Problem? od 3tygodni nie wychodzę do ludzi...

od 3tygodni nie wychodzę do ludzi...Nie mogę spać, najmniejszy wysiłek powoduje szybkie zmęczenie. Nie wiem co robić postanowiłam,że od poniedziałku zacznę gdzieś wychodzić czy to depresja? nie wiem, nie wiem już kim jestem. pewność siebie-brak, akceptacja siebie-brak sama siebie nie poznaję przechodziliście przez coś podobnego? jak sobie poradziliście?

tak, przechodzę coś takiego

to powazna depresja,unikasz kontaktow spolecznych,izolujesz sie od ludzi,musial zaistniec jakis czynnik powodujacy taka izolacje,byc moze dlugotrwaly stres...polecam lekarza,ktory dobierze odpowienie leki,nie masz sprawdzonej przyjaciolki?moze jakis spacer,wycieczka za miasto pozwoli oderwac sie od zlych mysli?

ile masz lat?

depresja:( znam to;(

Zrob z tym cos szybko. Ja mam tak od lat. Wczesniej nie zareagowalam i dzis wyjscie do kiosku po gazete jest mega problemem.

mam 19 lat, jestem po maturach dlatego też nic mnie nie zmusza żeby wychodzić z domu mam przyjaciółki, nawet dobre ale od pewnego czasu się z nimi nie widuję.. Boję się spotkań, nie mogę się zmusić do wyjścia, odmawiam znajomym kiedy piszą żebym gdzieś z nimi wyszła nie czuję się zbyt dobrze i nie wiem co mam robić stoję w miejscu jest tu ktoś kto sobie poradził z podobną sytuacją?

szkoda mi CIebie, takich mlodych dziewczyn; wychodz byle gdzie, tylko nie siedz w tym domu, do sklepu, na spacer, z pieskiem, z rodzicami, z przyjaciolkami, byle gdzie, rob cos tylko nie siedz w domu; spotyka sie ze znajomymi, moze jakiemus chlopakowi podobasz sie.,..

Tak, najwazniejsze zebys wychodzila do ludzi. Nie stracila calkiem kontaktu z nimi, bo bedzie coraz gorzej.

depresja,a wierz mi moze byc gorzej.ja miałam czas ze z łóżka nie potrafiłam wstać,czułam się jak ciezkochora osoba,depresja mi wraca w momentach kiedy mam silny stres.Obecnie znowu jestem na prochach:/ i jakoś antydepresanty ciekawie nie dzialają bo okresowo wyję i znowu problemy z wyjsciem z domyu mam:/ koszmarna sprawa.U mnie z depresja współistnieje agorafobia,własciwie przede wszystkiem jest agorafobia.Martwi mnie Twoje niewychodzenie bo wiem ze mialam podobnie,a raz było tak że rok nie wychodziłam z domu:/

teraz tez odciełam się od ludzi,tzn mam znajomych al;e jakos nie chce mi się spotykac za bardzo,maz jest domatorem ,on wogóoe nie lubi ludzi:) ja tutaj wyczuwam u niego elementy fobii społecznej:/ no cóż:/

Dobrze inkkkkkkkkkka, ze masz chociaz meza. Jest z kim porozmawiac i jest ktos kto moze wspierac. Ja tez mam jakies problemy, ale u mnie to raczej jakas nerwica jest niz depresja.

niezbyt fajnie to wszystko wygląda dziewczyny, choć trzeba próbować i wiem o tym to nie mam jakoś siły mój tata jest alkoholikiem, myślicie że to mogło wpłynąć na mnie? co do tego wychodzenia z domu to psa nie mam, rodzice żyją swoim życiem a ja jestem tylko po to żeby się uczyć, sprzątać i żeby mieli sięna kim wyżyć boję się wychodzić takze dlatego że ojciec robi awantury w wieku 19 lat mam problem z wyjściem do koleżanki na noc, bo gdy wracam do domu słyszę "jesteś naćpana";"jesteś w ciąży"(nie piję,nie palę i nie ćpam... jeszcze ;/ ) i inne podobne o przekleństwach nie wspomnę takze to też mnei trochę zniechęca żeby gdziekolwiek wyjść

zacznij leczenie,koniecznie,ja się leczę,pomaga,

ale raczej nie mam na to możliwości, aby się leczyć nie wiem nawet gdzie mogłabym się zgłosić? brak mi funduszy, rodzice dosłownie wyśmiewają moje problemy także mi nie pomogą

up up up

up up up