zaczynam powoli wierzyc w koniec swiata

malo tego... co za tym idzie powoli zaczynam myslec ze studia i lepsza praca ktora wlasnie dostalam nie ma sensu... skoro i tak niedlugo szlak nas trafi

w 99 tez mial byc, i chuj byl

dlatego zyje z dnia na dzien i nie odmawiam sobie niczego bo nie znam dnia ani godziny...

sluchaj. rob swoje bo jak rzucisz prace i studia a potem okaze sie ,ze dupa blada z konca swiata to zostaniesz na lodzie :P swoja droga te wszystkie kataklizmy daja do myslenia jesli wybuchnie ten drugi wulkan to pyl zakryje slonce i wszyscy zdechniemy

zdechnac mozemy w kazdej chwili, wiec po co sie martwic na zapas zyj danym dniem :)

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/nauka/koniec-swiata--w-2012-r--czy-2880-r-,47486,1?gclid=CN3Ys9Xyg6ICFQceZwodF0d33w zeby cie podudowac :P