Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kimma

Jak go odzyskać?

Polecane posty

Gość Kimma

Jesteśmy/byliśmy razem prawie 4 lata. Niecały rok temu zdradziłam go całując się z kimś innym. W rozmowie skłamałma, nie powiedziałam mu kto to był na prawdę (powiedziałam,że eks,a był to ktoś z kim pracowałam). Wrócił, było między nami dobrze. Żadnego wypominania. Sielanka. Niecały tydzień temu musiałam powiedzieć mu prawdę kim wtedy był ten facet. Powiedział,że to koniec,że nie chce mieć ze mną kontaktu,że nie wróci. Wiem,że go kocham,jestem tego pewna. Myślę,że on również mnie kocha,w końcu nie da się odkochać w jeden dzień. Piszę, dzwonię,nic to nie daje. Czekałam pod blokiem,nie zatrzymał się,poszedł do domu. Nie wierze,że mogę go na prawdę stracić. Rozumiem swój błąd i żałuję. Nie chcę się poddać,będę o niego walczyła. Tylko nie wiem co teraz robić-dzwonić,przychodzić,prosić o rozmowę,o szansę czy przeczekać i nie odzywać się? dać jakiś czas i wtedy zacząć działać? Przez tą sytuację jestem w okropnym stanie,doszło do tego że mam myśli samobójcze. Praktycznie nic nie jem,powinnam się uczyć,a nie daję rady. Nie mogę się na niczym skupić,w głowie mam tylko jego. Sytuację w domu też mam nie za wesołą co dodatkowo odbiera mi chęć do życia. Nie poradzę sobie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kimma
Ten facet mieszka na moim osiedlu. Po tamtym zdarzeniu zerwaliśmy kontakt. Kilka m-cy temu zaczął dzwonić na mój domowy numer bo znalazł go w książce tel., wystawał pod blokiem i patrzył gdzie wychodzę,z kim. Powiedziałam mu, żeby dał sobie spokój. Nie pomogło. Tamtego dnia wracałam z chłopakiem (nazwijmy X) do domu, on wysiadł z samochodu,podszedł i zaczął coś gadać jak stuknięty. Potem X zapytał kto to był,powiedziałam mu prawdę + to,że od jakiegoś czasu mnie prześladuje. Nie było sensu kłamać bo wtedy, kiedy go zdradziłam X widział to, tzn.nie widział osoby,ale widział z jakiego samochodu wysiadłam i od razu powiedział,że poznał samochód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kimma
Proszę, poradźcie mi coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marian Piekara
kombinujesz kurewko, a to zawsze źle się kończy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kimma
Nie powiedziałam mu tego sama. Przyjechał do mnie,nie było mnie w domu,więc czekał przed blokiem i zobaczył całą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichybucik
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa juz wszystko jasne A ja naprawde uwierzylam na poczatku, ze zalujesz A ty tylko nie mialas wyjscia i musialas sie przyznac jezu jaka jestes zalosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×