Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stifler'sMum86

Opiszcie swoje związki po kątem..

Polecane posty

Gość Stifler'sMum86

1. Staż bycia razem i stopień zaawansowania (planowany ślub/wspólne mieszkanie itp) 2. Jak ewoluował - czy jest lepiej/gorzej niż na początku, jak zmieniały się wasze uczucia, czy on/ona się zmienił/a itp 3. Jaki macie (ewentualny) z nim/nią problem - czy jest coś co wam przeszkadza, psuje radość bycia razem 4. Seks - jak często, czy czujecie się spełnione/ni, czy jesteście zgrani, jak ewoluował itp 5.Inne kwestie - jak wygląda wasz dzień, wasze rozmowy, co was łączy, co dzieli, czy czujecie, że to ten/ta, wasze inne wnioski i odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inimini
A co? Jestescie dlugo, a on ani nie chce sie wyprowadzic, ani oswiadczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Staż bycia razem i stopień zaawansowania (planowany ślub/wspólne mieszkanie itp) - znamy się od podstawówki, mieszkamy niedaleko siebie, planujemy ślub za 2 lata, obecnie jeszcze się uczymy, 2. Jak ewoluował - czy jest lepiej/gorzej niż na początku, jak zmieniały się wasze uczucia, czy on/ona się zmienił/a itp - jak z winem im starszy staż tym lepszy :D 3. Jaki macie (ewentualny) z nim/nią problem - czy jest coś co wam przeszkadza, psuje radość bycia razem - mimo sprzeczek zawsze dogadujemy się dobrze, nieporozumienia trwają max 20 minut ;) 4. Seks - jak często, czy czujecie się spełnione/ni, czy jesteście zgrani, jak ewoluował itp - oboje aseksualni typu C :) 5.Inne kwestie - jak wygląda wasz dzień, wasze rozmowy, co was łączy, co dzieli, czy czujecie, że to ten/ta, wasze inne wnioski i odczucia - szczęśliwi, żyjący w zgodzie i harmonii dogadujący się jak ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2. Jak ewoluował - czy jest lepiej/gorzej niż na początku, jak zmieniały się wasze uczucia, czy on/ona się zmienił/a itp - jak z winem im starszy staż tym lepszy :D oczywiście chodziło mi o związek im dłuższy tym lepszy ;) a oboje jesteśmy jeszcze młodzi :) oboje zmieniliśmy się ze swoich głupich nawyków jak każdy chyba zanim jeszcze nie byliśmy ze sobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stifler'sMum86
No ok.. zaczne od siebie.. 1.Jestesmy ze soba pol roku, nie mieszkamy razem ale za miesiac pewnie bedziemy 2.Ewoluowal bardzo tzn. z wspanialego okresu sielnaki przeszedl w okres klotni, wzajemnych pretensji, zali i niedogadania sie 3. Problem z nim tzn. nie ufa, jest zazdrosnikiem, podejrzliwy.. Boje sie tez, ze bedzie mi brakowalo w tym zwiazku rozmow, jakiegos glebszego porozumienia i przyjazni i bede czuc sie samotnie 4. Seks - bardzo mi pasuje, ja mam temperament i on tez.. jest dlugodystansowcem i pewnie dzieki temu ja prawie zawsze zdaze dojsc i jest dobrze.. odkad jestesmy razem kochamy sie prawie codziennie ale zdarzaja sie slabsze okresy 5.Jestem zakochana i tesknie po kilku godzinach niewidzeenia sie.. ale kloce sie z nim i brakuje mi wlasnie czegos co by nas laczylo.. jak pisalam wczesniej boje sie ze bede sie czula samotnie w tym zwiazku, malo rozmow, malo gleboki kontakt jak dla mnie.. na poczatku czulam ze to ten i bylam bardzo szczesliwa, a teraz szereg watpliwosci i duze spiecia Piszcie wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stifler'sMum86
Piwo z sokiem malinowym - no to zajechalo kontrastem miedzy naszymi wpisami:) dobilas mmnie.. a tak powaznie to ciesze sie takim wpisem tylk ota aseksualnosc - nie wiem jak rozumiec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stifler'sMum86
Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawiak_8998282
