, z tego co napisała. Napisała coś w tym stylu, tradycyjnie 'że mnie nie kocha'', ''olewa'', ''że nie mam żadnego z tego pożytku'' , ''że się zmieniłam''... I znowu nasunęła mi myśl, że zazdrości, że mam chłopaka? Myślałam w nocy, czy przypadkiem przestać się do niej odzywać? Jakim prawem ona może obrażać mojego chłopaka, osobę, którą kocham.. Przepraszam, że takie długie, ale co powinnam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie pomyslalas o tym
ze wlasnie ta kolezanka moze miec racje co do twojego chloptasia.Mialam taka sytuacje ale ja byla ta zla kolezanka.Moja przyjaciolka poznala go,nampoczatku nic nie mowilam bo nie chcialam sie wtracac w koncu to jej zycie,nie polubilam go od pierwszego spojrzenia ale probowalam sie przekonac.No niestety nie dalo sie,na poczatku bylo ok ale potem zaczely sie ich klutnie,jej placz i powiedzialam co mysle o nim.On tez mnie nie lubil bo chyba czul podswadomie ze ja na jego wdzieki jestem odporna i mnie nie zbajeruje.I tak klucili sie i godzili az w koncu on kazal jej wybierac...ja albo on.Oczywiscie ona wybrala jego,olala to ze bylysmy jak siostry i zawsze chcialam dla niej jak najlepiej i po prostu zerwala ze mna kontakt.I wiesz jak sie skonczylo?a no tak ze byla z nim jakies dwa lata jeszcze i sie rozstali z wielkim hukiem i wtedy dopiero przejzala na oczy,wtedy dopiero zobaczyla to co ja widzialam od pierwszej chwili kiedy go spotkalam.Niestety przez swoja zaslepiona milosc stracila mnie,a ja dalabym sobie za nia reke uciac.Skoro twoja kolezanka widzi w nim cos nie tak to sie nad tym pozadnie zastanow a nie krytykuj jej od razu bo glupia tutaj to mozesz byc ale ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw dobrze sobie przemysl czy chlopak rzeczywiscie kocha i jest taki super..ja tez mialam taka toksyczna kolezanka,przyjazn zakonczylam..ale niedlugo po tym zakonczylam rowniez zwiazek z chlopakiem...oboje byli toksyczni...ona mnie meczyla na niego,a on mnie na nia,chory uklad,tyle,ze oni sie znali w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie u mnie ona tez miala racje,tyle ze sama robila mi takie same rzeczy...dziewczyna tak mi obnizyla wczesniej poczucie wlasnej wartosci,ze sie zdecydowalam na zwiazek z takim idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymym
też kiedyś myślałam o mojej koleżance w kategorii ''tokstycznej''. kłóciłyśmy się, lecz zawsze wracałyśmy do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCOOO
BUHAHAHAHAHHHA nie no ja rozumiem że kazdy wiek rządzi sie swoimi prawami i problem jednej osoby może wydawać się banałem dla innej ale.....jakie to rtozkoszne czytac o tym jakie młode laski maja bzdurneeeeee problemy:D:D:D:D:D:D:D az mi lepiej sie zrobiło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymym
to dobrze że ci lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta sie do mnie dokleila juz w podstawowce i potem prawie cale liceum,gnoila moj wyglad,wychowanie,ubrania,rodzine,wszystko jej nie pasowalo,za to ona i jej rodzina super.miala sie za duzo lepsza ode mnie.nikt inny z klasy z nia nie gadal,to powinno bylo dac mi do myslenia,tyle fajych dziewczyn bylo w klasie,a ja z taka chora swinia sie zadawalam.ech,stracone lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymym
