studia zaoczne czy dzienne

Gdybyscie mieli do wyboru isc na lepszy kierunek lecz zaoczny a na dzienny lecz gorszy, co zrobilibyscie?>

zaoczne

musze iść na studia jakieś jakiekolwiek bo mam uczulenie na środki do konserwacji powierzchni płaskich i jako takowa pracować nie mogę

prawdziwe studenckie życie jest na dziennych,gdybym miała taką możliwość to tylko takie :)

A jakie to kierunki? Trudno powiedzieć, który kierunek jest gorszy albo który lepszy. Wszystko zalezy od zainteresowań.

od dziecka lubie kwiatki chciałabym iść na kwiatoznastwo

To wyższa szkoła lansu i baunsu na naszej klasie :( tylko ,że nie wiem czy mnie przyjmą...

Zaoczne - dla debili Dzienne - dla ambitnych Wybór należy do ciebie.

Uła,cóż za uogólnienie,warto byłoby nieco rozwinąć temat ;) Studiowałam dziennie na państwowej uczelni-plusem było to,że nie musiałam pracować,prowadziłąm bujne studenckie życie ;) i to że materiał był w większości przerobiony na zajęciach. W tej chwili studiuje inny kierunek na studiach zaocznych,na tej samej uczelni. Trudno jest pogodzić pracę i naukę, do tego dochodzi bardzo kiepska organizacja zajęć, większość trzeba opracowywać samodzielnie w domu. I teraz pytanie do osoby wyżej- skąd taki z tyłka wzięty osąd?Rekrutacje przeszłam identyczną jak na studiach dziennych, progi punktowe były takie same, po prostu muszę się utrzymywać,a chcę studiować dalej.To świadczy o głupocie,yep?

Jasne, że zaoczne- mniej harówki i więcej czasu dla siebie, a dzienne ograniczają strasznie i czas wolny i życie towarzyskie

Dzienne dla ambitnych??? ja wlasnie rezygnuje z dziennego prawa! mam dosych pijanych wykladowców i olewania studentów. jezeli chcesz isc do pracy, smiao idz na zaoczne!

Zaoczne mniej harówki??? Siedzisz 8-10 godzin w pracy, godzinę wracasz do domu, jak już w nim jesteś to marzysz tylko o tym, żeby odpocząć, a trzeba posprzątać, zrobić obiad, jak ktoś ma dziecko to się nim zająć, zjazdy co 2 tygodnie, więc kiedyś też trzeba się uczyć. A studia dzienne? Rodzice dają kase, idziesz na zajęcia, wracasz, uczysz się albo nie, idziesz na imprezę, może niektórzy dorabiają...

ja tu wyczuwam zazdrość ,że zaoczni muszą zapiertalać a dzienni mogą się bawić