Błagam pomóżcie! Moja matka znowu doprowadziła mnie do szału

Ale mam dzień dziecka, o dupe to kurwa potłuc... Moja mama kupiła mojemu chłopakowi z okazji dnia dziecka (mój chłopak ma 25 lat, ale to szczegół) sweter i koszulę. Zapakowane w folię, typowo bazarowe ciuchy. Rozumiem jej dobre intencje, ale sweter jest w podobne wzorki jak miał Kononowicz, a koszula jest tak paskudna, wygląda jak stara pościel i ma fakturę takiej pościeli z kory. Powiedziałam jej delikatnie, że nie trzeba, że te ciuchy nie są w jego stylu i on nie będzie tego nosił. Ona oczywiście swoje, że przecież sweterek piękny i koszula elegancka i na pewno będzie nosił, bo co JA mogę wiedzieć! No to się zdenerwowałam i powiedziałam, że sie ośmieszy jeśli mu to da. Na to ona się wściekła, zaczęła się na mnie wydzierać, wyzywać mnie od suk i innych i teraz siedzi i płacze.... Co robic? :O

Napiszcie co o tym sądzicie i co zrobilibyście w mojej sytuacji...

dałabys spokój, kobieta żyje we własnym świecie, po co ją denerwować, tak już będzie, chłopak przyjałby prezent uprzedzony przez ciebie, podziękował i by robił swoje. Ja zawsze biorę z uśmiechem kiczowate upominki od mojej babci i chowam do szuflady.

Ale ja rozumiem jego, że byłoby mu głupio i poczułby się niezręcznie. Jego mama zawsze kupuje mi jakiś fajny, drobny upominek. A moja matka ma manię kupowania ciuchów za parę złotych na bazarze. Mi kupuje ciągle i potem robi mi awantury, że tych obrzydliwych szmat nie noszę. Nie da się z tą kobietą nawet spokojnie pogadać...

kurcze, kiepsko...Mama miala dobre intencje, ale mogla nakupic mu sloduczy i pewnie bardziek bylyby zadowolny. Glupia sytuacja. Moglas pozwolic jej to dac, a chlopakowi zeby na niby sie ucieszyl i potem wrzucil te szmatki na dno szafy..

Nie masz nic innego do roboty szanuj swoją matkę

są typy ludzi którzy nie słuchaja jak się do nich mówi, bo wiedzą lepiej. Aby ani ich, ani siebie nie denerwować, trzeba odstawić szopke a potem robic swoje

Ech, chyba jednak za mało o mamie napisałam... To jest po pierwsze najbardziej apodyktyczna osoba jaką znam. To ona zawsze musi rządzić i wszystko ma być pod jej dyktando. Mimo iż setki tysięcy razy prosiłam ją, żeby nie kupowała mi ciuchów, to ciągle je kupuje i każe mi nosić, szantażuje mnie, że jeśli nie nałożę sukienki od niej to ona się więcej do mnie nie odezwie. Jemu też pewnie kazałaby te dziadkowe ciuchy nosić... I wiem z doświadczenia- jak jej się pozwoli na jedną rzecz, jak się ustąpi, to potem dopiero jest nie do zniesienia i się panoszy

Szopka? A potem za każdym razem pytałaby się go dlaczego nie ubrał się w koszulę od niej albo sweter... I co, za każdym razem miałby się tłumaczyc, że akurat jest w praniu?

ty..?! jakbym czytala o wlasniej matce:D moze to ta sama?! moja tez ubiera mnie na bazarze. ale na szczescie od jakiegos czasu to sie zmienia i jak cos kupi a mnie sie nie podoba to sama jedzie i to oddaje! ;)

jesli to prawda co piszesz, to po prostu uszanuj swoja mame! To calkiem mily gest a ze moze nie stac jej na sweterek z H&M albo po prostu nie zna sie na modzie to prezent moze Twoj chlopak przyjac z usmiechem na twarzy po czym nie uzywac tego badz trzeba bylo powiedziec spokojnie by nie wydawala pieniedzy ze nie potrzeba i zwrocic to do sklepu. nie rob mamie przykrosci..

haha, czyżbym miała siostrę? :D No moja nigdy nie oddaje, bo tam by jej nawet zwrotu pewnie nie przyjęli :) Zawsze mnie szantażuje, płacze, że ona się poświęca a tego nie doceniam... Obiecałam sobie, że przynajmniej ja zostanę przy mamie i nie zerwę z nią kontaktu jak reszta rodziny, ale niestety coraz bardziej zaczynam ich rozumieć :( Ona jest nie do zniesienia

natalkagh- nie wyrywaj zdań z kontekstu, tylko przeczytaj całość... Napisalam przecież, że matka będzie pytała za każdym razem dlaczego tego ciucha nie nałożył itp. Poza tym jak może zwrócić to jak kupiła to od ruskich na bazarze? :D Mama jest taką kobietą, że jak się jej ustąpi na jakimś polu to potem jest tylko gorzej. Przekonali się o tym moi bracia, ojciec, jej siostry i brat. Tylko ja jej zostałam a ona tego nie potrafi docenic...

ja to cie rozumiem;) moja mama mysli ze ja to nowobogacka jestem i ze ciucha za 5zl to nie wloze bo tylko markowe ciuchy! a ile jest szmat w tych markwych ciuchach.. A to chodzi tylko o to, zeby to ładne bylo..bo nie cena czy miejsce kupna jest tu najwazniejsze.a moja mama mysli ze jak cos kosztuje kilka zl to warto kupic...

jopekol- dokładnie, w 100% się z Tobą zgadzam. Ja zazwyczaj sama kupuję rzeczy niedrogie, na wyprzedażach, lubię też czasem zajrzeć do lumpeksu. Tylko ja wybiorę sobie coś, co mi się podoba, a niekoniecznie różową bluzeczkę z brokatem i cekinami...

up