Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawiesamotna00

BRAK SZACUNKU

Polecane posty

Gość prawiesamotna00

Nie wiem co mam o tym myśleć. Mamy mało czasu dla siebie ostatnio,on ciągle w pracy od rana do wieczora... Jeśli mamy wolny weekend widzimy się na krótko w sobote, bo on chodzi jeszcze na piłke nożną pograć, jeszcze odwiedza kolegów....Myśle, że to bardzo nas od siebie oddaliło, bo wcześniej bardzo często się widzieliśmy a teraz 1-2 razy w tygodniu....Jak chce się z nim widzieć częściej to mówi mi że chce go traktować jak swoją własność a wcale tak nie jest poprostu chce żebyśmy mieli czas dla siebie, bo to spotkania budują związek a nie rozmowy przez telefon, zresztą ostatnio tylko się kłócimy przez tel że on nie ma czasu dla mnie, że bardziej woli kolegów niż nasz związek...ostatnio powiedział że nie idzie ze mną na wesele, bo idzie w tym czasie na inne wesele, wogole nie licząc się z moim zdaniem...Jak mam wolny dzień i chce żebyśmy się spotkali to mi mówi że juz z kolega się umówił na ten dzień...co ja mam o tym wszystkim myśleć jak sądzicie Wy patrząc na to z boku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydma piaszysta
wiem ,ze to przykre- ale albo przechodzicie jakis kryzys - albo on powoli sie wycofuje z waszego zwiazku . A po ile mamie lat i ile jesteście razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przel_otem
my mamy Ci powiedzieć co masz mysleć? :)) a to ciekawe! zapytaj się sama siebie : po co z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
Jestem z nim bo go kocham, on mówi że jemu bardzo zależy na mnie i na naszym związku...Mamy po 25 lat i jesteśmy razem 10 m-c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
Rozumiem że on ma prace bo ja też mam i czasem brakuje mi czasu, ale powinniśmy mieć też czas u siebie....Ja wszedzie ze znajomymi chodzę sama bo jemu ale się nie chce wychodzić np jak chce zeby poszed z nami na dyskoteke to mowi ze on nie chodzi juz sie wyszalał, jak sie widzimy na piwku ze znajomymi to albo brak mu czasu na to albo chce zebyśmy ten czas wykorzystali dla siebie, bo niby nie czesto sie widzimy...Jak przyszedl temat że moze to nie ma sensu, to prawie płakał mi do słuchawki jak jemu zależy na mnie, jak minął ten temat zaczyna sie od nowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przel_otem
dziewczyno, czy Ty nie widzisz , że jemu na Tobie nie zalezy ? czego jeszcze potrzebujesz, żeby przejrzeć na oczy? 10 m-cy a on ma Cię głęboko gdzieś później bedzie jeszcze gorzej, na co liczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
nie wiem może na to że to się poprawi, bo to 10 m-c było cudowne a przez ostatnie dwa tygodnie jest beznadziejnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka ze słonkiem:):)
ojj dziewczyno mam taką samą sytuacje tyle że ja kończe taki związek jak facet mnie nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przel_otem
Do Ciebie należy jak chcesz dalej zyć i czy z nim. Możesz oczywiście żyć iluzją, wyobrażeniami i miłymi wspomnieniami, ale przyjrzyj się dokładnie faktom, które zamieściłaś powyżej. No i jak to sie ma do rzeczywistości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
nie wiem naprawde co mam zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
Cieżko mi z tym bardzo, że wszystko tak się zmieniło w ciągu tak krókiego czasu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przel_otem
zawsze kieruj się sercem, ale nie zapominaj o zdrowym rozsądku Ty dla siebie bądź naj ważniejsza, Ty wiesz co dla Ciebie najlepsze, nie daj się krzywdzić jesli żle Ci w tym związku, zakończ go jak najszybciej szkoda czasu dla kogoś, kto go nie ma dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
Kieruje się sercem, dlatego dałam nam czas, ale widze ze przez ostatni czas jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przel_otem
Zrozum jedno ..... nikt nie poda Ci gotowej recepty co masz zrobic w tej sytuacji. Ty i tylko Ty wiesz jak jest między wami i jak się w tym czujesz. Życie to ryzyko każdego dnia. Mozesz zaryzykować i jeszcze powalczyć, możesz również zakończyć ten związek. W końcu 10 m-cy to krótki czas. Masz szansę poznać kogoś z kim będziesz czuła się szczęśliwa. Decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
