Marzę o ciepłym kominku i ciszy

Mimo iż jest już prawie lato, chciałabym wieczorem posiedzieć przy lampce wina i żarzącym się kominku, posłuchać jak skwierczy drewno...wyciszyć się. Mam trójkę dzieci, mąż mnie zdradził z jakąś młodą pingwą...cóż...stało się i żyje się dalej. Jest dobrym ojcem więc już mu nic nie zarzucam. Z tamtą kobietą jest szczęśliwy. Tylko tej ciszy mi brak. No i kominka. Nawet nie miałby mi kto go rozpalić...

Ja juz o niczym nie marze, czekam tylko na smierc.

się leczyć, powinno ci się odebrać dzieci! "chciałabym wieczorem posiedzieć przy lampce wina"

a do tego niebezpieczna piromanka! "żarzącym się kominku, posłuchać jak skwierczy drewno"

" mąż mnie zdradził z jakąś młodą pingwą" jesteś zawistna i wredna! Jezus uczył żeby wybaczać!

"Jest dobrym ojcem więc już mu nic nie zarzucam. Z tamtą kobietą jest szczęśliwy" Ale z ciebie frajerka! Ja bym się mściła i nie wybaczyła nigdy! Kogo obchodza nauki Jezusa?

A ja Cię autorko rozumiem, sama cenie sobie te chwile ciszy wieczorami przy kominku...Ale czasem dużo daje tez jakiś spacer, po lesie, po łące...też mozna się wyciszyć.

"No i kominka" Piromanka!

ale rozebraliście mój wątek ;) no no na części pierwsze a co dalej?

kafeteryjna pseudoanaliza kafeteryjnego pseudoużytkownika...zapewno znudzonego skoro chce mu się takie bzdury wymyślać:D

lampka wina,zdarza sie,zamiast kominka telewizor albo monitor.....ech.....

a co szkodzi na środku pokoju lub na łące ognisko rozpalić i trochę gałęzi dodać lub jakiegoś chrustu i posiedzieć przy ognisku i patrzeć na te złote kurwiki jak się palą w ogniu a przy okazji miemniaki lub inne pyry upiec w ogniu, wiem tylko soli brak :)