Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SMUTASEK88:(((

MOJEJ KOLEZANCE ZMARLO DZIECKO:( JAK JEJ POMOC?

Polecane posty

No właśnie ta bezsilność jest najgorsza . Wyobraźcie sobie tą matkę,dziecko chore,a ona nic nie może zrobić . Znaczy oni nie mogą nic zrobić (rodzice) To strasznie i niesprawiedliwe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest straszne ze nie mozna pomoc wlasnemu dziecku i jest to bardzo niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i przed tym zaslabnieciem czasem skarzyl sie na bol glowy, blady byl no ale chyba zadne dziecko nie jest opalone wiec nikt nie podejrzewal ze to tak straszna choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej znajomej synek też zachorował na białaczke:( jakoś powstrzymali bieg choroby ale zdecydowała się na drugie dziecko żeby mieć krew pępowinową w razie gdyby choroba się wznowiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero po prawie 9 latach zdecydowalam sie na drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej córeczce jak jeszcze nie miała roku lekarka co miesiąc zlecała morfologie bo stwierdziła że jest za blada. Po pół roku stwierdziła że nic jej nie dolega i to po prostu taka jej uroda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjkjjk
Jak wykrywa się białaczkę ? Morfologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
tak, morfologia aniu45 a co się stało z Twoim dzieckiem? też rak...:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
ajjjj a ile ten synek koleżanki miał lat jak zachorował? dobrze, ze zdecydowała się na 2 dziecko, bo krew pępowinowa to skarb!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
wiecie co, aż strach się na dziecko decydować bo każdego moze to spotkać:(...ja bym chyba nie przeżyła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjkjjk
Co w morfologi jest podwyższone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
poczytaj w necie, nie będę teraz wszystkiego rozpisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana. W obecnej chwili nie rób nic. Nie stręcz koleżanki, bo ona teraz przeżywa swoją własną tragedię i uwierz mi, że w takich chwilach człowiek chce pobyć sam. Nie oddalaj się jednak, niech wie, że zawsze może liczyć na Twoje wsparcie. Wiem coś o tym, moja córka też walczy z nowotworem i wiem, że czasami współczucie ludzie mnie irytuje, tak już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.s Przede wszystkim błędem jest myślenie, że nowotwór/rak to wyrok. Żaden to wyrok. Zawsze trzeba mieć chociaż iskierkę nadziei, że będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leeana
Wg mnie nie jest dobre unikanie koleżanki. Osobiście po śmierci mojego synka czułam się jak trędowata właśnie dlatego, że wszyscy wokół unikali tematu właśnie z delikatności, żeby nie urazić. Na szczęśćie miałąm wtedy na podorędziu kolegę, który razem ze mną milczał, wspólnie wyklinał świat i to jemu ryczałam w koszulę. Smutasku wejdź na stronę Płomyk do nieba może podeślij tam koleżankę. To forum wspierających się rodziców po stracie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
biała wstążka trzymam kciuki za Twoją córkę!:) ile mała ma lat i na jaki nowotwór choruje? rozumiem, ze leczenie przynosi dobre rezultaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem przy niej od zawsze. jak mlodo zaszla w ciaze i wszyscy sie odwrocili-nie ja. gdy urodzila odwiedzalam ja. bylam na chrzcinach, urodzinach i ..........pogrzebie:( 2 razy w tyg bylam na kawie bo tak lubilam tego brzdaca ze jak go nie widzialam kilka dni to tesknilam... gdy wchodzilam do mieszkania rzucal mi sie na szyje i sciskal. byl taka mala przyjepa:) gdy bylo mi smutno jego usmiech rozwiewal wszystkie zle mysli... a teraz tego usmiechu juz nigdy nie zobacze i nie uslysze 'hula ciocia psysla" teraz wchodzac slysze cisze, lub placz ktore tak bardzo rania moje serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
:( Jego mama to rozumiem młoda osoba? jeśli w Twoim wieku to jesteście o rok młodsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda ma niespełna 4 lata i choruje na neuroblastomę. Czy leczenie przynosi rezultaty? Jakieś na pewno, bo żyje. Z chorobą zmaga się 7 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biala wstazko wspolczuje:( ale mam nadzieje ze Twoja coreczka wroci do zdrowia:) ze uda sie jej pokonac ta wstretna chorobe. trzymam mocno kciuki i pomodle sie za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
nie słyszałam o tej chorobie, wyczytałam tylko w necie, ze to nowotwór wieku dziecięcego... przeżyłaś na pewno szok jak się dowiedziałaś...podejrzewałaś coś?> p.s. brat się opiekuje siostrą, to widać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
smutasek skąd jesteś bo nie wiem czy już gdzies nie słyszałam tej historii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli przeczytalas taka historie tu na forum to ja bylam zalozycielka poprzedniego tematu niestety brak serca i wspolczucia niektorych forumowiczek podszywajacych sie pode mnie sprawilo ze zalozylam nowy. po prostu zrobily sobie zabawe cudzego bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
no niektórzy to na prawdę mają nie po kolei:O robić sobie żarty ze śmierci dziecka:O jak ta mama się trzyma? daje radę, czy jest w depresji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest pod opieka psychologa gdyz na poczatku bylo tragicznie. byla na silnych lekach uspakajajacych. dopiero jakis tydzien temu je odstawila czyli mysle ze jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasku współczuje
co ta kobieta przechodzi to ciężko pojąć:( to wszystko jest takie świeże...ale nie mogę uwierzyć,z ę nie było innych sygnałów oprócz bólów głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O innych objawach nie wiem ale pytac tez nie bede bo nie wypada. wiem tylko wlasnie o bolach glowy bo czasem jak bylam u niej to przy mnie sie skarzyl:( nikt wtedy nie pomyslal ze moze byc cos nie tak:( potem gdy juz lezal w szpitalu to sie dowiedzialam ze stracil przytomnosc a na drugi dzien uslyszalam ze to bialaczka...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×