per

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulu gula
1. 1.5 roku razem zareczeni od pol roku slub w przyszlym roku. 2. Zdecydowanie jest lepiej niz na poczatku. Znamy sie juz akceptujemy siebie i kochamy druga osobe taka jaka jest z jej wadami i zaletami. Zwiazek umacnia sie z miesiaca na miesiac ... wiadomo czym dluzej sie jest czym wiecje sie przechodzi to ludzie coraz bardziej sie do siebie zblizaja o ile dojrzale sie kochaja.Przeszlismy juz moje powazne problemy zdrowotne potem 4 mies kryzys zwiazany z jego nieustajaca praca sa a teraz przechodzimy moj marudny okres 3. Mnie nic nie przeszkadza ... no moze jego jedne oblesne spodenki ktore on uwielbia ;) On tez twierdzi ze nic mu nie przeszkadza tzn wolalby tylko zebym wiecje mowila o problemach zamiast kryc to w sobie. 4. Seks zalezy od stanu zdrowia zmeczenia obowiazkow .. przy sprzyjajacych wiatrach codziennie albo co 2 dni po kilka razy. W gorszych okresach kiedy nie ma czasu to i nawet raz na tydzien. Jestesmy bardzo zgrani w lozku ja czuje sie spelniona ale nie odrazu to przyszlo po jakims pol roku i jak juz uczucia byly wyraznie ugruntowane. 5. Dni sa rozne czasem poprostu lezymy i sie przytulamy czasem robimy wspolnie porzadki i gotujemy czasem dlugie spacery albo wieczory z filmem. Rozmowy o pracy studiach wspolnym zyciu o pogladach i zainteresowaniach o polityce . Zasadniczo nic nas nie dzieli te same priorytety itd jedynie drobne niuanse w penych kwestiach ... roznimy sie chyba tylko godzina wstawania i tym ze ja jestem ciagle na diecie i jem same zieleninki a on ma super przemioane materii i je tyle co slon a jest zgrabny - wnerwia mnie to niesamowicie :) Tak czuje ze to ten jestem tego pewna nie wyobrazam sobie zycia bez niego inaczej nie planowalibysmy slubu. Natomiast gdybysmy poznali sie kilka lat wczensiej nic z tego by nie bylo bylismy jeszcze wtedy mlodiz niedoswiadczeni z innym charakterem i nie przypadlibysmy sobie do gustu Doswiadczenie zyciowe i doswiadczenie w innych zwiazkach jest bardzo wazne zeby na pewnym etapie wiedziec czego i kogo sie chce na co mozna 2 osobie pozowlic a na co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"1.Jestesmy ze soba pol roku, nie mieszkamy razem ale za miesiac pewnie bedziemy" jak widac - stanowczo za wczesnie na takie decyzje. "2.Ewoluowal bardzo tzn. z wspanialego okresu sielnaki przeszedl w okres klotni, wzajemnych pretensji, zali i niedogadania sie" w PÓŁ ROKU?? blyskawicznie wam poszło. ciągle jeszcze powinien trwac stan zakochania, powinniście sie czulić jak papużki. a nie już kłotnie i żale... "3. Problem z nim tzn. nie ufa, jest zazdrosnikiem, podejrzliwy.." ależ bedziesz miala super życie. normalnie już zazdroszcze... :( "4. Seks - bardzo mi pasuje, ja mam temperament i on tez.. jest dlugodystansowcem i pewnie dzieki temu ja prawie zawsze zdaze dojsc i jest dobrze.. odkad jestesmy razem kochamy sie prawie codziennie ale zdarzaja sie slabsze okresy" dobre chociaż tyle. choc to typowe dla świezego związku. "5.Jestem zakochana i tesknie po kilku godzinach niewidzeenia sie.. ale kloce sie z nim i brakuje mi wlasnie czegos co by nas laczylo.. jak pisalam wczesniej boje sie ze bede sie czula samotnie w tym zwiazku, malo rozmow, malo gleboki kontakt jak dla mnie.. na poczatku czulam ze to ten i bylam bardzo szczesliwa, a teraz szereg watpliwosci i duze spiecia" "Boje sie tez, ze bedzie mi brakowalo w tym zwiazku rozmow, jakiegos glebszego porozumienia i przyjazni i bede czuc sie samotnie" mozesz mi pwoiedziec na czym w takim razie opierasz swoją decyzję o zamieszkaniu razem?... na seksie? bo wychodzi że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stifler'sMum86
