Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makakerty

moj facet zachowuje się jak dziecko

Polecane posty

Gość makakerty

Mam dosyć jego fochów. Zachowuje się jak małe dziecko. Kiedy ja jestem zła - mówie o co chodzi, mam nieciekawą minę ale po godzinie już mi przechodzi. A on potrafi 3 dni się do mnie nie odzywać. Kiedy jesteśmy razem traktuje mnie jak powietrze, nie przytula, nie całuje - mimo, ze sprawa jest "rozwiązana", tak jakby specjalnie chciał mi zrobić na złość. Dodam, że on ma 31 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylekk
on raczej się już nie zmieni, ten stan będzie się pogłębiał, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiśtamfufcio
lubisz fufcianie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakerty
najgorsze jest to, że jest tak niezależnie od tego czy wina jest moja czy jego. Ja od razu potrafie przeprosić i zapomnieć. Skoro o tym pogadaliśmy, przeprosilismy się to po co dalej udawać ze jest zle? mam wrazenie ze moje przepraszam nic nie daje, ze on musi sie z tym przespać - najlepiej kilka dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczuplutka25
Wszyscy mamy inny temperamtent. Jedni wybaczają szybko, a inni bardzo długo. Nie ma to żadnego związku z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczuplutka25
Może następnym razem zastanów się zanim kolejny raz sprowokujesz go do kłótni? Znam wielu mężczyźn, którzy bardzo długo wybaczają... Tacy są mężczyźni właśnie i nie widzę w tym nic złego. Różnimy się i lepiej to zaakceptować zamiast krzyczeć na faceta, jak ma się ochotę, a potem przepraszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę się uczciwie przyznać, że byłem taki sam. Choć bardziej chodziło nie o obrażanie się, ale milczenie kiedy miałem jakieś zmartwienia czy kłopoty. Bywało, że jednak się o coś obrażałem, ale nie powiedzialem, o co... :-( Ja to zmieniłem, zrozumiałem, że to jest bez sensu. Trudno powiedzieć, jak postąpi Twój facet. Prawda jest taka, że zmienić się można, ale tylko jak się chce tego samemu i jak się widzi błąd czy problem, inaczej pozostaje się głuchym na wszelkie uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakerty
Nasze "kłótnie" to nie sa wojny, krzyki, praktycznie nigdy nie krzyczymy. Ja rozwiązuje problemy rozmową, on milczeniem. Wiem, że każdy ma inny charakter ale bez przesady... ile można się dąsać i obrażać? ja tam kłotni nie prowokuje... chyba, że moje spotkanie ze znajomymi to właśnie ta prowokacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×