Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość idioteczko

choroba szpital brak empatii

Polecane posty

Gość idioteczko

cześć dowiedziałam sie, ze siostra meza trafila do szpitala Mloda lat 23 z podejrzeniem powaznej choroby I nawet mnie to nie obeszło Dziewczyna jest nieuczciwa, odzywa sie jak cos chce, kontakt nawiaze tylko z interesem. Na poczatku znajomosci probowalam z nia normalny kontkat miec, ale .... po kilku probach odpuscilam I teraz mam w dupie co z nia bedzie Powaznie Nie rusza mnie, ze to powazna choroba i moze sie skonczyc smiercia jest mi calkiem obojetna Ba nawet bylam dzis 200 m od szpitala w ktorym lezy i nie wstapilam do niej Czy to wlaściwe ? czy nagle trzeba udawac relacje z kims, kogo w ogole sie nie lubi i nie szanuje ? tylko daltego, ze jest chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioteczko
o tym, czy fakt, iz wcale mnie nie obeszlo to, iz siostra mego meza lezy w szpitalu z podejrzeniem ciezkiej choroby - jest normalny? czy tez moze jestem bez uczuc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz jej uwielbiać,ale jeśli ona jest w takiej sytuacji to powinnaś chociaż udawać ,że jest ci przykro.Odwiedzić ją ,jeśli już byłaś w pobliżu szpitala.Jak umrze ,to już raczej sobie nie wyjaśnicie wszystkich niedomówień ,a tak to może jakoś byś się z nią dogadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioteczko
wiesz co nie umiem udawac A wyjasnic z nia cos dla mnie ciezko Nie jest zbyt madra, to sie da przezyc Ale jest nieuczciwa np. okradala swoich rodzicow, siostrze ukradla bizuterie i sprzedala w lombardzie itd Do mnie odzywala sie nagle jak cos chciala np pozyczyc kase ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki.. .. ..
naucz sie chociaz udawac, ze znasz interpunkcje. to meczace dla oczu czytac takie teksty. poza tym jestes zwyklym smieciem, jak dla mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranico
Jestes zwyczajna egoistka, jak mozna sie cieszyc ze ktos ciezko choruje? I jak mozna pisac tu na forum ze ma sie taka osobe w dupie? :o Jestes nielepsza od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"poza tym jestes zwyklym smieciem, jak dla mnie" Czy kogoś kogo nie znosimy bo nie jest dobrą osobą mamy zaczynać kochać gdy znajdzie się w potrzebie? Nagle ta osoba staje się z przysłowiowego diabła aniołem? Choroba i nieszczęście zmywają grzechy? Nikt tu nie mówi o cieszeniu się z czyjegoś nieszczęścia ale za przeproszeniem takie nagle zmiany podejścia do drugiej osoby to zwykłe "pieprzenie" mające na celu prezentowanie się w jak najlepszym świetle, kolejny z objawów wciskania nawet sobie i innym kitu aby tylko moc żyć z czystym sumieniem dobrego człowieka. Bo liczy się to wszak prezencja, swoje małe grzeszki chowając głęboko a gdy się nagromadzą "wypróżnić się" w akcie udawanego żalu za grzechy. Więc darujcie sobie ostentacyjne oburzenie bo sami jesteście ignorantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioteczko
:) witam nie uważam się za śmiecia. Ale kłócić się z Tobą nie będę. nadal nie rozumiem, dlaczego mam udawać, że mnie obchodzi jej los ? Proszę o wyjaśnienie, bo ja nie widzę podstaw do grania roli "współczującej". Jej choroba jest efektem jej niezdrowego stylu życia. Po drugie: nazywasz śmieciem mnie, a nigdy nikomu świadomie i zamierzenie nie wyrządziłam krzywdy A bronisz kobiety, która sypia z kim popadnie, okrada rodzinę, nie pomogła np. własnej siostrze w czasie choroby *a siostra naprawdę dba o nią - itd. Hm tym tokiem idąc - to można mordercę wyświęcić, gdy zachoruje pozdrawiam ps. wasze wypowiedzi utwierdziły mnie jednak w moim przekonaniu. OBŁUDA to jednak nie jest moja ulubiona cecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że nie robisz nic niesłusznego. Dla mnie gorsza jest ta wszędobylska hipokryzja, udawanie kogoś kimś się nie jest, a okazywanie nieszczerych uczuć jest obrzydliwe. Nigdy nie udawaj troski o ludzi, którzy Cię nie szanują i nie liczą się z Tobą. Po co się zmuszać i robić słodkie oczy? Dla kogo? Najlepiej w takich chwilach przyjąć obojętną postawę i być powściągliwym w nawiązywaniu "nagle" bliższych znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Autorko, Choroba szczegolnie smiertelna, to taki moment w zyciu czlowieka, kiedy ów czlowiek zmienia sie nie do poznania. Chęć zycia i wola walki często nawracaja osobę, zaczyna ona zalowac i rozumiec swoje bledy. Trzeba oddzielic to kim byla a kim jest teraz. Osobie ciezko chorej nalezy wspolczuc, ona tego potrzebuje. Nauczmy sie wybaczac, to piekna cecha a tak rzadko spotykana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioteczko
Mała Teklo tak właśnie robię, ale w pewnej chwili wydalo mi się to takie nie na miejscu W końcu to jakaś rodzina Jednak po przemyśleniu doszłam do wniosku, że jednak udawanie jest ohydne Dzięki za wsparcie ps. naprawdę się starałam o dobre relacje, ale wszystko ma swoje granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioteczko
dla wyjaśnienia: okazało się, że choroba nie jest śmiertelna To efekt jej stylu życia, picie, imprezy, przygodny seks - ponoć z tym ostatnim jest to związane Więc nie mam wyrozumienia To nie choroba jak np. rak, gdzie osoba nie ma wpływu, ot po prostu los dopada To efekt jej działania, więc czy widzicie powód do żalu nad nią ? bo ja nie, tak samo nie żałuję kierowcy, który po alkoholu ginie w wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaruj sobie: - złośliwe uwagi (jeśli najdzie na nie chęć) - udawanie Zostań całkiem neutralna, nie krzywdź i nie przymilaj się. Co z tego, że ktoś może się zmienić? Nikt urazy z dnia na dzień nie wymaże... Gdy od początku się nie układa bardzo ciężko to naprawić. Wystarczy, że jedna strona się zrazi (a ma prawo). Nie jest łatwo zapomnieć i skleić nagle przyjaźń. Skoro nie czujesz potrzeby, to sobie odpuść całą szopkę. Samo przyjdzie albo nie przyjdzie. Nikt nie musi mieć pozytywnych relacji ze wszystkimi ludźmi, bez względu na to, czy są chorzy, na skraju bankructwa, czy mają inną tragedię na karku. Bądź tylko taktowna i myśl o sobie, a nie rób z siebie kogoś innego, tylko dlatego, że inni mają takie oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioteczko
dziękuję Teklo Miło, że są ludzie, z którymi mozna porozmawiać normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z tego, że ktoś może się zmienić? Nikt urazy z dnia na dzień nie wymaże... Gdy od początku się nie układa bardzo ciężko to naprawić. Wystarczy, że jedna strona się zrazi (a ma prawo). Nie jest łatwo zapomnieć i skleić nagle przyjaźń. A kto tu mowi o przyjazni? Lepiej mowic o wybaczaniu, ale tego musza chciec obie strony. A skoro choroba nie jest smiertlena zmienia to postac rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioteczko
Ona2222 ale ja nie mam do niej jakiegoś żalu czy niechęci Po prostu jej nie szanuję i jest mi obojętna Zwyczajnie obojętna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×