Wiesz proste to by było dla mnie jakbym przez te 10 m-c nie byla szcześliwa...a byłam i to bardzo a teraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"nie wiem może na to że to się poprawi, bo to 10 m-c było cudowne a przez ostatnie dwa tygodnie jest beznadziejnie" i przez te dwa tygodnie juz tak Ci sie zebrało na ciężką rozkminkę?? troche za szybko. wiecej cierpliwosci, nie zawsze jest cukierkowo. jak za dwa miesiace sytuacja bedzie wygladala tak samo to wtedy sie zacznij zastanawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
To uwazasz że mam to przeczekać i nie reagowac??? chyba tak sie nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Troche nie rozumiem niby to tylko 2 tygodnie tak sie dzieje ale jednoczesnie widujecie sie 1-2 razy w tyg. To dokladniej od jakiego czasu widujecie sie 1-2 razy w tyg??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
Od miesiąca tak widujemy się..a od dwóch tygodni nie potrafie się z nim dogadać i przez telefon to kłócimy się jeden dzień jest dobrze i na nowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
jak mu od dwoch tygodni na spotkaniach robisz jazdy ze za rzadko sie spotykacie to sie dziwie ze on w ogole chce sie z toba spotykac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
e dlaczego tak Cie to dziwi??? to mam sie nie odzywac i udawac ze wszytko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Ja ci napisze tak ... ja jestem ze swoim facetem 20 mies. Niedlugo po zareczynach mielismy 4-mies kryzys. On bardzo duzo pracowal byl przemeczony itd niby przyjezdzal codziennie ale mialam go moze na godzinke bo wiecznie tylko o pracy opowiadal a potem zasypial. Rozmawialam mowilam tlumaczylam jaka czuje sie samotna jak mam dosc tej jego pracy jaka czuje sie niezauwazona itd ale jednoczesnie rozumialam. Ogolnie on jakos tak oddalil sie odemnie tylko widzisz my bierzemy slub w przyszlym roku jestesmy na innym etapie ja wiem ze on jest tym on wie ze ja jestem ta i taki kryzys to tylko dla nas doswiadczenie w zwiakzu a nie powod do zrywania itd. Teraz ja nie mam dla niego czasu widzimy sie 1-2 razy w tyg i teraz on musi rozumiec i musimy przez to przejsc. Po kazdym zwycieskim takim kryzysie jestesmy blizej siebie. Natomias u nas nigdy nie bylo tak ze koledzy byli wazniejsi albo ze takie decyzje jak wyjscie na wesele on sam podejmowall. W zwiazku o wszystkim wspolnie sie decyduje uwazam ze facet powinien zapytac jak ty widzisz rozwiazanie sytacji skoro oboje macie wesele w ten sam dzien. Powinnas sama czuc czy to tylko kryzys czy on juz cie olewa. Mozna jeszcze przyjrzec sie temu jakis czas i przedewszystkim porozmawiac wyjasnic tlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
masz troche przeczekac. daj mu odetchnąć. moze on sie po prostu troszke zapętlił, moze poczul sie troche niepewnie, moze zaangazowal sie bardzije niz sie spodziewal - mezczyzni tego ne lubia, bo traca kontrole - wiec moze prouje sie troche wycofac. daj mu troche luzu i zobacz co zrobi. jesli potrzebuje oddechu to "odpocznie" i znow bedzie jak dawniej. a jesli on ma dosć tego zwiazku to nie wroci i tyle. i tak wszystko bedzie jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Teraz ci powiem jak ja reagowalam na ten kryzys... z czasem czulam sie samotna odpychana i sama sie odsuwalam ja odwolywalam spotkania wczesniej go "wyrzucalam" bo mowilam ze chce juz isc spac itd. Moze on tez w ten sosob reaguje jakos na twoje zachowania bez rmzowy nic nie wymyslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Temat zatytulowalas brak szacunku. Hmmm skoro czujesz ze on cie nie szanuje to cos jest na rzeczy bo mimo krysysu u nas nigdy nie bylo tak ze ktos kogos nie szanowal ze ktos czul sie nieszanowany Kryzys to jednoo szacunek to drugie Poprostu poobserwuj i rozmwwiaj Jak rozmowy nic nie dadzaj jak sie to bedzie przedluzac a nie macie jakis powaznych planow to faktycznie znajdz kogos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
dzięki za to co napisałaś, brak szacunku napisałam a to się tyczy tego wesela, że nie szanuje moich znajomych i mojego zdania tylko zdecydowal sam...pierwszy raz tak sie zdarzylo, ale jak juz sie to zdarzylo wiem ze bedzie powtrzalo sie to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm;):)
ciężką masz sytuacje trudno coś powiedziec bo kazdy jest inny i inaczej reaguje pogadaj z nim szczerze czego oczekuje od waszego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiesamotna00
myślałam że może ktoś w podobnej sytacji mi doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramala
ja miałam bardzo podobnie jak piszesz, do tego zaczęły dochodzić nieprzyjemne odzywki, w końcu z ciężkim sercem, ale zerwałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×