odświeżam i odpowiadam na pytania frufru.. Sytuacja jest dosc skomplikowana jesli chodzi o wspolne mieszkanie. Szczerze sie przyznam, ze boje sie tego bardzo i wolalbym z tym poczekac. Ale wiem, ze jak z nim teraz nie zamieszkam to juz nigdy nie bedzie dobrze. On sie czuje niepewny w tym zwiazku, nie ufa mi tak jak mowilam i twierdzi, ze nie okazuje mu, ze jest wazny itp. Mam swoje mieszkanie, on swoj rodzinny dom ponad 300km stad. Nie wynajelam mu pokoju (nie wzielam go do siebie) jak juz wczesniej szukal mieszkania i o to ma ciagle do mnie zal.. I zgadzam sie z Twoja wypowidzia, ze za wczesnie jak na wzajemne zale i pretensje.. Ale tak sie wlasnie porobilo miedzy innymi przez sytuacje z mieszkaniem. On sie chyba czuje gorszy - mi lepiej idzie na studiach, rodzice mi duzo bardziej pomagaja i wiele innych kwestii, ktore sprawily, ze jest jak jest.. Zazdroszcze tym parom, ktorym sie uklada.. Wpisujcie sie dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. prawie 3 lata razem, slubu nie planujemy, pomieszkuje u niego. 2. jest gorzej, aktualnie przechodzimy kryzys - monotonnia, rutyna, nuda. 3. Przeszkadza mi jego lenistwo, czasem 2 h musze sie prosic by zrobil obiad, posprzatal, nigdzie nie wychodzimy, bo mu sie nie chce. 4. Seks kiedys byl bajeczny, teraz 2 góra 3 razy w tyg. I niestety jeszcze nigdy nie mialam orgazmu. 5. Dni sa do siebie bardzo podobne - praca, dom, obiad, pozniej on siada przed kompem, co kilka dni jedziemy na duze zakupy, wieczorami albo jakis film albo spanko juz o 22. Dzieli nas wiele - głównie charakter. Nie czuje, ze to facet na całe życie :( a moze to chwilowe myślenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhh27
1. Staż bycia razem i stopień zaawansowania (planowany ślub/wspólne mieszkanie itp) 3 lata ''chodzenia'' i mieszkania razem, obecnie 2 lata po slubie 2. Jak ewoluował - czy jest lepiej/gorzej niż na początku, jak zmieniały się wasze uczucia, czy on/ona się zmienił/a itp uczucia sa silniejsze niz wczesniej, a ja nadal zakochana, maz zreszta chyba tez, jest lepiej, jestem spokojniejsza, 3. Jaki macie (ewentualny) z nim/nią plem - czy jest coś co wam przeszkadza, psuje radość bycia razem wczesniej zazdrosc, od kiedy jestem w ciazy zazdrosc znikla:D 4. Seks - jak często, czy czujecie się spełnione/ni, czy jesteście zgrani, jak ewoluował itp jestesmy bardziej zgrani niz na poczatku, nie mamy zadnych zachamowan w obec siebie, w sexie czujemy sie wolni 5.Inne kwestie - jak wygląda wasz dzień, wasze rozmowy, co was łączy, co dzieli, czy czujecie, że to ten/ta, wasze inne wnioski i odczucia nasz dzien to praca on konczy o 5, ja mam prace zmianowa, takze jestem czesto w domu w srodku tyg. , wtedy jest czekanie na meza i odliczanie czasu az przyjedzie z pracy, po polodniu gadamy o tym jak minal dzien, plotkujemy, ogladamy film i na tym dzien sie konczy, w weekend albo zakupu ubraniowe plus park, albo jakas kafejka dzieli nas mentalnosc, chociaz ja wiem..w sumie to sie przyzwyczailam do jego kultury a on do mojej, mamy kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhh27
i na pewno to ten, jakby jemu cos sie stalo, bym tego nie przezyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klleopaatra
Muszę przyznać, że bardzo ciekawy topic zarzuciłaś autorko ;), fajnie wiedzieć jak to jest u innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka obita lekko
