Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem :(((((((

Czy ja go kocham, co mam robic, jestem głupia.

Polecane posty

Gość nie wiem :(((((((

Mija rok, niby idelany, brak klotni, on mnie bardzo kocha, stara sie. Jest ok... a ja ciagle doszukjue sie w nim wad, widze ich mase do tego coraz czesciej wracam myslami do chlopaka ktoreko poznałam z 4 lata tamu , z ktorym sie spotykałam ok 2 lat - on mnie krzywdzil, oklamywał, obok mnie byly jeszcze 2 inne w tym sammym czasie. mimo tego nie moge o nim zapomniec a mineły juz 2 lata. jestem obecienie ze swoim facetem, mowie mu ze go kocham, a marze o tym zeby spotkac sie z tym 1, zeby chcoiaz go usłyszec, dodam jeszcze ze on juz jest zwiazany ale jest w chorym wedlug mnie ukladzie bo oboje moga sypiac z kim chca tylko maja sobie opowiadac :/. Wiem ze on jest debilem ale to jego chyba pokochałam, po drodze byl jeszcze G ale on byl chyba tylko by zapomniec o K. Mam siebie dosc, mam dosc watpliwosci. Nie wiem co robic, ja jesstem łoda , moj facet ma juz 27 lat nie moge obudzic sie przeciez za rok, 2 i oswiadczyc ze to koniec. Teraz zerwac tez zle bo nikt sie tego nie spodziewa... oststnio zrobilam mała scene, wygarnełam mu wszytko co mi sie nie poddoba, plakal i mowil ze mnie kocha ze nie moge go zostawic, ze nie wyobraza sobie byc bezemnie. Boje sie ze bede zalowac decyzji o rozstaniu, boje sie ze w przyszłosci bede pluc sobie w brode. Jednoczesnie mysle ze bede zalowac ze z nim zostałam mimo tego ze wady widziałm juz po mies bycia razem, baaa po tygodniu. Jest okres w ktorym wkrece sobie ze jest ok, ze przesadzam, ze on jest dobrym, czułym kochajacym mnie facetem i przestaje myslec zle, ale co... mija mies, dwa i znow te watpliwosci... Z 2 strony mija godz, dwie jak go nie slysze i juz marze tylko o tym zeby zadzwonil, widzimy sie zrednio 1 - 2 razy w tyg, po 2-3 dniach trace chcec do zycia, potrzebuje go zobaczyc. sama nie wiem czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzcjhsdjgaP
Proste, chcesz wszystkiego na raz :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzcjhsdjgaP
A do tego pierwszego po prostu Cię ciągnie, kobiety kochają drani. Najlepsze co by mogło Cię spotkać teraz, to to gdyby ten z którym jesteś przestał tak o Ciebie zabiegać, albo gdyby Cię zostawił, chociaż nie ma ku temu powodów. Wtedy byś wiedziała co w Tobie siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem :(((((((
co mnie meczy... nieezaradnosc, moi rodzice go nie lubia, facet ktory ma 27 lat a zachowuje sie czesto jak 15 -latek, jest rozpieszczonym jedynakiem, nie jest nauczony zycia, nie potrafi zrobic nic kolo domu ( nie liczac banalnych rzeczy jak posadzenie krzaka ), nie chodzi do Kossciola gdzie dla mnie katolik ktory nawet w swieta nie pojdzie na Msze to cos dziwnego, nie potrafi tanczyc, nie ma znajomych, nie lubi ludzi, jest strasznie obliczony, mame szanuje ale kiedys powiedzial ze jak bedzie "stara" to ja odda do domu starców. - co tez mi sie nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem :(((((((
no obecny pomijajac to co wczesniej napisałm zeby nie bylo... jest na kazda moja prosbe, kocha mnie - zapewnia o tym przez rok kazdego dnia po kilka razy :D, lubimy sie z jego rodzina, jest czuly, inteligentny, pracuje- nie zawala roboty, jest punktualny zawsze co do minuty, jak mowie ze cos jest zle zaraz widze jak sie stara... pisałam ze nie potrafi tanczyc... uczylismy sie wieczorami w pokoju... studniowka, wesle zaliczone... wymeczyłam sie ale sie starał :) ma swoje zasady ktorych nie łamie, jestem pewna ze jestem 1...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem :(((((((
jak czytam tu na forum te wszytskie rozsterki milosne dotyczace pierwszych, bylych to czuje ze czytam siebie. nie wiem co tak glupiego mamy w glowach ze porafimy meczyc sie tyle czesu najczesciej przez dupków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzcjhsdjgaP
Widzisz, bo jeśli chcesz miłości, to w miłości szuka się czegoś dla drugiej osoby, nie dla siebie, Ty jeszcze o tym po prostu nie wiesz. Na pewno tego obecnego nie kochasz. To co Cię trzyma to, nie wiem- może Ci wygodnie, może miło, może czujesz się doceniona, adorowana... A co zostaje pod tym wszystkim? To nie miłość. Do tego poprzedniego niestety pewnie też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzcjhsdjgaP
No właśnie, ja też długo nie mogłem tego w Was zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem :(((((((
to co tam napisałes... co czuje to sie wszytsko zgadza... nie jest tak ze ja patrze tylko dla siebie... byla przez ten rok masa rzeczy robiona dla niego... nim ze nie chodzi o konkretne czyny tylko tak po prostu dla mniego, z mysla o nim... zeby jemu bylo lepiej itp. tylko coraz czesciej wlasnie nachodzi mnie mysl ze to nie jest milosc... i mysle czy kiedys to bylo to, czy ja teego wcale jeszcze nie doswiadczyłam, czy moze milosci nie istnieje albo ja ja zle postrzegam wiem ze nie moze byc zwawsze idealnie ze czesem trzeba sie poswiecic, czasem przymknac oko. Nie chce rezygnowac od tak z czegos co jest dobre tylko nie wiem czy wystarczajaco dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzcjhsdjgaP
ehhh, ja przed sobą też kiedyś uspokajałem wyrzuty sumienia, było mi dobrze, podkreślam -MI, ale szybko zrobiłem się surowy w stosunku do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrcgehtvgfv
mam z tej ostatniej wypowiedzi cos wywnioskowac ? Czy ja je uspokajam? Chyba troche... moj probelm to wlanie to nie sie potrafie trzymac sie swoich zasad i tego co sobie postanowie jestem słaba pod tym wzgledem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem :(:(:(
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem :(:(:(
moze ktos inny jakos mnie tu jeszcze uswiadomi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzcjhsdjgaP
Tzn kto? Ktoś kto pokaże realność sytuacji, czy powie w końcu coś co Ci się spodoba? Bo tu chyba wszystko jest powiedziane już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snriyktvrt
nie powie co mysli o tym co napisałam, o mnie...tylko szczerze... bo ja sama nie wiem co sobie teraz mysle... nie ma mi sie podobac ma byc szczere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzcjhsdjgaP
Szczerze to sama musisz dojść co i jak. Jeśli by go brakło, pewnie byś go doceniła. Jeśli z nim zostaniesz, będziesz mieć coraz bardziej dość. Jeśli była byś z byłym, pewnie i tego miała byś z czasem dość ogromnie się męcząc... Szczerze mogę się mylić, ale to tu i teraz nie jest miłość, ani do poprzedniego, ani obecnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 28 letnią kobietą, która przeżywała wzloty i upadki. Jednak uczucie pustki po tym jak zostawia Cię ukochana osoba jest zdecydowanie gorsze aniżeli utrata pracy czy przyjaciółki. Dla mnie to był jakiś koszmar, masakra, przestało mi zależeć na czymkolwiek. Musiałam go jakoś odzyskać. Z pomoca przyszedł mi rytualista ze strony http://urok-milosny.pl spróbowałam rytuału na powrót partnera i rzeczywiście powrócił. Jednakże muszę stwierdzić, że pomimo iż widze jak mu zależy, ja już nie jestem tą samą ufną kobietą. Ślad po rozstaniu już na zawsze pozostanie w mojej psychice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dobrego chlopa ale szukasz przygód to ty jestes tu tym złem. ale nie krytykuje cie jestes OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zacytuje twoje slowa "sama nie wiem czego chce." cokolwiek nie zrobisz i tak bedziesz niezadowolona bo jestes glupia ale ja cie nie krytykuje, tylko stawiam kawe na lawe nie martw sie, na swiecie sa setki tysiecy ludzi takich jak ty nie obwiniaj sie ze jestes glupia, to nie twoja wina inni ludzie nie sa wiele madrzejsi jestes OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×