Są wśród was jacyś fani The Beatles lub Marka Grechuty ?

Zgadza się, to Frank Zappa (i już siedzą na youtube )

Zgadzam się. A Thin Lizzy znam nieco za słabo, żeby ocenić do końca. Ostatnio mam za to fazę na Uriah Heep, non stop łazi za mną utwór "Lady In Black" i odnoszę wrazenie, że to strasznie niedoceniani muzycy...

:)

Co do Heavy Horses, mają klimat rocka średniowiecznego :D

A z polskich ? Lubi ktoś takie zespoły jak Czerwone Gitary, Skaldowie, twórczość Czesława Niemena ? U mnie w domu zawsze się tego dużo słuchało, więc w jakiś sposób tym przesiąknęłam. Żeby nie było, zarzucę odpowiednią nutą : http://www.youtube.com/watch?v=SST4ou-AOgU

Czyli tego, co tygryski lubią najbardziej :)

mam szerokie horyzonty ale jak na to widocznie za wąskie ............

Właśnie się dowiedziałem od kogo Metallica w Garage wzięła Whisky in The Jar, chociaż nie jestem pewien bo grało to chyba więcej kapel. Tak podglądam co to Thin Lizzy , i odnoszę wrażenie że powinienem ich znać, a na pewno muszę poznać, ale muszę mieć na to odpowiedni klimat chyba

Czerwone gitary to klasyk oczywiście, chociaż mnie jeszcze na świecie nie było. Niemen to dla mnie w ogóle ktoś Wielki, ja za późno się urodziłem...

No właśnie, większość ten kawałek kojarzy z Metallicą. Nie powiem, dobrze się tego słucha w ich wykonaniu, ale moim zdaniem wersja Thin Lizzy ma nad nią znaczną przewagę. Metallicą ogólnie się znudziłam, to samo Iron Maiden. Od jakiegoś czasu nie dzieje się w tych zespołach dobrze, po takich płytach jak "Dance of death " czy "St.Anger" straciłam wiarę, że nagrają jeszcze coś na miarę "Fear of the dark ".

Ja też często tak myślę, niestety. W tamtych czasach przynajmniej się coś działo, nie to, co teraz. Były gwiazdy wielkiego formatu, Piwnica pod Baranami, festiwale takie jak Woodstock. Czasem mam wrażenie, że pomyliłam epoki, bo w głębi duszy czuję się hipiską.

Przed chwilą właśnie pierwszy raz zetknąłem się z Whisky w wykonaniu owego Thin Lizzy, i jestem tego samego zdania. Wiesz, ja wymieniłem Iron Maiden, Metallicę ale te zespoły przecież już dawno odłożyłem na półkę. Mam jakiś sentyment- to oczywiste, jednak niezmiernie rzadko ich odsłuchuję. Irion'ów to już w ogóle, dobrze grają ale dość monotonnie, wszystkie ich kawałki są dla mnie podobne. A metallika? Po prostu panowie chyba podążają za kasą, jak kończyły się ich czasy dla mnie, słuchałem jeszcze świeżego wtedy ST. Anger, dzisiaj tego nie rozumiem. Ich dobre płyty-to pierwsze płyty

Żebyś wiedział. Poza tym, jakoś znudziła mnie muzyka metalowa jako całość, chyba tylko klimaty doom/gothic/atmospheric są mi teraz bliskie.

Uwielbiam Anathemę i Katatonię, niedawno byłam nawet na koncercie tej drugiej w Krakowie i teraz moje oddanie wzrosło bardziej ;)

nie ma takich fanów. tu albo słucha sie metalu albo techno

To tylko Twoje zdanie...