moja mama zawsze mówiła że mi koleżanka zazdrościła zabawek gdy byłam małym dzieckiem. być może ma rację, ale wydaję mi się, że też może mi zazdrościć, że mi się udało, że rozkochałam chłopaka w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja radze zastanowic się nad swoim związkiem, bo czasem jest tak, ze inni widzą wiecej od Ciebie (Ty masz różowe okulary z miłości do faceta). Ja kiedyś miałam i byłam taką koleżanką. Moj pierwszy facet był wg mnie idealny a moja przyjaciółka mowiła to co Tobie ta twoja. Nie słuchałam jej, kłóciłyśmy się. Aż w koncu dostałam po dupie od faceta - ona miala racje. Kolejna kolezanka, zakochana po uszy a facet był dla niej bogiem, z tym, ze ja i cała reszta widziała co się swieci. Mowiłam jej prawde, w koncu byłysmy przyjaciółkami a ona nie chciała słuchać. Uwazała ze jej zazdroszcze itp. I co? dałam sobie spokój, zerwałyśmy przyjaźń a ona kilka tyg poxniej się rozstała z facetem bo wyszły na jaw wszystkiego jego kłamstwa, zdrady i oszustwa. A naszej przyjaźni już nie dało sie odbudować. Może byc tak ze Ci zazdrości (ale kazda samotna kobieta pragnie milosci i fajnego meżczyzny), moze ona okazuje to w ten sposob a moze wlasnie widzi wiecej niz Ty. Zamiast bawic sie w takie gierki porozmawiaj z nia na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flowers39
autorko-ale Ty tez nie wykiazujesz zadnej konsekwencji swoich pezwmyslen odnosnie kolezanki. Skoro pare razy stwierdzilas ze nie bedziesz jej mowic o swoich problemach z chlopakiem to przede wszystkim powinnas sie tego trzymac. Ja rozumiem ze mlody wiek, ze chec podzielenia sie przezyciami , wątpliwosciami jest u Ciebie silny, ale po prostu na miare mozliwosci ogranicz swoje zalenie sie do niej w chwilach kiedy jest Ci zle. Ja mialam taką kolezanke, no i niestety pod plaszczykiem głębokiej troski o mnie tak mi obrzydzala kazdego chlopaka. Sprytnie to robila, ja jej ufalam. Az pewnego dnia nowo poznany kolega, ktory jej wpadl w oko, odciagnąl mnie na chwile i zapytal wprost czy uwazam ją za swoją przyjaciółke? Potwierdzilam a ten mi na to ze ona mnie strasznie oczernia przed nim. Szczęka mi opadla, bo na mnie koles nie robil piorunującego wrazenia, ot sympatyczny , nie brzydki i tyle. Ale ona bojąc sie ze moze ja go bardziej zainteresuje od niej, uprzedzila fakty i chciala go zrazic do mnie. Tyle tylko ze nie przewidziala jego reakcji. Potem mialam jeszcze jeden taki przypadek w ktorym facet wprost mi powiedzial ze nie jest to moja przyjaciolka i zebym o tym pamietala. Tym razem nie wiem czy tez nagadala temu drugiemu czy sam wydedukowal. Tak ze niestety wg mnie musisz na nią uwazac. Fakt ze moze chlopak rzeczywiscie nie jest tak idealny jak Tobie sie wydaje. Ale jednak nie lekcewaz swojej intuicji. Mogę sie mylic oczywiscie, ale ja akurat mialam taka sytuacje wiec pisze jak ja to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letki
absolutna dziecinada ! :D aż nie wierzę, że kiedyś będąc w Twoim wieku mogłem mieć takie głupiutkie koleżanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też bym uważała na Nią
Ach te koleżanki i młodzieńcze lata... W liceum miałam też pewną koleżankę, która niszczyła moje poczucie wartości, kiedyś nieźle mieszała w moich relacjach ze wspólnym naszym kolegą, który wtedy mi się podobał i Ona o tym wiedziała. Kiedy spodobał mi się taki jeden inny chłopak to nagadała coś jemu kumplowi, żeby przypadkiem tamten nie zwrócił na mnie uwagi. Widać było, że zazdrościła mi, kiedy poznałam swojego byłego chłopaka, dowalał się więc do jego kumpla, który miał ją gdzieś. Wcześniej tego nie widziałam, ale po skończeniu szkoły parę osób otworzyło mi oczy, dowiedziałam się, że praktycznie większość klasy jej nie lubiła. Poza tym lubiła mi nakazywać co mam robić itp. aż w końcu przegięła i odcięłam się od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×