juz mam dosc mojego instruktora na prawie jazdy!!!

z poczatku nawet chwalil,byl cierpliwy, duzo tlumaczyl itp....ale od jakiegos czasu ciagle mi wmawia ze jade nerwowo,ze za mocno biegi przelaczam,ze nie reagje w pore itp itd....dzis sie na mnie tak wydarl,ze juz mam serdecznie dosc i nie robi mi zadnej przyjemnosci ta nauka jazdy........prosze,napiszcie czy u was tez bylo takie napiecie i brak zrozumienia???

może faktycznie zbyt się stresujesz? Może wykup jazdę u kogoś innego i zobaczysz...

staram sie jezdzic w skupieniu i robic jak najmniej bledow,naprawde sie staram i calkiem dobrze mi to idzie,tylko w momencie jego komentarza nerwy mi puszczaja i wszystko sie pieprzy.....

zmien instruktora i po problemie, zawsze trzeba podezdzic z dwoma osobami.. bo czesto jest tak, ze jeden lepiej umie to wytlumaczyc, a inny cos iinnego itp

nie bardzo wiem,czy moge teraz zmienic ,bo zostaly mi tylko autostrada ,jazda noca i drogami miejskimi,z tego co wiem juz jestem zgloszona na egzamin ustny,wiec nie wiem,czy jest taka opcja (mieszkam w Niemczech)

czy ktos z was mial podobnie?czy tylko ja mam takiego pecha do ludzi????

z początku... Jak już jeździsz jakiś czas to oczekuje coraz lepszych jazd z Tobą... Jeżeli zależy Ci na zdaniu egzaminu, to bierz z dystansem te uwagi i wyciągaj wnioski, bo egzaminatorzy czasami są porąbani i czepiają się wszystkiego, bywają chamscy... Postaraj się, zdaj przy pierwszej lepszej okazji i kłopot z głowy ;)

mój też taki był :O ale te 30h musiałam się przemęczyć kolejne jazdy wykupiłam u kogoś innego i.. od razu zdałam, miał do mnie inny stosunek, lepiej mi się z Nim jeździło mój 1 instruktor jeszcze zajadał w samochodzie kiełbasę i chrząkał :O