Skazany na samotnosc

na pewno kogos znajdziesz!

On samotny, podaj gadu. Chcialabym z Toba porozmawiać, ale nie na forum, bo tu zaraz znajdzie sie jakaś złośliwa małpa

616124 :)

Kaliban No oczywiście, ze względem tego w co ty wierzysz.. To co napisałeś to naprawdę jest prawdziwe. Rzadko jednak się to czyta. Szczególnie tutaj.

Cu-Kru Pu'Dru nie wierzysz.?Zobacz sobie na tamten post co pisaliśmy kilkadziesiąt minut wcześniej napisałem tam z pytaniem co u ciebie i pozostałych;) On samotny może byś coś tak wiecej o sobie napisał.?Miałeś kiedyś dziewczyne.?

Zatem idę na poszukiwania! ;)

Darker, aleś miał doświadczenie.. współczuję, choć to nie znaczy, że każdy tak...

No to skąd wiesz??? Ze to "coś" to wymagające i nic od siebie?

Zawsze kiedy czegos nie chcialem, i o tym nie myslalem, to "to cos" przychodzilo samo, a teraz - kiedy "to" chce - po prostu tego nie ma. Ironia losu? Jakis czas temu ogladalem film ktory opowiadal o to ze pozytywnym mysleniem mozemy zdzialac cuda. To totalne klamstwo. Chce tak niewiele, a nie moge tego dostac :o

ON samotny => bezmyślnością (na temat własnych kompleksów) można zdziałać cuda... Później dopiero się bierz za pozytywne myślenie.

ON samotny mam tak samo, czym bardziej czegoś chce, tym bardziej tego nie mam....ale może jeszcze nie czas by nam los sprzyjał.?sam już nie wiem...

Zaprzeczasz sam sobie, on samotny. I przestań narzekać, czytaj co ludzie ci piszą, czasem ktoś naprawdę prawdę pisze. Czy ty tylko tak, by sobie ponarzekać???

Kaliban, skąd ty to wiesz? Co czytałeś?

moze powinieneś zacząc szukac jakis nowych znajomosci. wyjsc do ludzi itd...w tych czasach to nawet przez internet kogoś poznasz..;)

bo insonnia i bezsennosc to to samo :) Jutro będę na plaży.. a tak się pochwalić chciałam :)

bezsennosc => JA i czytać? To jakaś kpina :o Jam prosto człowiek jednej księgi :P Po sobie jeno, ja, świński łeb, wnioskuję...

yhy, jasne.... :)

Probowalem. Ostatnio coraz czesciej wychodze, chocby na krotki spacer. I doszedlem do wniosku, ze nie warto, bo nowych znajomosci nie poznaje sie na spacerze... Zadna kobieta nie podejdzie do samotnie idacego faceta po parku, chyba, ze jest nadwyraz odwazna - ale takie kobiety to zazwyczaj latawice, a ja takiej nie szukam. Doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze moja zyciowa sytuacja jest dosc skomplikowana. Nawet wielogodzinne forumowy wywody nie naswietla Wam tego jak sie teraz czuje, a czuje sie bardzo bardzo... samotny i osamotniony na wlasne zyczenie. Prawda jest taka, ze kobiety szukaja kontaktowych mezczyzn, a ja do takich nie naleze. Nie mam nawet poczucia humoru. Mam za to zanizona wartosc, byc moze calkiem nieslusznie, ale jeszcze nie znalazla sie taka, ktora wyprowadzilaby mnie z tego watpliwego bledu. ;) Reasumujac: Macie przed soba nieudacznika. Przegralem zycie, byc moze na wlasne zyczenie...

dobra, jeszcze tylko brwi wydepiluje i gotowa jestem...

Macie przed soba nieudacznika. Przegralem zycie, byc moze na wlasne zyczenie... => Masz absolutną rację.

ojejku, no to naprawdę jesteś nieudacznik.. Podejrzewam, że to po prostu lubisz. Czy ty nie rozumiesz, ze to nie rola żadnej z kobiet wyprowadzić cie z kompleksów? Ty sam to musisz uczynić! A jeśli zaczniesz wierzyć w to, ze jakaś tam dziewczyna to robi to się tylko łudzisz. Mowie ci to ja, ex zakompleksienie totalne, z czego jednak wyszłam, o własnych siłach! I życie zmieniło się o 180 stopni!

Wez sie w garść i zacznij nad sobą pracować, stopniowo , powoli obierz sobie konkretny cel i na nim się skup, inaczej nie wyjdziesz z tego błędnego koła, życzę powodzenia.

insonnia Czy ty tylko tak, by sobie ponarzekać??? Bo tu nie rady chodzi. Chodzi o to by sobie ponarzekać, wygadać się. Znaleźć osoby, które maja podobne doświadczenia.

>>ON samotny, powiem ci, że chyba wiem co czujesz, tzn. ja od wielu lat czuję ogromną pustkę towarzyską na własne życzenie. Powiem szczerze, że brakuje mi towarzystwa ludzi ale, heh, nic nie robię w zasadzie, aby podtrzymywać jakiekolwiek znajomości, o ile zdarzy mi się jakąś znajomość zawrzeć. Niby najlepiej czuję się w domu, ale dom to też moje więzienie. Nie przepadam za ludźmi ale brak mi towarzystwa ludzi. To jest bardzo skomplikowane do wytłumaczenia. W każdym razie, wychodzenie w przynajmniej moim wypadku nie ma sensu, bo choć jestem miła do ludzi, ale jest coś we mnie takiego, że odpycham ludzi. Po prostu taka jakby zewnętrzna aura, która sygnalizuję, że dobrym kompanem do towarzystwa nie jestem.

ja piszę właśnie o własnym doświadczeniu, droga Cu-Kru Pu'Dru. Dzielę się.

Dzielcie się doświdczeniami........... jednoczcie się......... ocierajcie sobie łzy :)

No ja piszę sobie, podzieliłam się jakimiś tam doświadczeniami, ale ocierania łez nie potrzebuję, bo w zasadzie mnie to jest wszystko jakoś obojętne. Niby źle bez towarzystwa ale z drugiej strony dobrze, nie potrafię tego jakoś uwyraźnić, tzn. nie potrafię zrobić tak, aby było idealnie.

Chociaz... - gdyby byc choc przez chwile zyciowym optymista to jest i jeden pozytyw z calej tej przykrej opowiesci ;) Moj temat zainteresowal kilka osob... Jest ponad 60 odpowiedzi. Jesli dobrze siegam pamiecia to chyba jeden z niewielu moich sukcesow w tym roku. czterościenna, ciesze sie, ze przynajmniej Ty mnie rozumiesz :) Pozdrawiam Cie serdecznie :)

>>ON samotny, dzięki za pozdrowienia i również pozdrawiam. Powiem ci, że... optymistką w ogóle nie jestem ale z każdego nawet złego doświadczenia staram się wyciągać pozytywne wnioski. Nawet samotność ma swoje pozytywne strony.

mam taka sama sytuacje jak Ty autorze;) z tym ze ja nie mam pracy a reszta sie zgadza -nie mam znajomych -o przyjaciołach nie wspominajac -siedze calymi dniami przed komputerem albo czytam ksiazki -nie wychodze do klubów -a na spacer samej to nawet nie wypada bo zawsze sie jakies glupie komentarze trafia w moja strone -no i mam 22 lata a juz czuje ze przezylam zycie, czuje ze stracilam te najwazniejsze chwile w moim zyciu ale co zrobic, widocznie taki juz moj los przegranca;)