Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DzikaStokrotka

Proszę, poradźcie czy powinnam się wtrącić i powiedzieć jej coś o nim...

Polecane posty

I to że zasługuje na kogoś lepszego. Hmm... Zacznę od początku. Prawie. Moja koleżanka ma chłopaka, który nie ma żadnych kolegów, znajomych, nikt go nie lubi poza nią. Jest uszczypliwy, niemiły, złośliwy, potrafi obrażać ją, przy innych w szczególności. Są ze sobą około 6-ściu lat. I teraz ona ma zamiar z nim zamieszkać. Jest młoda, bardzo, powinna czerpać z życia. A ona chce się ograniczać właśnie tym ciemniakiem. Nie pozwala jej się spotykać z koleżankami, nie wiem z czego to wynika, czy jej zazdrości, ze jest lubiana, czy to jakiś psychopata... Już nie mówiąc żeby poszła na jakieś spotkanie z kimkolwiek innym, jakimiś znajomymi sama. Nie wiem... Czy ona jest od niego uzależniona? Jak to nazwać? Jest tak atrakcyjna, że mogłaby mieć stu innych o niebo lepszych niż on. Mówię wam, jest dnem. Ma tylko ją, nikogo więcej, wiem to. Żal mi jej... Marnuje się... :( chciałabym dla niej czegoś lepszego... Byłam świadkiem wielu jego fochów, a nawet małej agresji z jego strony... wywiera na nią bardzo duży wpływ, to co jej wpoił przez te lata... :( Nie wiem co robić, wyjść się z nią nigdzie nie da bo się z nią przywlecze to coś :( poradźcie coś... jak ja mam do niej przemówić :( może znacie jakieś inne podobne tematy, może jak jej pokażę co piszą inni i taką sytuację to zacznie się zastanawiać, odnajdzie w tym jakieś podobieństwo, przecież nie może być chyba tak ślepa?... Boję się że ten związek może się dla niej źle skończyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha dobre
chcesz sie jeszcze kolegowac z przyjaciolka to siedz cicho. Kazdy musi w zyciu cos przejsc, ona sie przy okazji nauczy zeby nie byc ulegla w stosunku do faceta i na dobre jej to wyjdzie. Trzeba czekac nic nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy w tak beznadziejnej sytuacji jest choć cień szansy na to?... Jeżeli razem zamieszkają to koniec... On się nigdy nie wyniesie. Nigdy jej nie zostawi. Albo coś jej zrobi :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej mi zależy na tym, aby razem nie zamieszkali. Jeżeli się od niego trochę odizoluje, w innym mieście jest duża szansa na to, że przejrzy na oczy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas tak sobie właśnie mówiłam, ale jeżeli coś się stanie... A o to się martwię, to będę sobie zarzucała, że nic nie zrobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×