1. Razem - 5,5 roku, mieszkamy razem, planujemy nie brac slubu i nie miec dzieci 2.Lepiej! A on przestal byc balaganiarzem 3. Problemy jesli sa, sa drobne i tymczasowe 4. Zajebisty od poczatku, 2-3 w tyg, kilka razy w weekend 5 To ten, dzien: praca, potem hobby, razem lub osobno, rozmowy, weekend wyjazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stifler'sMum86
Ja wlasnie tez lubie podowiadywac sie jak to jest u innych:) A co mieszkania to pewnie racja ze nie ma roznicy czy sie zamieszka po 2 miesiacach czy 5 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. niecale 2 lata, czasem cos tam gadamy o slubie , dzieciach, ale za szybko do tego nie dojdzie, jestemy bowiem biedni jak myszy koscielne:) mieszkalismy razem 5 miesice (polecam mieszkanie razem, okazalo sie ze dopiero po roku bycia razem naprawde sie poznalismy), teraz mieszkamy osobno (razem mieszkalismy podczas pobytu za granica teraz obydwoje wrocilismy). mamy nadzieje w ciagu kilku miesiecy znow wspolnie mieszkac 2.na poczatku wiadomo -euforia i zakochanie. potem spokojny zwiazek. mielismy kryzys po 4 miesicach wspolnego mkieszkania, denerwowalo mnie jego lenistwo ktore wynikalo z naduzywania trawki... od momentu kiedy przestal jarac bylo wszystko ok. no moze wkurza mnie gdy siedzi do 4 w nocy przed komputerem. 3. jak wyzej 4jest super ale ja nie mam szans na udany seks jesli jestem zestresowana lub zmeczona, a dla niego seks to rowniez sposob na odstresowanie i wypoczynek. chcialabym tak... 5. ogolnie, nie jestesmy para idealna. on jest niezle pokrecony, a ja jestem nieufna (mimo ze nie mam powodow). sle uwielbiam z nim spedzac czas i malo mi trzeba by zatesknic. mam nadzieje ze to ten jedyny, ale wiem ze trzeba w tym zwiazku wiele rozmow i cierpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz moja kolej
1. Staż bycia razem i stopień zaawansowania (planowany ślub/wspólne mieszkanie itp) - za tydzien bedzie nasza rocznica, mieszkamy razem od poczatku znajomosci, bo przyjechalam dla niego do innego kraju; zareczeni. 2. Jak ewoluował - czy jest lepiej/gorzej niż na początku, jak zmieniały się wasze uczucia, czy on/ona się zmienił/a itp - na poczatku super, potem po kilku miesiacach ogrooooomny dol i same awantury, propozycje typu 'wyprowadz sie lepiej' itd itp. teraz juz troche lepiej, ale nie przytula mnie, nie interesuje sie mna, siedzi tylko przy kompie wieczorami. 3. Jaki macie (ewentualny) z nim/nią problem - czy jest coś co wam przeszkadza, psuje radość - on sam w sobie jest super, ale problemem jest to, ze jest juz po 30stce, a dalej mieszka w pokoju, a ja jestem sporo mlodsza (22) i w dodatku opozniona z wyksztalceniem, dopiero od tego roku ide na studia. boje sie, ze w wieku 30 lat dalej bede siedziala w tym pokoju, i nie bedzie srodkow na zalozenie rodziny, itd itp. Mysle, ze ten moj dol i czeste mowienie o tym tez po czesci psuje nasze relacje. Dodam, ze ja pracuje, ale tylko na 3/4 etatu, nic lepszego nie udalo mi sie znalezc, a juz mialam dosyc barow i chcialam zaczac jakakolwiek prace 'biurowa' 4. Seks - jak często, czy czujecie się spełnione/ni, czy jesteście zgrani, jak ewoluował itp - na poczatku czesto, teraz rzadko, bo przy klotniach i slabym dogadywaniu sie nie mam ochoty, ciagle mysle o tym, co bedzie w przyszlosci. poza tym mam dosyc nieprzyjemne przezycia na tle seksualnym z przeszlosci, co powoduje, ze jestem w pewnym sensie zablokowana, zawsze balam sie, ze ktos jest ze mna tylko dla seksu. (wiem, ze on nie, bo skoro prawie go nie ma, a on dalej ze mna jest, to seks nie jest powodem zwiazku, ale coz, takiego czegos sie nie zapomina) 5.Inne kwestie - jak wygląda wasz dzień, wasze rozmowy, co was łączy, co dzieli, czy czujecie, że to ten/ta, wasze inne