Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdfsdfsd

do kobiet mieszkających z facetami

Polecane posty

Gość sdfsdfsd

Czy wasi faceci jeżdżą czasami na jakieś np. zloty, zabawy, ale tak że zostają gdzieś na noc? Jeśli tak, to jak reagujecie? Bez problemów pozwalacie, życzycie dobrej zabawy i nie robicie potem żadnego focha? Nie boicie się zostawać same w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój nie jeździ.Czasem wyjdzie z kolegą na piwo ,innym razem ja pójde z koleżanką .Jak już idziemy gdzieś na impreze na noc to razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o znikaniu na noc
Ja mam tak, ze jak mi powie ze idzie i ze moze sie do rana przeciagnac albo ze zostanie u kogos tam na noc, to nie ma problemu. Ale kiedy mowi ze wychodzi z kumplem na piwo, albo mowi ze na godzinke a potem nie ma go do rana i sie nic nie odzywa to sie wkurzam. I uwazam ze mam do tego prawo, bo jak ja wychodze na piwko z kolezanka, a ona potem nagle zaprasza mnie do siebie na noc bo se chciala jeszcze troche poklachac, to ja mu zawsze napisze albo zadzwonie ze nie wroce na noc. Jemu sie czasem zapomni no i wtedy jest jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23525235
Mój ex jeździł na zloty motocyklowe na weekendy. Nienawidziłam tego. :O Zawsze potem byłam obrażona, mimo że próbowałam się przemóc, to nie mogłam :( Jak sobie wyobrazalam tych facetów i laski na motycyklach, morza piwa, konkurs mokrego podkoszulka, to mnie kurwica brała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym chciala zeby moj
gdzies pojechal ale on woli sofe niz kolegow,niby dobrze ale to sie stalo juz meczace.Nic bym przeciwko nie miala gdyby sobie pojechal bo mu ufam,no ale facet facetowi nie rowny.jeden zdradzi inny nie,loteryjka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia basiaa
Mój jeździ czasami na kilkudniowe zloty ze swojego forum, które mnie kompletnie nie interesuje i nie znam się na tej tematyce, więc bez sensu żebym jeździła z nim. No ale wiadomo - oni tam nie mówią tylko o forum, ale tez upijają się. Niby życzę mu dobrej zabawy, nie robię żadnych fochów, ale nie lubię tego jak jeździ. Czuję się trochę niesprawiedliwie traktowana, bo on tam się bawi za nasze pieniądze, a ja w tym czasie ciężko pracuję. Poza tym... no niby mu ufam.... ale ile kobiet ufało facetom i zostały zdradzone? Cholera wie. Zawsze się może przypałętać jakaś pijana laska w knajpie. Na szczęście jeździ raz na pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zawsze się może przypałętać jakaś pijana laska w knajpie." jak chłop taka świnia że na pijaną laskę od razu poleci to istotnie, nie puszczaj go NIGDZIE samego. poza tym - to znaczy że jemu nie ufasz. jakbys mu ufała i jakby on był godny zaufania to wiedzialabyś ze moze sie wokół niego kręcić stado pijanych i gołych wręcz lasek a on tego nie wykorzysta. Mój jeździ na zloty i na imprezy. Przewaznie jezdzimy razem, ale nie zawsze moja praca pozwala na to. Jeździ zawsze z tą samą paczką dobrych, sprawdzonych znajomych, o ktorych wiem że go przypilnuja jakby co i nie zostawia pijanego w krzakach. Nie widze powodu żeby mu tego zabraniac. Ja też czasami jade gdzies sama. I tez sobie nie wyobrazam zeby ktos mi mial tego zabronic. A zostac sama w domu nie boje sie od kiedy skończyłam 12 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj z koleji jezdzi
na koncerty i tez sie z tym dziwnie czuje, niby mowi ze powinnam z nim jechac i wiem ze nie mialby nic przeciwko ale ktos musi zarabiac kurcze mam taka prace ze nie moge sobie wziac wolnego kiedy chcę, tak czy siak ostatnio byl sam na weselu i tez nie czulamsie super ale zrobilam dobra mine do zlej gry i przeszlo. ogolnie szybko mi przechodzi ale jak go nie ma denerwuje sie :( choc mu ufam ale wkurza mnie nawet ze ktoras moglaby pomyslec ze jest wolny i krecic sie obok niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz jezdzil,puki nin zaszlam w ciaze. czasami jezdzilam z nim jesli inna kobieta tez byla. a tak to nie,nie bawia mnie 'meskie' dowcipy i gatki. gdy on wyjezdzal ja zapraszalam siostre lub przyjaciolke i jechalysmy razem np.na dzialke na weekend. gdy zaszlam w ciaze,ani razu nie wyjechal,moze ze 2razy spotkal sie z kolegami zeby obejrzec mecz. mowilam mu ze mi to nie przeszkadza i moze spokojnie jezdzic,a on ze dosc sie juz wybawil ze swoimi kolegami,ze musi byc bardziej odpowiedzialny,teraz najwazniejsi jestesmy my i ze jak maly wytrzyma chociaz pol godziny w jednym miejscu to z nim bedzie ogladal mecze. a z kumplami bedzie sie spotykal np w wakacje,wyjada gdzies nad jezioro i oczywiscie wezma swoje zonki i dzieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×