W którym tygodniu poroniłyście?

CIEKAWA : musisz uwazac najbardziej 5/6 miesiacej , najwiecej przypadkow jest w 5 miesiacu .. zdrowka

poronic a urodzic martwe dziecko to roznica- jakby te gowniary urodzily martwe dzieci to bzdur o podpaskach by nie pisaly:O ale nie zycze im tego, bo to wielki dramat dla kobiety

Kazda strata jest bolesna. Od pierwszych tyg ciazy jest juz w tobie drugie zycie. Nie wazne czy to gowniara i 'debilka' sama sie tak zachowujesz jak gowniara uzywajac takich okreslen..co to wogole za wyrzuty ze kazda po poronieniu nawet w 6 tyg cierpi?? Boze co za ludzie. Tak tak mialas gorzej:/

W ostatnim.

Najwidoczniej Ta panią bozia pokarala za brzydki charakter. Każda strata jest bolesna. Współczuje wszystkim !!! Sama straciłam 1 ciąże w 4-5 tyg . I wcale dla mnie to nie było nic po 5 latach starań . Teraz jestem w ciąży 5 tydzien boje sie na maxa, sam strach. Ja uważam ze strata dziecka czy choroby to kara za grzechy , I proszę mi tu nie przekonywać , ze tak nie jest bo nikt nie wie jak jest i czemu. To moje zdanie. Moje współczucie dla kobiet którzy musieli urodzić martwe dziecko i tak nic im nie pomoże . Dlatego skupcie sie drogie panie na sobie i na tym ze wam sie uda , do spowiedzi kto da radę . Ja nie chodzę do kościoła i wszystkie grzechy stare ze mnie wychodzą jako kary w życiu , jak to nie Bóg to los mnie karze . Napewno wszystkie ciężarne urodzicie waszych aniołków zdrowych i głośnych :) Życzę Wam Tego i Wierze w to!!!!

W 9 tygodniu

W 10 tc poronienie zatrzymane. Zabieg. Stracić ciążę można do samego terminu.nic nie jest pewne w ciąży niestety....

Ja byla ciaza blizniacza aktualnie 11 tydz a w 8 tyg strata jednego dzidziusia.

W 16tc... w dniu kiedy urodzilby sie moj synek okazalo sie ze znow jestem w ciazy

Poronilam dwa razy w 6 tyg.

w 16

W 5 w 6 w 15 teraz mam kochanego synka udalo sie

Ja miałam przerwana ciążę w 17 tygodniu z powodu zakażenia organizmu. Tydzien wczesniej zrobiłam pappa.dziecko zdrowe i wszystko super...lekarz mi napisal żebym się cieszyla. Tydzien pozniej doszlo do zakażenia, w szpitalu przerywają mi ciążę z powodu zagrożenia zycia.. Musiałam urodzić naturalnie, potem lyzeczkowanie....minal rok...nadal nie mam dzieci...cisza...juz nie żyje złudzeniami...strata bardzo boli, nie da rady o tym zapomnieć...zycie jest do d**y.wielka niesprawiedliwość...pragne dziecka a nie mogę go miec, a w tv pelno wiadomości, ze niejedna urodziła i zabila własne dziecko... Co dzień cos nowego...jesli Bóg istnieje to chyba ma klapki na oczach..