wnioski i odczucia - nasz dzien; on pracuje, ja pracuje i sie ucze, wiec widzimy sie tylko wieczorem. czasami okolo 19, czasami dopiero po 22 (ja w dzien pracuje, a wieczorem szkola). czasu za bardzo ze soba nie spedzamy, bo jak wracam to juz trzeba isc spac,bo rano znow do pracy. a on maniak komputerowy, ciagle na komputerze, i czesto jak o cos go zapytam,to przeszkadzam. wychodzic tez nie wychodzimy, bo... nie ma kasy. na wiekszosc pytan odpowiedzia jest: nie ma kasy. czasami do parku, bo to nie kosztuje. ostatnio, od paru dni jest troche lepiej, widze,ze sie stara,zebysmy wyszli do parku itp itd. ale ogolnie nie wiem,co o tym myslec. Moja mama jest b.madra osoba i kiedys powiedziala mi: 'no nie wiem, skoro od poczatku tak zle sie dzieje, to co bedzie dalej...' a dodam,ze powiedziala to obiektywnie, bo bardzo mojego faceta lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Staż bycia razem i stopień zaawansowania (planowany ślub/wspólne mieszkanie itp) ----> 2 lata, narzeczeństwo, za rok ślub (chyba) 2. Jak ewoluował - czy jest lepiej/gorzej niż na początku, jak zmieniały się wasze uczucia, czy on/ona się zmienił/a itp - W sumie na początku miał być tylko miłym urozmaiceniem wakacji, później się w nim zakochałam, chociaż obawiałam się deklaracji bo był niezłym rozrabiaką. Potem sporządniał Teraz wiem, że mogę na nim polegać. I nadal co miesiąc dostaję bukiet czerwonych róż :) 3. Jaki macie (ewentualny) z nim/nią problem - czy jest coś co wam przeszkadza, psuje radość bycia razem - Denerwuje mnie jego spóźnialstwo 5.Inne kwestie - jak wygląda wasz dzień, wasze rozmowy, co was łączy, co dzieli, czy czujecie, że to ten/ta, wasze inne wnioski i odczucia - Nasze spotkania są bardzo urozmaicone. Rzadko spędzamy czas na kanapie przed telewizorem. Zazwyczaj chodzimy do kina, teatru, oglądamy wystawy, imprezujemy, spotykamy się w pubach ze znajomymi. Czasami przychodzi mi na myśl pytanie czy aby nie leci na moją kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Staż bycia razem i stopień zaawansowania (planowany ślub/wspólne mieszkanie itp)- razem 4 lata, po slubie niecaly rok 2. Jak ewoluował - czy jest lepiej/gorzej niż na początku, jak zmieniały się wasze uczucia, czy on/ona się zmienił/a itp- jest tak samo dobrze, jedyne co sie bardziej zmienilo to brak czasu dla siebie 3. Jaki macie (ewentualny) z nim/nią problem - czy jest coś co wam przeszkadza, psuje radość bycia razem- tak, ale to drobna nieistotna rzecz 4. Seks - jak często, czy czujecie się spełnione/ni, czy jesteście zgrani, jak ewoluował itp- seks od pierwszego spotkania taki sam czyli zajebisty:P 5.Inne kwestie - jak wygląda wasz dzień, wasze rozmowy, co was łączy, co dzieli, czy czujecie, że to ten/ta, wasze inne wnioski i odczucia- nasz dzien to mijanie sie, rozmowy wieczorem, laczy nas w sumie nie duzo, wiecej dzieli ale przynajmniej nie nudzimy ze soba. Mam nadzieje ze to ten- tak przynajmniej czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak,moze tak byc
Jestesmy ze soba 14 miesiecy,zamieszkalismy razem po ok 5 miesiacach spotykania sie.Po trzech miesiacach wspolnego mieszkania oswiadczyl sie.Na poczatku byla sielanka,ale jak tylko zamieszkalismy razem zaczely sie klotnie,zale wypominanie.I to raczej ja to robie.On raczej sie nie zmienil jaki byl na poczatku taki jest teraz.Mnie jest trudno zaakceptowac pewne rzeczy z przeszlosci.Przeszkadza mi u niego to,ze lubi dlugo spac,to,ze jest za dobry,zbyt mily...ktos go czyms wkurzy to on nie potrafi powiedziec swojego zdania tej osobie.Seks hmm roznie.. bywalo tak,ze kochalismy sie pare razy dziennie co