przestaje sie nam układać

rozmawiałam - "ale o co ci chodzi?! przecież wszystko jest ok, nie wymyslaj, przesadzasz, wydaje ci sie" - i wciąz to samo. Ja zdaje sobie sprawe, ze zwiazki sie koncza, ze milosc zamienia sie w rutyne, ze pozadanie zanika ale nie minely jeszcze 3 lata a juz jest tak zle... kazda kobieta marzy o faceci, ktory bedzie latami wpatrywał sie w nią jak w obrazek. Moj facet kiedys potrafil lezec na kanapie i patrzyc sie jak goruje obiad, kilka razy przylapalam go na tym, ze patrzyl jak spie a teraz? musze wejsc przed tv zeby mnie zobaczyl, musze zamknąć mu laptopa zeby zwrocil na mnie uwage, musze sie zapytac czy chce sie kochac bo np lezy odwrocony do mnie tylkiem. Kiedys mowil ze teskni, pisał mi mile smsy a teraz nawet nie odpisuje. Rutyna? nuda? nie wiem...

kochanka :o

myslisz ze ma kochanke? nie wiem kiedy mialby sie z nia spotykac... ma bardzo napiety harmonogram, i sporo czasu spedza w domu... nikt do niego nie pisze, nie dzwonią zadne kolezanki. Nie zauwazylam nic co mogloby swiadczyc o jakiejs innej kobiecie. Jedynie ten brak czułosci, zainteresowania. Ale moze tak jest lepiej... moze taka powolna smierc tego związku przygotuje mnie psychicznie do rozstania? moze nie bede tak cierpiec kiedy ktoregoś dnia uslysze ze to koniec...