Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coyot ugly

Jak mam się zachować,co powiedzieć w takiej sytuacji?

Polecane posty

Tzn.pokłóciłam się z facet już nie zgłębiajmy się o co i on chciał przez moment odejść ale w końcu doszliśmy do wniosku że za dużo się wydarzyło,że zaczniemy wszystko od nowa nie rozpamiętując dawnych krzywd że zostawimy to co się stało za nami a będziemy się starać o to żeby przyszłość była lepsza...No i z takim założeniem czekałam wczoraj wieczorem na niego,ucieszona że w końcu się zobaczymy.No i przyszedł...ale zachowywał się wobec mnie tak że najchętniej utopił by mnie w łyżce wody....Tzn.przyszedł buziak na przywitanie i próbowałam zacząć rozmowe a on nic cały wieczór,poprosiłam zeby mnie przytulił to on nie ma ochoty,później odwrócił się tyłkiem i usną a jak wstał i wychodził do domu usłyszałam "cześć"i tylko tyle nawet żadnego buziaka,słowa,nic.Czy to normalne dać mu troche czasu czy jakoś zareagować?Jak tak to jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy,bo ja w klotni byla ewidentnie twoja wina,to potraktowalabym cie tam samo... jesli nie,to tez go zacznij zlewac,to chyba zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy ostatnio mieliśmy dość trudny okres może to wynikło z tego w sobote się pokłóciliśmy i wtedy pierwszy raz od niego usłyszałam takie przykre słowa np. "jesteś nikim" przepraszał no i jakoś rozeszło sie po kościach a wczoraj zaczeło się od tego...On bardzo ni lubi mojego brata i jego dziewczyny chodź wcześniej byli kumplami(też chora sytuacja) no i mój brat przyjechał w niedziele z dziewczyną i został na trzy dni a jak on jest to mój nie przyjdzie bo go nie cierpi i tak wyszło że się już czwarty dzień nie widzieliśmy i zaczoł na mnie przez smsy najeżdżać żebym bawiła się dalej im bujała z moim bratem ale bez niego itp a mnie całkiem zamurowało po takich tekstach i zaczełam mu tłumaczyć że w żadne zażyłości z nimi nie mam zamiaru wchodzić ale tez nie będe traktowała ich w taki sposób jak on i będe z nimi normalnie rozmawiała...To on dalej że spędzam z nimi wieczory itp no a ja mu na to że gdzie mam je spędzać bo jak brat przyjeżdża to śpią u mnie w pokoju to logiczne że spędzam z nimi wieczór no i później wymiana zdań i wyszło jak wyszło...więc co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klejnotkaiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Że ja bym olała tego twojego faceta.Nic dobrego z tego nie będzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi się tak wydaje to moim zdaniem przeradza się w toksyczny związek bo kocham nie potrafię odejść chodź wiem że powinnam...A nie wyobrażam sobie co będzie dalej bo dziewczyna mojego brata jest w ciąży i oni sobie u nas mieszkanie na strychu robią bo góra wolna i duża a taniej niż wybudowanie nowego no i jak to będzie wyglądało jak oni tu zamieszkają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chore jest to że wszyscy jesteśmy z tej samej miejscowości i mój chłopak z bratem kumplowali się od zawsze,odkąd pamiętam a jak zaczeliśmy być razem coś sie stało i juz od jakiegoś pół roku jeden nie cierpi drugiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auauauau
jesli chlopak juz teraz kloci sie z toba o innych ludzi (obojetnie jakich, z ktorymi spedzasz czas), to pomysl sobie, co bedzie pozniej? ograniczanie kogos tylko do przenywania z nim jest chore. chore jest tez robienie z tego powodu awantury. krotko rzecz ujmujac, to nie jest dobry kandydat na partnera, a tym bardziej na meza w przyszlosci. nie mozna przebywac jedynie z partnerem, nawet jak sie go bardzo kocha. zabranianie kontaktow z rodzina, uwazam za skandaliczne. chyba, ze sama masz do tej rodziny powazne zastrzezenia. nic jednak nie usprawiedliwia chlopaka, ktory chce, zebys z nim byla 24 h na dobe i nie zamieniala nawet jednego slowa z innymi. moim zdaniem, dobrze postapilas. nie miej wyrzutow sumienia, ze urazilas tego chlopaka bo to on zachowal sie idiotycznie i manipuluje toba jak sie da. wywal go ze swojego zycia bo jeszcze niejedno ci odwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie mam do rodziny żadnych zastrzeżeń no i tak nie jest tylko z rodziną ale o mojej najlepszej kumpeli mówi "dziwka"i jak gdzieś z nia się umawiam to też jest wielkie halo...Kocham go i ciężko będzie mi odejść ale chyba to jest jedyne rozsądne wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi to mówić ale ja na Twoim miejscu mimo tego,że go kochasz odeszłabym.Widać (przepraszam),że to jakiś palant.Jak może mieć do Ciebie pretensje,że nie olewasz brata i spędzasz z nim czas?Nie jesteś jego własnością..masz swoich znajomych i co najważniejsze rodzinę i powinien jakoś to akceptować.A skoro robi Ci takie jzady...Poza tym z tego co piszesz wynika,że to on się czepia a Ty nie sprowokowałaś kłótni.Zamiast z Tobą porozmawiać i Cię przeprosić(bo powinien) on jeszcze Cię olewa?Ja bym go zostawiła..naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×