Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zalamanasamotna21

nie umiem zyc bez niego teraz dobrze to wiem..

Polecane posty

Gość kot obrzydliwy.........
jak nic nie czuje, to nic nie poradzisz. trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łam się. Ja usłyszałem to po 7 latach, jakieś 2 miesiące po zaręczynach. Nie rób głupstw, na pewno tego byś nie chciała. Ja osobiście myślałem zawsze w ten sposób : a co jeśli mnie zabraknie a Ona stwierdzi ze jednak ze to jednak nieprawda lub co się stanie jak już mnie nie będzie a będzie wiedziała ze to z jej powodu. Nie wiem co się zadziało ze tak stwierdził ale nie ma co się łamać. Musisz to wytrzymać. Wiem ze teraz trudno myśleć trzeźwo ale nie masz wyjścia. Nie będzie łatwo to na pewno ale niemożna się poddawać tym bardziej jeżeli kochasz. Nigdy niemożna rezygnować, jeżeli przyznasz się do porażki to przegrałaś. Niema rzeczy niemożliwych tylko trudniejsze do wykonania. Może coś z tego będzie tego nie wiesz. Ze teraz jest źle to nie znaczy ze jutro będzie jeszcze gorzej. Zawsze jest szansa. Jeżeli się nie poddasz a pewnie się nie poddasz wytrwasz a on doceni Twoją miłość i odkryje jej prawdziwość na nowo a jeżeli nie to ty już będziesz na tyle silniejsza by się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mam czekac na niego ciagle .. boje sie ze on nie mnie kocha tylko swoja byla bo to z nia byl dluzej zreszta jego rodzice namawiaja go na tamta .. bo ja podobno bardziej polubili.. slysze ciagle od znajomych ze on wcale zalamany nie jest wrecz przeciwnie swietnie sie bawi a ja rozpaczam w domu i nigdzie mi sie wychodzic nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mamaaa
za nic w swiecie nie pokazuj,ze ci na nim zalezy ,bron Boze nie wydzwaniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mamaaa
Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie -nigdy twoje nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko bardzo mnie boli to ze poczulam sie tak jakby mnie nie bylo mozna pokochac .. zastanawiam sie czemu on mnie nie pokochal chociaz mowil inaczej ze kocha .. co mam w sobie zmienic ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię ze masz czekać bo to zależy od Ciebie od tego co czujesz i czy jeszcze coś od niego chcesz, poza tym można tez zawsze próbować podziałać coś żeby było lepiej. Na pewno niemożna się poddać. Ja czekam, działam, czekam i tak na okrągło. Może coś się zmień może nie ale jedno wiem nie poddam się i jak na razie to mnie przy życiu trzyma. Może to i głupie może nie. Nie wiem. Wiem jedno jak się poddasz to będziesz miała wyzuty ze nie zrobiłaś wszystkiego. Poza tym zazwyczaj osoba zostawiająca nie pokazuje ze jest jej źle bo to przecież ona doprowadziła do rozstania więc jak może się przyznać do tego? No raczej nie bardzo. Nie łam się wyjdź z domu, on tez musi wiedzieć ze coś stracił a tylko Ty możesz mu to uświadomić. Wiem niełatwe zadanie ale najpierw musisz się pozbierać sama i wtedy można coś próbować. Przede wszystkim musisz wytłumić emocje bo pod ich wpływem nie działasz racjonalnie. A dalej się zobaczy co i jak. Oczywiście jeżeli chcesz coś działać i zmieniać. Bo jeżeli nie to nie ma sensu, zapomnij i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co zmienić to sama musisz wiedzieć, niestety kolejne niełatwe zadanie, przemyśl sobie ostatni czas co się działo a co nie i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łam się. Ja usłyszałem to po 7 latach, jakieś 2 miesiące po zaręczynach. Nie rób głupstw, na pewno tego byś nie chciała. Ja osobiście myślałem zawsze w ten sposób : a co jeśli mnie zabraknie a Ona stwierdzi ze jednak ze to jednak nieprawda lub co się stanie jak już mnie nie będzie a będzie wiedziała ze to z jej powodu. Nie wiem co się zadziało ze tak stwierdził ale nie ma co się łamać. Musisz to wytrzymać. Wiem ze teraz trudno myśleć trzeźwo ale nie masz wyjścia. Nie będzie łatwo to na pewno ale niemożna się poddawać tym bardziej jeżeli kochasz. Nigdy niemożna rezygnować, jeżeli przyznasz się do porażki to przegrałaś. Niema rzeczy niemożliwych tylko trudniejsze do wykonania. Może coś z tego będzie tego nie wiesz. Ze teraz jest źle to nie znaczy ze jutro będzie jeszcze gorzej. Zawsze jest szansa. Jeżeli się nie poddasz a pewnie się nie poddasz wytrwasz a on doceni Twoją miłość i odkryje jej prawdziwość na nowo a jeżeli nie to ty już będziesz na tyle silniejsza by się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś to będzie....
Mnie zostawił facet dwa razy... za pierwszym razem wrócił po pół roku. Teraz na powrót się nie zapowiada...bo on z inną się spotyka kutas !!!! a jeszcze nie dawno mówił,że on nie chce innej,że tylko mnie kocha i już mu się nie przydarzy taka osoba jak ja!!! eheee chyba miał na myśli sprawy łóżkowe. Ostatnio strasznie mu pocisłam i od tego czasu cisza...nawet na smsy juz nie odp....pustka... ale wiem,że dam rade. Ty też musisz w to wierzyć. Trzymam kciuki. Czasem lepiej być samemu niż użerać się z dupkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie tak nie byl to idealny chlopak wrecz przeciwnie chyba najgorszy z mojich jak mial zle chwile wyzywal sie na mnie.. byla taka sytuacja chcial mi zrobic na zlosc i ogladal sobie dziewczyny na naszej-klasie jak powiedzialam zeby przestal to on do mnie spierdalaj i to nie raz sie zdarzylo...niekiedy jak dzwonilam nie odbieral byl to dziwny czlowiek trudny mial charakter zreszta pochodzi z rodziny w ktorej ojciec jest alkoholikiem i jest bardzo agresywny on tez byl...mimo too pamietam tylko te dobre chwile..bo strasznie go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz sama nie wiem czy czekac na niego...zaproponowal przyjazn i to ze nadal bedziemu utrzymywac kontakt ale nie bedziemy ze soba nie wiem czy sie zgodzic czy dac sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×