drugi dzien..ale i codziennie.Raczej jestem zadowolona,chociaz orgazmu nigdy nie mialam..ale to z mojej winy,bo jak juz cieplo uderza mi do glowy,a palce dretwieja to ja go odsuwam bo nie moge wyrobic.Co do codziennego gadania to gadamy o wszystkim..co na obiad,co w pracy,co ja o tym mysle co on,plany,wspolne zakupy itd.Nie raz go nie rozumiem..jego toku myslenia,przez to,ze nie umie powiedziec komus co o tej osobie mysli,albo daje mi znaki,ze tak czy siak mysli a pozniej mowi,ze nie o to mu chodzi.reszta chyba ok,podobne podejscie do reszty spraw.Obecnie padla decyzja,ze sie rozstajemy..On tego nie chce,ale za duzo ludzi jest wmieszane w nasze klotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuppppp
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulu gula
Nie rozumiem troche kobiet ktore trwaja w bezsensownych zwiazkach co to za zwiazek jak sie ciagle klocicie albo facet sie wami nie interesuje?? To dopieor poczatek wspolnej drogi a co bedzie za 10-20 itd lat jak poradzicie sobie z powaznymi problemami itp?? Boziu nawet tu bylo cos o jaraniu trawki i siedzeniu godzinami na kompie ... skad wy bierzecie takich facetow ?? :( I taka osobista refleksja ... jesli dwoje ludzi dzieli wiele na krotko moze to byc fascynujacy zwiazke takie poznawanie kogos o innych zianteresowaniahc pogladach itp na stale roznice po ilus latach wyjda i zaczna przeszkadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest różnica czy sie zamieszka razem po 2 miesiacach czy po 5 latach. po dwoch miesiącach nie widzisz NIC poza dobrymi stronami partnera. po peiciu latach zdążysz go poznac na tyle ze juz ciężko Cie bedzie zaskoczyc. a uwierz mi że o wiele łatwiej sie rozstac niz wyprowadzic kogos ze wspolnego mieszkania. jesli mimo braku przekonania wlasnego masz zamieszkac z nim dlatego że on tak chce i foch to wybacz, ale nie decydowalabym sie na to. to i tak za swieży związek na takie zachowania, i tak już mu na zbyt wiele pozwoliłaś. i wiesz co - powiem Ci coś niemilego ale z doświadczenia - jesli facet ma fochy bo sie "czuje gorszy" to krzyż pański Cie czeka. nie daj Boże okazesz sie mądrzejsza w jednej kwestii - zemści się, zeszmaci Cię w innej, gdzie zrobisz bodaj minimalny błąd. znam przynajmniej trzy malzenstwa ktore rozeszly sie bo jedno nie potrafilo akceptowac skukcesów drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zulu gula-> idealow nie ma. jestem szczesliwa ze swoim chlopakiem. popelnil blad, za duzo jaral, zrozumial ze zle robil i rzucil to. nigdy mnie nie zdradzil, nie zwyzywal, nie obrazil, wiem ze mnie szanuje. ma duzo pasji, zdarza mu sie siedziec za dlugo przed kompem. ja tez nie jestem idealem, ale jak juz pisalam jestesmy ze soba szczesliwi , nie uwazam tego za bezsensowny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach te zwiazki
faceci z wadami, ktore uwazasz za powazne, osobo o nicku 'zulu gula', biora sie stad, ze: 1)na poczatku zawsze jest kolorowo, potem wychodzi, co jest nie tak 2) osoby, ktore nie znalazly sobie faceta w wieku 19-20 lat przegapily 'dobre partie', bo ci najfajniejsi przewaznie pozwiazywali sie z kolezankami ze studiow, i juz z nimi sa. a przewaznie faceci, ktorzy sa pod 30stke i wyzej i sa sami, nie sa idealni... logika, skoro sie do tej pory z nikim na stale nie zwiazali, to musi byc cos nie tak. OCZYWISCIE sa tez wyjatki, typu facet zle trafial, nie mial szczescia, cos sie nie ukladalo... Mowiac o tych, z ktorymi jest 'cos nie tak' mam na mysli facetow albo bardzo wybrednych, albo zadufanych w sobie narcyzow, albo bawidamkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×